Canon EF 20 f/2,8 USM czy Canon EF 28 f/1,8 USM
Przewertowałem trochę wątków w necie,
posłuchałem kilku opinii użytkowników
ale zwolenników jak i przeciwników obu szkieł
jest jakby tylu samo... :-(
Potrzebuję nabyć jasne szkło do focenia we wnętrzach w świetle zastanym.
Foty będą prezentowane w większości w B&W.
Mam dwie alternatywy:
Canon EF 20 f/2,8 USM podpięty do cyfry z mnożnikiem 1,6
i praca głównie na pełnej dziurze
lub
Canon EF 28 f/1,8 USM podpięty do kliszaka
i praca od pełnej dziury do f/2,8.
Która opcja da mi przyzwoitą i względnie równomiernie rozmieszczoną ostrość?
Nie pytam o sprawność AF i trwałość konstrukcji,
bo w tych aspektach większość jest zgodna,
że nie ma powodów do narzekania.
Moje pytanie dotyczy więc jedynie jakości obrazu
generowanego na powyższych zasadach (puszka/przysłona).