To body z jakością obrazka z body 2 razy droższego. Na czymś musieli zaoszczędzić. Tak czy siak to świetna puszka
Wersja do druku
Teraz mam Sigme 17-50 no i 50 1.8.
Zamierzam zrobić tak : zostawić 50 1.8 potem je jakoś sprzedać i dołożyć do 85 1.8
Potrzebuje coś szerszego i nie mam na myśli UWA tylko jakieś 24 - 30 mm, ale to dopiero ocenie jak zobaczę o ile różni sie 50 mm na cropie i ff.
Na dzień dzisiejszy brałbym 35 2.0, bo bardzo mi się podoba jakość obrazka no i cena nie zabija, ale nie wiem czy nie będzie za wąsko, żeby strzelić jakiegoś landszafta.
ISO 25600 z 6D
--- Kolejny post ---
Dobrze kombinujesz. 35/2.0 to bardzo fajne szkło. Do typowego landszafta i tak będziesz potrzebować troszkę szerzej.
Trochę mnie śmieszy jak ktoś pisze o plastikowości 6D. Nie kupuję takiego sprzętu żeby nim rzucać tylko zdjęcia robić. Tak na słowo honoru, ilu waszym znajomym spadła lustrzanka taka typu 5D, 5D mk xx albo 6D?
Ja nawet z trzycyfrowych body byłem zadowolony pod kątem trwałości. Co nie zmienia faktu, że są tacy, którzy pancernych właściwości aparatu rzeczywiście potrzebują i je wykorzystują, więc czemu im ich nie dać? Natomiast ślub (a jak czytam to forum, to główne zastosowanie aparatów) rzeczywiście survivalem nie jest i prędzej można oberwać mgłą lakieru czy kawałkiem tortu, niż kamieniem ;)
Plastiki w 6D są znacznie lepsze niż w 60 / 70D. Przypomina to magnezowe body tak zwanym chwytem, ale to jednak nie to, co czucie magnezowego body w ręku;)Ergonomia taka sobie, wizjer nie kryje 100% i ta powolność... ale jakość zdjęć owszem robi wrażenie :)
Mi 50tka (a to w zasadzie to samo co 5dmk2) wysuneła się z z plecaka i spadła z jakiś 30 cm max. Efekt: w desce podłogowej wgniecenie po osłonie obiektywu, osłona obiektywu wbiła się w filtr UV (długo się napracowałem aby ją wyjąć), 10-22 zablokowało całkowicie pierścień ostrości i się wygieła. Kiedyś przy siadaniu będąc na pasku grzmotneła mi o murek, z którego odkruszył się kawałek (wiec grzmot był mocny). Miałem kilka takich akcji a generalnie o sprzęt dbam. Rodzinie 5dmk2 też parę razy grzmotneła. To nie są jednak żadne dowody, że plastikowość 6d to wada...
Mi kilka razy piatka upadała, jednak były to małe upadki że nawet 6D śmiało by wytrzymało, a raz że nawet magnez nie wytrzymał i pękł. Jednak wszystko w dalszym ciągu działało jak powinno.
Druga sprawa to uszczelnienia. W tamtym roku wpadła mi piątka do rzeki, ale szybko otrzepałem z wody i działa, choć tu chyba w 6D jest też dobrze. A przynajmniej powinno być w poszcze dla podróżnika.
Ogólnie potrzebuję magnezowe puszki, ale raczej jest tak że magnezowe puszki mają to, czego potrzebuję ja. (AF, kl/s, joystick itd.)
mi 6d spadło z łóżka jak statyw do torby montowałem, poleciało z pół metra ale walnęło chyba najmocniej na płytkę od statywu :mrgreen: nie znalazłem śladów upadku.
6D jest w miarę dobrze wykonany. Denerwuje mnie tylko ścierająca się farba pod spodem korpusu.