Tak samo SONY R1 to kompakt, bo lustra nie ma. Ale juz rewelacyjny obiektyw i matryca APS-C w srodku.
Wersja do druku
Tak samo SONY R1 to kompakt, bo lustra nie ma. Ale juz rewelacyjny obiektyw i matryca APS-C w srodku.
Prosiłbym o zakończenie tego OT.
To ja dodam swoje 5zł do tego watku mimo, że po zamknieciu... Ostatnio kręciłem w gorącym, ciemnym klubie. Tryb LV iso 3200 5 minut koniec. Wyłaczał się aparat. Więc czekałem 2 minuty odpalam takie same parametry. 30s i znowu koniec krecenia...
Zmniejszenie iso pomagało albo wietrzenie lustra na świeżym powietrzu :P
Przegrzewające się matryca w 5d to nie mit... W normalnych warunkach kręcę normalnie po 20 lub 30 minut.
To masz jakiś wyjątkowo felerny / delikatny egz., ja na ISO 3200 na 550D potrafię kręcić nawet ok 40min, z krótkimi (1-2min) przerwami raz na 5-10min.
Ja w zasadzie używam lustrzanki 7D głównie do filmowania i to dość*intensywnie (po kilka godzin czasem) , a Panu który wypisuje takie bzdety chyba przegrzał się*mózg !
Latem podczas filmowania, 7D potrafi się zagrzać na tyle, że trzeba zrobić chwilę przerwy. Mówię o temperaturach powietrza około 30*C ;)
Witam
Jestem całkowicie zielony w temacie więc proszę o pomoc. Kręciłem niedawno z kolega krótką etiudę moim 60D. Na początku matryca dawała radę lecz później zaczęła się przegrzewać więc robiliśmy 5-10 min przerwy między nagrywaniem i potem wracaliśmy z czego mogliśmy nagrywać tak od 10-60 sekund. Czy powodem oprócz wspomnianego przez producenta przegrzewania się matrycy z powodu temp. otoczenia, może być to efekt ustawień automatycznych lub zbyt dużej ilości światła sztucznego ( było to kręcone w klasie szkolnej przy jarzeniówkach). Pamiętam wcześniej dla kolegi robiłem krótki film z nagrania i tam udawało mi się robić 2-5 minutowe wycinki. Podczas tamtej akcji kilka kadrów miałem pod światło. Czy to mogło spowodować uszkodzenie matrycy i jej przegrzewanie się w tym trybie na dzień dzisiejszy?
Mam 7D, trybu video używam sporadycznie (kilka ujęć w ciągu roku). O sprzęt dbam i nie wbijam nim gwoździ. Jednak był taki epizod w moim życiu, kiedy bardzo chciałem uwiecznić pewną sytuację… Byłem wtedy „bardzo zmęczony” jak reszta znajomych. Nagrywałem bez przerwy przez… godzinę (w kawałkach 4 min. )? Podczas nagrywania na ekranie zobaczyłem dwa jaśniejsze, podłużne pasy (rejestrowały obraz, ale były o działkę jaśniejsze). Myślałem, że to ze „zmęczenia” mieni mi się w oczach, więc skonsultowałem sprawę z równie „zmęczonym” kolegą- widział te same pasy! Kurka, nie przypadek… Podobno jak podałem mu puszkę to parzyła- wtedy dopiero powiązałem fakty. Chwilę później z oryginalnego gripa odeszła guma jak z taniej chińszczyzny- klej nie wytrzymał temperatury. Na zrobionych zdjęciach były te same pasy. Wtedy było mi wszystko jedno, kolega tylko skwitował: no, to sobie matrycę wymienisz. Następnego dnia, rześki i wypoczęty zgrałem „materiał z pasami” a matryca po ostudzeniu normalnie rejestrowała.
A ja powiem przewrotnie tak- dla mnie aparat ma robić zdjęcia foto a jak chcę filmować to mam do tego celu kamerę.
No to ciekawy eksperyment Kolega wykonał. Co do zaistniałej sytuacji, to skoro producent taką funkcję filmowania dopuścił bez wyraźnych ograniczeń tzn, że nie ma przeciwwskazań technicznych.
Ja filmów raczej nie kręcę, ale jak na aparat to godzina ciągłej pracy raczej sporo. To bardziej do jakiś klipów czy pojedynczych epizodów przeznaczone.