Jaki jest szczyt rasizmu?
Pić whisky black&white w dwóch osobnych szklankach
Wersja do druku
Jaki jest szczyt rasizmu?
Pić whisky black&white w dwóch osobnych szklankach
Jedzie facet maluchem, wystraszony ze mu sie zaraz "samochod" rozleci, a z naprzeciwka w BMW jedzie czterech dresow.
Jada, muza na maxa, łokcie za oknami.
I nagle.. BUUUM zderzyli sie.
Maluch caly zdezelowany, a w BMW'icy tylko zderzak zarysowany. Wyskakuja dresy i leca do kierowcy malucha wrzeszczac:
-Ty ch*uju poj.*ebalo cie, zobacz co zrobiles, zaraz ci wpie*dolimy!!!
-Panowie ale ja nie mam zadnych szans was jest czterech... - jeczy kierowca malucha
Dresiarze zaczeli sie naradzac. Po chwili jeden z nich sie odwraca i mowi:
-Dobra, Buła i Bazyl są z toba .
Jasio szedł ulicą z dwoma torbami i nagle w jednej torbie urwała się rączka i wysypała się na ulice ogromna ilość pieniędzy. Przechodzień pyta się jasia skąd ma tyle pieniedzy.Jasio mu odpowiada
-No wie pan. Byłem na meczu i tam był taki płot a w nim dziury przez które sikali kibice. To ja łapałem za pitola i mówiłem 10 tysięcy albo obcinam.
Na to przechodzień
-A co masz w tej drugiej torbie???
Na to jasio
-Nie wszyscy chcieli płacić
Są dwa przepisy na zrobienie sałatki z buraków:
1.wrzucić granat do BMW
2.wrzucić granat na posiedzenie Samoobrony
Seks uniemożliwiony
Mężczyzna miał okropny wypadek, podczas którego jego męskość zahaczyła o cos i oderwała się od reszty ciała. Lekarz zapewnił go, ze współczesna medycyna może przywrócić mu sprawność, ale ubezpieczenie nie pokryje kosztu operacji, uważając ją za kosmetyczna. Koszt ten wynosiliby 3.500 $ za małego, 6.500 $ za średniego i 14.000 $ za dużego
. Mężczyzna był pewien, ze chciałby średniego lub dużego, ale lekarz nalegał, by omówił sprawę ze swoja Żoną. Mężczyzna zatelefonował do żony i wyjaśnił jej możliwości wyboru. Gdy lekarz ponownie wszedł do pokoju, zastał pacjenta w stanie kompletnej rozpaczy.
- Co zatem postanowiliście? - zapytał.
- Ona wolałaby przebudować kuchnie.
Malutki, bialy facet wchodzi do windy. W srodku windy jest juz wielki Murzyn.
Kiedy winda rusza, Murzyn mówi: - 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm
penis, 2 kg lewe jadro, 2 kg prawe jadro. Turner Brown.
Malutki facet mdleje. Murzyn podnosi go z podlogi, cuci paroma uderzeniami
w twarz, potrzasa nim i pyta: - Kurcze, facet, cos nie tak?
Malutki, bialy czlowieczek odpowiada: - Przepraszam pana, ale prosze
powtórzyc, co pan mówil...
Murzyn patrzy z góry na czlowieczka i mówi: - 2 metry wzrostu, 200 kg
wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jadro, 2 kg prawe jadro. Nazywam sie Turner
Brown.
Malutki, bialy czlowiek mówi: - Dzieki Bogu, myslalem, ze pan mówi "turn
around"
http://www.lipno.cz/kralik.html
jezli za ostre to wykasuje
gdzie tam za ostre... :DCytat:
Zamieszczone przez GaGacek
jedzie dres swoją BMW i nagle trach, pękła opona... no to zjeżdza na bok, wyciąga lewarek i zaczyna odkręcać koło. podjeżdża drugi dres mesiem, otwiera okno i pyta:
- cześć stary, co robisz?
- no odkręcam koło...
gość z mesia wysada, podchodzi do BMW i .... JEBUDU tłucze boczną szybę:
- to ja wezmę radio.
Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę i mieszkać w tym hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej.
Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać mail do żony
Niestety pomylił się o jedną literę.
Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która właśnie wróciła do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół.
Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:
To: Moja ukochana żona
Subject: Jestem już na miejscu
Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości odemnie.
Teraz mają tu komputery i wolno wysłać mail do najbliższych. Właśnie zameldowałem się.
Wszystko jest przygotowane na Twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że Twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja.
PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco!
------------------------
Wchodzi pijak na dworzec autobusowy, szuka wolnego miejsca, ale nie ma dużego wyboru, więc siada koło księdza. Ksiądz niezadowolony, bo pijak "wonie" alkoholem, a jednej kieszeni wystaje mu butelka, z drugiej papierosy. Pijak wyjmuje gazetę i czyta. Po chwili zwraca się do księdza z pytaniem:
- Może mi ksiądz powiedzieć, co powoduje artretyzm? Co jest przyczyna tej choroby?
Ksiądz pomyślał: "teraz mu dam, powiem mu kazanie!"
- Jeżeli nadużywasz alkoholu, papierosów, prowadzisz życie nałogowca, to artretyzm pewny!
Pijak pokiwał ze zdziwieniem głową, zakrył się gazeta i czyta dalej. Po chwili jednak księdzu głupio się zrobiło, że tak z góry potraktował bliźniego, więc zaczyna go przepraszać.
- Przepraszam, wiem że tak nie powinienem, a jak długo pan ma ten artretyzm?"
- Kto? Ja? - dziwi się pijak - ja nie mam. Właśnie czytam, ze papież ma!
Gość wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu bratu kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z Mazur i pyta się brata jak tam jego kot.
- No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł.
- Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść.
Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u
weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł.
No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mamy?
- No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść...