Vitez, nasz poeta ludowy ;-)Cytat:
Zamieszczone przez Nemeo
Wersja do druku
Vitez, nasz poeta ludowy ;-)Cytat:
Zamieszczone przez Nemeo
Zeby to jeszcze jego bylo, a nie skopiowane przez clipboard z maila ;-)Cytat:
Zamieszczone przez Nemeo
Wszystko pieknie, tylko chyba nie znasz zdjec Nachtwaya, nie widziles jego wystaw, a piszesz o jakischs trupach z superexpresu. Jest duzo sensu w tym co powiedziales, tylko nie na temat.Cytat:
Zamieszczone przez kocis
Z innej manki, argument ze pokazywanie tragedi znieczula nas, jest o tyle chybiony ze gdy jej nie widzimy to tym bardziej mamy ja w dupie. Dziennikarz ma obowiazek opisywac i pokazywac swiat, a to jak to ludzie odbiora jest juz bardziej skomplikowana sprawa. Ja bym nie krytykowal korespendentow wojennych, a raczej dziennikarzy telewizyjnych ktorzy lubuja sie w pokazywaniu nieistotnego okrucienstwa typu : "matka zjadla swoje dziecko". Zdarzaja sie ludzie zwichrowani, ale telewizja robi z nich szolmenow, cala polska zyje potem jakims efektownym okrucienstwem, a dziennikarz moze zapytac scenicznym glosem: "jak to sie stalo, gdzie byli sasiedzi?" To jest bzdura, to trzeba tepic, a nie pokazywanie swiata. Wg. mnie wazniejsze jest aby ludzie zdali sobie sprawe ze gdy siedza spokojnie domu to w innej czesci swiata dzieja sie straszne rzeczy, dla czesci chociarz bedzie to bodziec do przemyslen, w przeciwienstwie do taniej sensacji "pijany maz zadzgal zone" ktora w polskich mediach jest wazniejsza niz np. gospodarka.
Hep? Z punktu widzenia ofiary nie wydaje mi się to takie "niestotne"... tak samo nieistotne jak śmierć dzieci w Ruandzie, Czeczenii, czy innym Wietnamie. I nie widzę powodu dla którego pokazywanie śmierci tych drugich miałoby być "ważne i potrzebne" a tych pierwszych "nieistotne". Patrz argument wyżej o Milewiczu - hipokryzja. Albo gorsza sprzedawalność.Cytat:
Zamieszczone przez fredi
No a korespondent wojenny przygotuje szczegółową, wizualną relację z jakiegoś ataku terrorystycznego/wojny/whatever - i potem kilku nawiedzonych Arabów w imię Allaha, widząc że w ten sposó można zyskać rozgłos i wieczną chwałę, zrobi to samo gdzie indziej...Cytat:
Zamieszczone przez fredi
Ja nikogo nie bronię/oskarżam. Po prostu wydaje mi sie, że wszystkie te rzeczy o których tu napisano: zdjęcia wojenne, okrucieństwo "krajowe", czy "skandaliczne" zdjęcia śmierci Milewicza - to wszystko można wrzucić do jednego worka, z napisem "praca jak każda". Niezależnie od tego, czy pokaże to na pierwszej stronie "Fakt", czy zdjęcie wygra WPF. Czy też dziennikarz zginie i nikt nic nie pokaże.
panowie pax. zapętlamy się. oddzielmy wyraźnie paparazzi, którzy wraz z plotkarskimi brukowcami tworzą pseudomedialną rzeczywistość a reporterów, którzy dokumentują m.in. tragedie i konflikty zbrojne jakie mają miejsce.
tak się zastanawiałem jak to jest, trochę podpytałem znajomych dziennikarzy: ponoć wbrew pozorom u nas pseudogwiazdki seriali tv to się same zgłaszają do brukowców z sensacjami, bo jak o nich nie piszą to im oglądalność spada w serialach. i te wszystkie zarzekania się, że ja to nigdy wywiadu nie udzielę w Gali etc.
to są zupełnie dwa różne światy, naprawdę dobrze, że taki film jak "warphotographer" powstał, dopiero można ocenić pracę tych ludzi.
Kazde zycie jest cenne. Prawda, ale w Widomosciach nie pokazuja kazdego trupa w kraju, tylko kazdego widowiskowego. Obiektywnie wieksze znaczenie ma wojna, niz wariat ktory ukatrupil rodzine. Jego mozna swobodnie (jezeli juz) pokazac w innym programie niz na pierwszym miejscu w Faktach czy Wiadomosciach. Jednak XIX-wieczna zasada prasy "krew na pierwszej stronie" obowiazuje nadal.Cytat:
Zamieszczone przez muflon
Nieprawda, zalezy od korespondenta.Cytat:
Zamieszczone przez muflon
Masz racje, to wina dziennikarzy. Najlepiej nic nie wiedziec. Popadasz w paranoje, potepienie dla sepow to jedno, a rzetelna informacja to drugie. Nasz cywilizacja opiera sie na informacji, jak chcesz z terrorystami walczyc samokastracja to zycze szczescia.Cytat:
Zamieszczone przez muflon
Otoz wlasnie nie mozna, chyba malo dobrych reportazy widziales.Cytat:
Zamieszczone przez muflon
Przeciez jest w cudzyslowach znaczy sie wyraznie zaznaczone ze cytat :roll: .Cytat:
Zamieszczone przez kavoo
I nie z maila a z googla.
Nie film, ale tematyka taka sama.
Przedwczoraj trafilem w Empiku na ciekawą książkę pt. "Reporter wojenny" Patricka Chauvela.
Czyta sie szybko (nie czytalem na miejscu tylko juz w domu :) ), cena 25.90 zl
Jakby ktos chcial kupowac przez net to tu http://www.gandalf.com.pl/b/reporter-wojenny/ jest.Cytat:
Patrick Chauvel to słynny francuski fotoreporter, który od trzydziestu kilku lat z ogromnym poświęceniem dokumentuje światowe konflikty. Z właściwą sobie ironią opisuje liczne wyprawy - od debiutu w 1967 roku w Izraelu, po wojnę czeczeńską w 1994 roku. Odwiedził m.in. Wietnam, Kambodżę, Irlandię, Liban, Angolę, Mozambik, Erytreę i Jugosławię. Wielokrotnie zaglądał śmierci w oczy, stał przed plutonem egzekucyjnym, był kilka razy ranny, omal nie utonął u wybrzeży Haiti, porwano go. Był świadkiem ludzkiej nędzy i ludzkiej wielkości, a także przejawów niewiarygodnego okrucieństwa. Jego zdjęcia ukazywały się w największych tytułach prasowych świata: Paris Match, Stern, Newsweek, Herald Tribune, Life, Time.
Polecam tez "Autoportret reportera" Ryszarda Kapuscinskiego. Ksiazka o reporterze wojennym. Godna polecenia. Mozna zrozumiec wtedy takich ludzi jak James Nachtway na przyklad.
Powiem tylko tyle, że dzisiaj zobaczyłem zdjecia Nachtwaya z tymi potwornie wychudzonymi ludźmi. Poczułem się źle i troche wyrzuyty mnie meczą bo ja jem bo jem a dla nich taka kromka chleba jest na wage złota. Te zdjęcia mają siłę wyrazu.