Muflon, nie wiedzialem, ze Ty taki stary jestes ;)
...ale to jest nic :D Wyczytalem w wiki (choc nie wiem na ile jest to aktualne), ze PKP w Ostródzie nadal uzywa komputera Odra :mrgreen:
Cytat:
Zamieszczone przez Wikipedia
Wersja do druku
Muflon, nie wiedzialem, ze Ty taki stary jestes ;)
...ale to jest nic :D Wyczytalem w wiki (choc nie wiem na ile jest to aktualne), ze PKP w Ostródzie nadal uzywa komputera Odra :mrgreen:
Cytat:
Zamieszczone przez Wikipedia
A jeszcze z rzadszych (choc juz nie az tak): dwa lata zabawy (w domu kultury) Spectravideo MSX :) To byla naprawde swietna maszynka.. zeby obadac jak sie dorwac do portow AY-greka, wydrukowalem sobie 32KB hex dumpa ROMu :-D I wyciagnalem z niego co trzeba :-D - programowanie (low-level, po rejestrach) grafiki, dzwieku itp :) Do dzis pamietam troche kodow Z80 ;-)
No, ale na Odre to juz jednak jestem troche za mlody :)
no cóz :) a z zupelnie prozaicznych rzeczy: wkładanie grafitu od kredek do gumy donaldówy, zeby guma była czerwona albo niebieska.. czy zbieranie puszek i kolekcja na szafie hahaha... Jeden z moich kolegów nie chciał wysiasc z samolotu na wycieczce do Paryza, bo matka mu wyrzuciła puszkę po coca-coli, a on chciał ją postawic na szafie do kolekcji.Cytat:
Zamieszczone przez bundy
alez to były czasy... niestety, a moze "stety", spora czesc uzytkownikow CB moze tego nie znac z autopsji i nie zrozumie dowcipu:mrgreen:
Fakt, zx80 jesli chodzi o 'cichosc' nic nie przebije. Kalkulatorek i zero szumow.Cytat:
Zamieszczone przez bundy
Ci w wieku ok. 30-ki doskonale pamiętają "realia" i rozumieją dowcip :-) Przynajmniej ja rozumiem :-) (w podstawówce miałem kolegę, którego ojciec pływał na statkach i pamiętam, że na dobrze wyeksponowanym miejscu na meblach kolega miał ustawione puszki po "zachodnich" napojach oraz opakowania po fajkach. Teraz się z tego śmieję, ale wtedy to człowiek czuł "powiew kapitalizmu" na własnej skórze wiedząc takie rzeczy...)Cytat:
Zamieszczone przez leiho
Mowa. Puszka po coli to był fetysz na maxa. Ja sobie jakies 20 lat temu przyklejalem opakowania po batonach typu Mars i Snickers do drzwi od pokoju.
Aha co do komputerów to pierwszy kupilem 2 lata temu :twisted: pozdr.
Jako kilkunastoletni młodzieniec miałem w domu tony folderów i katalogów zachodnich maszyn do obróbki niewiadomoczego przynoszonych z MTP (międzynarodowych targów poznańskich). :mrgreen: Mama niegdy nie wiedziała do czego to potrzebowałem, ja chyba też nie. :-D
W Poznaniu w latach 80 istniał sklep "Fotoplastikon" sprzedawał zdjęcia gwiazd muzyki i filmu (fotografowali zachodnie gazety), kto wie ileż kieszonkowego wydałem na fotosy Iron Maiden, Metallici, Kreatora itd. ?:roll:
W czasie obecnego mundialu, przypomniałem sobie jak podczas mistrzostw Hiszpania 82, cały, gruby zeszyt A4 wykleiłem zdjęciami piłkarzy wycinanymi z gazet. Ech, kto ich dzisiaj pamięta (Buncol, Ciołek, Kupcewicz ) ?
Dobra, bo jakiś sentymentalny się zrobiłem.
Buncola pamieta chyba kazdy hehe, a ja go nawet teraz widzialem na MŚ w transmisji z Niemiec - wiele sie nie zmienił ...
a propos Iron Maidena i innych - pamiętam także, jak pod domami centrum, przyjezdzało się do Wawy (bo nie pochodze z W.) i za 1 Wyspianskiego (10 000 złotych) mozna było kupić kasety oznaczone znaczkiem ALF. Oczywiscie, 100 % piractwo, ale na okładce obowiązkowo ALL RIGHTS RESERVED :))) Jeez, co mysmy wtedy nie kupowali, Napalm death i wszystko, i wszystko za 10 000 od sztuki.. Szał ciał..
OJ tam puszki, batoniki - a pamietacie wyprawy do pewexu i zakup "prawdziwych" amerykańskich papierosow, które potem wypalało się do filtra razem z kolegami, a przy odrobinie fartu można jeszcze było za resztę kupić gumę Donald w paczkach po 10 sztuk - cholera to były zwariowane czasy, ale jakoś tam za nimi tęsknię (chyba dla tego, ze czlowiek był dużo młodszy i nie musiał pracować...)
ja za tym ni cholery nie tesknie, precz z komuną itd - ale ceny mogłyby być "tamtejsze" , a zarobki dzisiejsze.... (resorki Matchboxa po 1 dolar przy pensjach 10 dolców to było dla rodziców wyrzeczenia ze hej;p)Cytat:
Zamieszczone przez Avadra_K