Sprawdź jeszcze fuji x100T
Wersja do druku
powiem jako uzyszkodnik Fuji, bo mam i wiem jak dziala ;) za inne bezlustra nie bede sie wypowiadal...
i tak: z UWA jest problem taki, ze przy duzo mniejszej odleglosci rejestracyjnej (flange) bezlusterkowcow (tu akurat wszystkich) ultraszeroki kat wymaga niestety konstrukcji optycznej odwroconego teleobiektywu (jesli to nie do konca prawda to prosze o korekte, specjalista nie jestem) a to oznacza wiecej elementow optycznych, relatywnie duzy gabaryw przez co koniec koncow to sie robi ani male ani tanie (vide Fuji 10-24).
z teleobiektywami... Fuji ma swietne 55-200 wiec szklo zblizone koncepcyjnie do 70-300L (o jakosci sie nie wypowiem, bo jeszcze nie mam. 70-300L moge potwierdzic, ze jest swietny). brak 70-200 w Fuji akurat IMHO wynika z faktu, ze te obiektywy f/2.8 sa pozycjonowane do sportow (gdzie bezlusterkowce... no nie smiejmy sie z ich AF i bateryjek ;) ) a f/4 w zasadzie ma malo sensu jak sie popatrzy na juz umiarkowane rozmiaru 55-200.
55-200 uzywane mozna kupic w okolicach ceny uzywanego 70-200/4 non IS. prawda, ze troche swiatla mniej w dlugim koncu, no ale dodatkowy zakres nie jest zly. no i jest z IS-em. wiec tutaj IMHO ekonomia jest na korzysc Fuji
ja mam X-E1, ktore obecnie kosztuje nieduzo. odpowiada mi to. to jest koncepcyjnie blizsze dalmierzowi wiec mniejsze i nieco inne w obsludze, ale mimo wielu lat robienia klasycznymi lustrzankami mnie osobiscie bylo bardzo latwo sie do tego przyzwyczaic.
ja bym kombinowal tak:
X-E1 (IMHO zupelnie wystarczajacy korpus na poczatek, wcale nie trzeba X-T1)
18-55 (szklo za polowe ceny 24-70/4, optycznie nie ustepujace temu)
55-200
14 na okazjonalne szerokie kadry
mankamentem sa mniejsze mozliwosci w szerokim kacie, ale jakos nie potrafie sie przekonac do polecania 10-24 w jego kosmicznej cenie.
osobiscie nie boli mnie canonowska matryca 18Mpix (wbrew pozorom jest zupelnie przyzwoita) i taki zestaw mi sie podoba i moge poblogoslawic, bo to zupelnie niezla alternatywa dla bezlusterkowca (chociaz w lapie X-E1 jest na pewno fajniejszy niz 100D - oba mam i uzywam dosc regularnie). natomiast to co IMHO jest pieta Achillesowa tego rozwiazania i dlaczego sam trzymam sie Fuji - standardowy zoom 18-55 STM to jest parodia optyki w porownaniu z XF 18-55 do Fuji (i mechanicznie tez d* nie urywa). jedyna rozsadna alternatywa jest ktoras Sigma 17-xx, co z kolei daje zestaw wyraznie wiekszy gabarytowo. i tu trzeba sie dosc dobrze zastanowic, bo jesli mowimy o zestawie podroznym czy takiego ogolnego uzytku, to standardowy zoom jednak jest podstawowym obiektywem i jak najbardziej to pod jego katem wybieralbym system.
Ja się do fuji zastanawiam nad Samyang 12mm, aby rozszerzyć perspektywę.
Jużeśmy to obdyskutowaliśmy w wątku "Bezlusterkowiec zamiast 5d - 35/1.4". (Takie wątki bardzo regularnie się pojawiają...;))
Canon 10-22mm i Fujinon 10-24mm to są oba retrofokusy. Canon dlatego, że musi, a Fujinon dlatego, że chce. Fujinon ma tyle samo grup i tylko jedną soczewkę więcej (a ma przecież IS). Oba mają soczewki asferyczne (3 i 4) i oba mają szkło LD (1 i 2). Ważą prawie tyle samo, chociaż Fujinon jest metalowy. Fujinon ma IS i pokrywa o włos większą klatkę.
Canon ma bardzo małą dystorsję (zniekształcenia) Fujinon ma ogromną (prawie 5%!, photozone.de), która jest niwelowana przez oprogramowanie korpusu. Podobnie jest z winietą.
Biorąc to wszystko pod uwagę, są to porównywalne optycznie szkła w porównywalnych cenach. Żaden nie jest specjalnie cudowniejszy technologicznie niż drugi, tylko wybory i kompromisy konstrukcyjne i marketingowe są takie a nie inne.
Szkło o tym zakresie, dla tego formatu, osiągające taką końcową jakość obrazka przy takiej cenie (< $1000) nie może być obecnie mniejsze ani lżejsze, więc po prostu nie godzi się nazywać tak zgrabnego eleganckiego metalowego wyrobu "ogórem".:p
wierze na slowo, u mnie z wiekiem memoria juz nie ta sama. osrodek google'a poki co dziala, tylko jeszcze musi przez blokade na osrodku lenia przejsc ;)
do tej pory wszystko sie zgadza...
i tu mam watpliwosci. porownywac mozna zawsze (Malucha do Mercedesa tez - oba na "M", oba maja po cztery kola i oba mozna kupic za dolary/zlotowki) tyle ze jednak 10-22 mozna wybierac jak w ulegalkach a uzywke spokojnie dostanie sie tu kolo mnie za 400 EUR. uzywek Fuji 10-24 na rynku wtornym nie ma, a jak raz na ruski rok "rzuca" to cena jest 2x wyzsza.
a glowny problem jest taki, ze w Fuji nie ma alternatyw. stalka 14mm wcale nie jest wiele tansza a innych UWA z autofocusem ponizej 16mm nie ma. w Canonie jest 10-22 i 10-18 i to jednak daje pewna swobode wyboru.
optycznie to
no wlasnie ja bym chcial, zeby drogie Fuji bylo jednak troche bardziej drogie mojemu sercu a mniej drogie mojemu portfelowi ;)
tylko tak... moj 16-35/4 IS pokrywa 2x wieksza klatke niz XF 10-24, optycznie nim zamiata a kosztuje podobne pieniadze. oczywiscie, ze to jest wieksze i ciezsze szklo... ale no jednak ta nawijka o "mniejszym i tanszym" w odniesieniu do bezlusterkowcow sie troche rozbija o te realia. a niestety polityka cenowa Fuji jest koszmarna i jak sie na nia popatrzy to Canon naprawde przestaje byc drogim systemem :(
A może Panasonic LX-100? Czytałem, że jak na kompakt jest niezły i oferuje dobrą jakość zdjęć.
jakos zdjec LX100 nie lezala kolo Fuji X-E1.
ale poza tym to calkiem sympatyczny aparacik.
Powoli dochodzę do wniosku, że jednak nie ma alternatywy dla lustrzanek. Używanego Panasa można nabyć drogą kupna z obiektywem w okolicy tysiaka. I chyba skorzystam z takiej alternatywy nie rezygnując z lustrzanki.