Najładniejsze zachody są w marcu. Słońce "spada" już z dużej wysokości a śniegu nie brakuje.
Ten wczorajszy zachodzik zaliczyłbym do kategorii "taki se". Za dużo było też smug kondensacyjnych od odrzutowców i za mało chmurek.
BTW: Zaglądać częściej na forum panowie, w sobotę rano pisałem że jadę, można się było spiknąć ;-)