przecież masz jedno 350d :) chyba ze potrzebujesz dwóch matryc żeby z 7d zrobić FF :lol:
Wersja do druku
przecież masz jedno 350d :) chyba ze potrzebujesz dwóch matryc żeby z 7d zrobić FF :lol:
Wolę w druga stronę, dam Ci matryce z 7D i starczy Ci na dwa Canony 350D. Nawet będziesz miał o 1 mpix więcej. :twisted:
należy dodatkowo wziąć pod uwagę, że w tzw. międzyczasie jakość DPP też się poprawiła - prawdopodobnie dostosowywali algorytmy tak, żeby nadążyły za nowymi upakowanymi matrycami - dzięki czemu te stare matryce (tzn. zdjęcia z nich) wyglądają teraz o wiele lepiej, niż np. 5 lat temu - kiedyś na zdjęciach z 350D szum przypominał "cyfrowe trociny" i była to wada - dziś z tych samych RAWów (ale nową wersją DPP) daje się wyciągnąć bardzo ładny "szum prawie analogowy", który daje ładną plastykę 8-)
może to właśnie częściowo dzięki temu można mówić (subiektywnie?) o lepszych efektach ze starych puszek? :roll:
a z jednej matrycy 7D zostaną - po wycięciu dwóch 350D - jeszcze 2 Mpix ;-)
Czy to nie tak, że mimo wielkich matryc aparatów wchodzi jeszcze rozdzielczość znoszona przez obiektywy?
W zasadzie masz rację.
Jakiś czas temu przeglądałem zdjęcia z 350D z kościoła. ISO1600 oczywiście i po odszumieniu w DPP zdjęcia nabrały nowego wymiaru. Samo usunięcie szumów chromatycznych znacznie poprawia odbiór.
Co do samego szumienia bardzo zadowolony jestem ze swojej puchy. Robiąc nawet na ISO1600 po odszumieniu foty wyglądają nieźle. Ogólnie póki kumpel nie kupił 7D do swojej 40D podchodziłem sceptycznie. Było tak, póki nie pokazał mi jak jego siódemeczka szumi nawet od ISO100. Porównałem i stwierdziłem, że 40D to jednak fajna pucha. Na pewno ją zostawię dożywotnio (lub zamienię na 50D - 15mpx i digic4 to chyba dobre zestawienie...) i do tego kiedyś jakiś FF.
Porównuje JPG, a nie RAW.