Odp: Branża ślubna zdycha...
robiono mniej zdjęć i było mniej fotografów mniejszy dostęp do sprzętu dzieki czemu Ci co naprawdę coś potrafili to robili zdjęcia i nie na każdym weselu. Kiedyś nie było też super samochodów jak dziś a organizowano tez wyścigi i rajdy. Nie było takiej medycyny i sprzętu jak dziś i więcej ludzi umierało . Porównywać można wszystko od handlu gdzie nie było hiper marketów a każdy miał co jeść i pić. Nie było też telefonów komórkowych i komputerów . nie było kolorowej telewizji a ludzie oglądali filmy. Wymieniać dalej ?
Odp: Branża ślubna zdycha...
naprawdę w 2003 nie było tego wszystkiego co wymieniłeś? WOW.... ;)
Odp: Branża ślubna zdycha...
Dlatego z 600D i Kitem i bez lampy to bym nie podchodził. :) Tak jak nie brałbym się za chirurgię mózgu przy użyciu noża kuchennego... Do wszystkiego są narzędzia. Za to w plenerze jak ktoś ma pomysł to KIT mu wystarczy. Kwestia wyboru odpowiedniego tła. Nie zawsze musi być rozbebłane na 1.2. :) Co do obróbki to jednak ludzie wolą pewnie mieć gładką skórę niż pryszcze. :P Zwłaszcza, że wiele niedoskonałości na co dzień nie widać. Dopiero na zdjęciach jak się przyjrzeć.
Odp: Branża ślubna zdycha...
Cytat:
Zamieszczone przez
jellyeater
Tak jak nie brałbym się za chirurgię mózgu przy użyciu noża kuchennego...
a gdybyś miał profesjonalne, najwyższej klasy narzędzia, to byś się wziął ??? 8-)
Odp: Branża ślubna zdycha...
Fotograf beż odpowiednich narzędzi najwyżej sprawi że będziesz nie wyraźny na zdjęciach a chirurg z nożem kuchennym zrobi cię takim nie wyraźnym że rutinoscorbin nie pomoże :D
Odp: Branża ślubna zdycha...
to się zdecydujcie wreszcie - to sprzęt czy wiedza jest najważniejsza?8-) a może... reklama?
Odp: Branża ślubna zdycha...
To chyba na dłuższy poemat jednak. A może nawet na jakąś grubszą książkę sprawa. Dry fotograf powie że i telefonem zrobi sesje na weselu. Ten początkujący zawsze powie że brakuje mu albo światła albo dokładniejszego af, itd itd. Ja należę do początkujących gorszych :D
Odp: Branża ślubna zdycha...
Cytat:
Zamieszczone przez
jellyeater
Co do obróbki to jednak ludzie wolą pewnie mieć gładką skórę niż pryszcze. :P Zwłaszcza, że wiele niedoskonałości na co dzień nie widać. Dopiero na zdjęciach jak się przyjrzeć.
A propos, czy fotograf ślubny może/powinien pobierać dodatkowa opłatę od pryszczatych? Bo przecież nie ma cudów, to kosztuje godziny dodatkowej roboty i w końcu ludzie z ładna cera dopłacaja do pryszczatych. Np. linie lotnicze zaczęły pbierać podwójne opłaty od grubych.
Oczywiście w praktyce byłoby zręczniej dawać upust za gładka cerę.
Odp: Branża ślubna zdycha...
Cytat:
Zamieszczone przez
maciek12ss
....więc nie mówcie mi o tym że tylko fotograf robi zdjęcia bo niech nawet najlepszy fotograf z tego forum wziął do ręki chociaż by 600d z obiektywem kitowym i bez lampy zewnętrznej to códów nie zrobi.
Widzisz kolego, a ja może dziwny jestem ale wolałbym wziąć do zrobienia zdjęć ...... (nie będę wymieniał bo nie chciałbym nikogo urazić ale chodzi o osoby z tego forum) z 600D albo nawet z moją Nokią niż amatora bez doświadczenia i wyczucia z hołdą elek i DX-em.
Póki co to wciąż jeszcze nie aparat robi zdjęcia.
Andreas Feininger miał czasami zwyczaj na niektóre zlecenia przychodzić ze starym kliszowym przedwojennym aparatem - czym powodował pierwszy opad szczęki u klientów - drugi był jak oddawał zdjęcia 8-).
Odp: Branża ślubna zdycha...
Ej ja też mam 600d, kita, 50 1.8 i 70-300, myślicie, że mogę wejść w ten biznes? :roll: