Wiesz, nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to, że całkiem spora ilość osób tutaj, staje się "śmiertelnie obrażona" jak krytykuje się ich zdjęcia i próbuje na siłę znaleźć argumenty w ich obronie. A chyba nie o to chodzi. Poza tym zgadzam się z Tobą :)
Wersja do druku
Iras_PL napisał: "Tak, duża wartość przysłony = duża głębia ostrości, ale miej na uwadze wpływ przysłony na własności optyczne obiektywu i w przypadku Twojego kitu zbytnio nie przymykaj."
Własności optyczne obiektywu, to znaczy? Będą jakieś straty na zdjęciach, lub jakieś inne wady związane z większą wartością przysłony ?
QBUŚ - Ja chyba nie chcę nauczyć się czyjegoś stylu fotografowania, przynajmniej nie teraz, nawet bym nie był w stanie wybrać który mi się najbardziej podoba. Teraz chcę ogarnąć samą teorię, zależność między migawką, przysłoną, balansem bieli, jakimiś EV, AE itp., takie podstawy po prostu. No a do tego książka raczej się przyda.
Tak na marginesie to czekam na "Ekspozycja bez tajemnic" Petersona, co nie którzy sobie chwalą tą książkę, a mi przypadły do gustu fragmenty zamieszczone na fotopolis bodajże.
Riccardo - jeśli kiedyś nadejdzie czas, że wstawię fotkę do oceny, to bez względu na to jaka ona będzie (ocena) nie będę obrażony :) Hehe, wstawiając fotkę wiem czym ryzykuję :P
Przepraszam, że tak późno odpisuję, non stop praca itp. Notoryczny brak czasu, już nie wspomnę o zabawie z aparatem :/
Pozdrawiam wszystkich
Aberrracja mu podskakuje przy mocnym przymknięciu.
Nie stresuj się. Miałem tak samo. W 2005 kupiłem 350D+kit i przyszedłem tu na forum pytać dlaczego na f/32 zdjęcia są nieostre (jak poszukasz to znajdziesz pewnie ten post :P). Chwile mi zajęło przestawienie się z pojęcia "zoom" na pojęcie "ogniskowa". Po 2-3 miesiącach już wiedziałem o co biega. Po 2-3 latach idzie już zdecydowanie dobrze :)
Ćwicz i czytaj ale przede wszystkim rób fotki. Jak nie wyjdzie ładnie to szperaj dlaczego nie wyszło. To klucz do sukcesu.
www.nasza-klasa.pl :lol:
Oto zgubny wpływ czytania Forum i braku stosownego dystansu to tego co się przeczytało. Proponuję nie oglądać aparatu pod kątem jego wad, a pod kątem podstawowych funkcji. Aparat foto to w gruncie rzeczy trywialne urządzenie składające się od ponad 100 lat z dziury, migawki i materiału światłoczułego. Zasady użycia są te same i nie zmieniły się. Dziurę zastąpiono obiektywem a płytkę szklaną/kliszę zastąpiono matrycą. Skup się na ustawianiu ostrości, na przysłonie związanej z tym głębi ostrości, na czasie ekspozycji i na kompozycji. Reszta jest NIEWAŻNA. Ta reszta która namieszała Ci w głowie to głównie bełkot który początkujących potrafi zupełnie otumanić i w konsekwencji zniechęcić to tego pięknego hobby.
AMEN
Z całym szacunkiem Kolego, ale sadzisz takie głupoty, że aż głowa boli. Nie będzie czytał o fotografii = nie będzie wiedział, nie będzie wiedział = będzie pytał na forum po raz kolejny o to, o co ktoś inny już pytał. Nie wiem jak można sie czegoś nauczyć, nie patrząc na osiągnięcia innych lub nie czytając o technikach. Po co wyważać otwarte drzwi?