I tak i nie. Jasne, że chcąc pstrykać naprawdę konkretne rzeczy - teamy akrobacyjne, warbirdy itp. - to trzeba się powybierać na pokazy klasy RIAT, Leeuwarden czy Ferte Alais - i w PL trzeba jednak trochę ponad "średnią krajową" zarabiać... (w Szwajcarii wystarcza mi uniwersytecka, z rozdzielnika + tolerancyjna żona ;-))Cytat:
Zamieszczone przez Zielony
Natomiast jest naprawdę dużo innych fajnych rzeczy. Dookoła takiej głupiej Warszawy jest przecież kilka aeroklubów i coś tam lata! Nawet chyba swego czasu byłem na stronie jednego z forumowiczów, który takie "małe latanie" pstryka i szczęka mi opadła jeśli chodzi o klimat fotek. Ja sam, mimo że jeżdżę na "duże" pokazy, to nie przepuszczę też żadnych, nawet najmniejszych dni otwartych w okolicznych aeroklubach. Jak się nie ma co się lubi... ;-)