do nauki chyba bardziej ekonomiczne są cyfrówki - ale troche zaijają tą 'magie' i 'czar' dawych fotek i tego oczekiwania przy wywoływaniu ;)
Wersja do druku
do nauki chyba bardziej ekonomiczne są cyfrówki - ale troche zaijają tą 'magie' i 'czar' dawych fotek i tego oczekiwania przy wywoływaniu ;)
bardziej ekonomiczne? nie zgodzę się! dużo szybciej nauczysz się fotografii na kliszy bo będzie Cię zmuszała do myślenia zamiast bezmyślnie klepać setki ujęć bo i tak po wybraniu wyjdzie Ci nie więcej niż te 36zdj które będą w miarę a 1 czy 2 klatki rzeczywiście będą godne uwagi... analog kosztuje 100zł (wypaśny eos30 kosztuje 400zł) do tego jakiś kitowy obiektyw za 200zł i reszta na filmy... i na początek jest bardzo ok
jak chodzi o skanery to polecam canona 8800F ma przystawke do malego, sredniego i slajdow... ja jestem bardzo zadowolony:mrgreen:
kurcze ja musze moje zaległe 3 średnie zabrać do ciemni w końcu i zająć się 2rolkami 35mm;-)
Dokładnie tak :)
Motywacja dla początkujących oprócz "ograniczeń" oczywistych wzg. DSLR`a jest jeszcze bardziej silniejsza z powodu:
Np;
Neopan B/W 400 36 ~22pln
Wyołanie np; u http://trzypion.pl/index.shtml ~10pln
Zeskanowanie np; u http://www.skanowanie.com.pl/ ~20pln
+ przesyłka to wychodzi ~ 60pln za rolke.
Osobiście właśnie wchodze w analoga; nie z przymusu, nie z mody, nie z "niczego" lecz z ciekowości :)
Poruszając bardziej temat "pstrykaniam seriami - to musze powiedzieć, ze jak jade w 1dniowy plener to przywoże, jakieś ~20klatek na karcie.
Nie napier.alam tylko myśle :)
Więc mi brak LCD czy ograniczone miejsce na materiał nie przeszkadza zupełnie.
A wogóle to mając analoga i nieumieć wywołać fimu, to tak jakby się trzaskało zdjęcie w JPG`u i dodatkowo nie znało pojęcia RAWShooter czy PS :o
Na pytanie czy jest sens kupowac analoga odpowiem ,ze zdecydowanie TAK !!!
Analog daje sporo mozliwosci, ktorych nie mamy w cyfrze ,ale tez ma sporo ograniczen i trzeba o tym pamietac.
Jesli chodzi o nauke do zdecydowanie odradzam analoga mimo ,ze czesto przytaczanym argumentem jest to ,ze podczas robienia zdj analogiem sie "mysli"....
Jest to moim zdaniem totalna bzdura i zalezy tylko i wylacznie od psychiki.
Rownie dobrze mozna kupic "mala" karte do cyfry lub w inny sposob sie ograniczac.
Jesli ktos uczy sie fotografowac i chce sprawdzic np jak zmienia sie GO wraz ze zmiana przyslony to poprostu strzela serie zdj testowych i juz wie jak to dziala.
W analogu pewnie szkoda by bylo filmu na takie eksperymenty, a jak juz to wyniki mielibysmy po paru godzinach lub dniach. I co jest szybsze ?
Tak samo jest z poczatkami np fotografii portretowej ,lepiej zrobic cyfra 5 zdj z roznych perspektyw i na wlasnej skorze przekonac sie ktore ujecie nam najlepiej odpowiada, niz zrobic 1-2 zdj analogiem po ktorych okazuje sie ,ze cala sesje z modelka jest o dupe rozbic.
Z czasem duzo cwiczac i tak bedziemy robic cyfra 1 -2 ujecia jakiegos motywu i do domu.
Mysle,ze ludzie ktory polecaja analoga poczatkujacemu chca sie po czesci zemscic za to ,ze kiedys musieli sami sie mocno nazdzierac ;)
hmm
a choćby tutaj:
http://gringo997.digart.pl/
http://speechlessphoto.wordpress.com/
co do reszty to wujek google nie gryzie;-)
1) ilford pan100 lub pan400 - 11zł szt + 5zł wysyłka (20szt = 232zł czyli 11.6zł sztuka)
2) wywołanie nie przekracza 5zł od rolki jak się to robi samemu
3) skanowanie (a nóż widelec kolega ma skaner na którym można zeskanować? a jak nie to canona 4400F można mieć za nie całe 300zł)
4) żadnych kosztów wysyłki...
przy analogu sie mysli a przy cyfrze to już nie :shock:
nie róbmy takich uogólnień: widziałem genialne zdjecia wykonane cyfrą i beznadziejne wykonane analogowym sprzętem, nawet sredniego formatu [ swoje :wink: ]...
do nauki fotografii wogóle czyli poznania zależności czasu i przesłony plus iso na pewno lepsza jest cyfra, wychodzi taniej! a nie chciałbym ograniczac swoich umiejętności przeliczając klatkę na gotówkę...
jak ktoś uważa że za dużo robi zdjęc na cyfrze to proponuje taką zabawę: po każdym naciśnęciu spustu migawki wrzucaj 2 zł do puszki stojącej obok... najlepiej nie swojej :mrgreen: gwarancja nabycia rozwagi w trzaskaniu migawką murowana!
zakup analoga dla swoich potrzeb do czarno-białej fotografii wywoływanej samodzielnie żeby poczuc dreszczyk emocji, jest na pewno sensowny i ciekawym doświadczeniem może byc...ale zakup dla szpanu, bo moda taka jest jest dla mnie niezrozumiały i szybko się skończy porażką...tak samo jak kupowanie analoga żeby robic na tanich negatywach...szkoda czasu i pieniędzy!
rycerz
pozerstwo wykluczyłem z góry...
dreszczyk emocji trzeba przyznać zawsze jest:D
powiem Ci tak...sam zaczynałem przygodę z fotografią na kompakcie cyfrowym, w którym iso400 było kompletnie nie użyteczne... duuuuuuużo czytałem i robiłem zdjęcia kompaktem (oczywiście Tybu M nie posiadał) ale nauczyłem się jako tako panować nad kadrem... potem w wakacje kupiłem sobie eosa 500n + 28-80 i kodaka200 nie wiem ile rolek ale chyba kolo 15 i zacząłem się bawić przysłoną, tym tamtym i siamtym... oj nie powiem było z początku ciężko ale nauczyłem się sporo myśleć przed zrobieniem zdjęcia (shit o czym teraz czasem zapominam) i bardzo dużo mi to dało, a po wakacjach za zarobione pieniążki kupiłem sobie pierwsze cyfrowe lustro....
bardzo miło wspominam okres zabawy analogiem i szykuję mały come back:D