Czy 6d daję radę na ślubach? Fotografuję tylko pkt centralnym.. Jak jego praca w nieciekawych warunkach?
Wersja do druku
Czy 6d daję radę na ślubach? Fotografuję tylko pkt centralnym.. Jak jego praca w nieciekawych warunkach?
Nie chcę wszczynać jakiś kłótni (raczej ciekawość), ale bardzo często czytam od użytkowników 6D "korzystam tylko z centralnego". Stąd mam kilka pytań, bo sam akurat używam dość często bocznych punktów:
1. Czy kadrujecie centralnym na oko i przekadrowujecie? U mnie np. na jasnych szkłach, czyli praktycznie na wszystkich to się nie sprawdza.
2. Czy rodzaj fotografii jaki uprawiacie daje jakąś zalete używania tylko centralnego ponad bocznymi? Ja np. robię na centralnym głównie sport, czasem zwierzeta w dalszej odległości, choć zwykle mam już tak przygotowane miejsce że używam bocznych.
3. Czy nie szkoda Wam wywalania znacznej części zdjęcia podczas kadrowania np. portretu w komputerze do trójpodziału? W ten sposób magiczne FF przechodzi w gorsze APS-C? Dodatkowo płaci się za matryce FF i za powierzchnie soczewek w obiektywie które tą matryce kryje.
ad.1 Kadrowanie centralnym da się wytrenować nawet na jasnych szkłach, staram się to robić tak by nie przesunąć płaszczyzny ostrości.
ad.2 Chyba nie ma żadnych zalet:), po prostu czasem konieczność. Chociaż boczne w 6d całkiem znośnie działają.
ad.3 nie kadruję zdjęć w komputerze, nie wiem po co miałbym to robić. Nieudane kadry traktuję przyciskiem "delete" już w aparacie.
pzdr
Przy przekadrowywaniu ostatnie pytanie jest bezzasadne. Tak, korzystam tylko z centralnego i przekadrowuję bo wydsje mi się, że to wygodniejsze/szybsze. Nie mam mega jasnych szkieł, a przy moich 35 f/2 IS oraz 100 f/2 i przekadrowywaniu rzadko gubię ostrość.
Ad.1.Na ogół dotyczy portretu.Mam wtedy czas,strzelam na boczne i na cetralny.Taki dubel na wszelki wypadek.Pomagam sobie LV.Dłubię w AF ,ale masz rację,jest problem więc zabezpieczam sie w ten sposób.
Ad.2. Zwierzeta i sport - do tego mam cropa nikona /7200/.Lekka puszka i szkła,AF z tą iloscią punktow "trzyma" przylepiony do obiektu.
Ad.3. Niestety szkoda ale lubię :-D
Można dokładnie wyliczyć błąd fokusu wynikający z przekadrowania. Geometria prowadzi do bardzo prostego wyniku. Wskutek przekadrowania, bez brania poprawki, otrzymujemy BF w stosunku do ostrzenia wybranym punktem bocznym. Wielkość tego błędu zależy od pozycji tego wybranego punktu bocznego ( czyli o ile przekadrowano) i kąta widzenia (ogniskowej) obiektywu.
Np. dla kąta widzenia 50 stopni w poziomie (ogniskowa ok. 50 mm) przekadrowanie, względem ostrzenia skrajnym punktem 5d3 ( położonym na ok. 60% drogi od środka do brzegu kadru) da backfocus prawie 4% odległości od płaszczyzny ostrości.
Czyli z 1 metra to będzie 4 cm, a z 10 m 40 cm. Przy otworze f/1.4 z 1 m ma to znaczenie, z 10m już raczej nie.
Obiektywem 100 mm BF to już tylko mniej niż 1% odległości, i przy f/2 odegra rolę tylko z bardzo bliska.
Pamiętając, że jest to stały % odległości, przy pewnej wprawie można robić poprawkę.
A tak poza tym wszystkim, używam punktów bocznych w 6d z powodzeniem, 8-) kiedy mi się chce nimi manipulować. Do pionowych zdjęć mam nawet ustawiony górny punkt z automatu, do poziomych centralny.
1. właściwie tylko centralnym i przekadrowanie ale używam też bocznego skrajnego prawego (często) przy pionach i też działa, zastanawiałem jak to robię bo takie pytania już były (czy świadomie lub podświadomie jakoś wprowadza się korektę) ale nie potrafię powiedzieć najcześciej używam f1.8 ale przy f1.4 też nie mam problemów.
krajobraz robię tylko na centralnym i tu nie widzę problemów.
2. przy krajobrazie nie mam potrzeby używać innego, jak fotografuję człowieka to centralny nie ma żadnych zalet.
3. nie szkoda - bo nigdy nie kadruję w komputerze - kadr zarejestrowany jest kadrem ostatecznym - dlatego czasem narzekam na brak 100% kadru w kadrze to znaczy w wizjerze - obcięty wizjer to wymysł idioty w każdym przypadku nawet w fotografii krajobrazu - skazałby takiego na wieczne sprawdzanie niewidocznych brzegów kadru niech poczuje w pełni idiotyzm tego pomysłu.