Odp: Canon 6D - teraz juz naprawde oficjalnie
Ani przyczyna, ani skutek. To w ogóle inne bieguny są. Myślisz kategoriami fotografii jako czegoś ekstraordynaryjnego, jako celu samego w sobie. Ja mówię o ludziach, dla których pstryknięcie w łatwy i bezrefleksyjny spsoób (stąd smartfon, ani tego nie trzeba tachać, ani ustawiać czegokolwiek) jest tylko środkiem do zupełnie innego celu, niezwiązanego z fotografowaniem jako takim. Im wifi jest potrzebne, tyle że nie w aparacie fotograficznym, bo to dla nich zbędny balast (i słusznie).
Wifi jest potrzebne na przykład (podkreślam - na przykład!) dla zaistnienia na wszelkich "kontaktach24". I tak jak jest potrzeba natychmiastowego wysłania fotki/filmu, tak jest potrzeba jej błyskawicznego zrobienia. Nie czas tu na ustawianie migawki, ISO, whatever... Zobacz sobie, z czego idzie materiał na takich portalach quasinewsowych.
To jak naście lat temu, gdy cyfra zaczęła się pojawiać. Odwiedził mnie kiedyś przyjaciel Holender, który oczywiście w aparacie miał porządny slajd, ale już nabył cyfrowego kompakta (a wtedy to były kompletne zabawki) wyłącznie dla snapshotów, dla których nie było czasu bawić się dużym aparatem (ani wtedy dodatkowo płacić za relatywnie droższy slajd).
Tyle o "młodzieży". Zaznaczam, że to, co powyżej nie jest ofensywne. Nie uważam, że kaźdy powinien mieć lustrzankę i operować wszelkimi parametrami ekspozycji. Nie trzeba. Aby uwiecznić coś fajnego i się podzielić ze znajomymi na FB, albo pochwalić się selfie pod piramidą, zupełnie wystarczy telefon.
A wifi w puszce dla profesjonalnych fotoreporterów (pytanie, czy to wifi, czy modem komórkowy, a może wręcz satelitarny, bo skąd sieć na jakiejś np. pustyni czy strefie frontowej?) to, obawiam się, jest tak wąska nisza, że starczy wyposażyć i oprogramować aparaty typu 1D. Ale jaki ułamek sprzedaży puszek to 1D?
Odp: Canon 6D - teraz juz naprawde oficjalnie
Cytat:
Zamieszczone przez
akustyk
(...)
chcialbym moc wyslac chocby malzonce fote z pleneru. minute po tym jak ja wykonalem. wszystkie elementy potrzebne do zrealizowania tej funcji programowej Canon ma. tylko nie ma software'u. bo to wymaga wyobrazni uzytkowej, tej Japonczycy nie maja
automatycznego wysylania mi osobiscie nie potrzeba. ale mlode pokolenie na to inaczej patrzy. a to tam leza dla Canona mozliwosci rozwoju, nie wsrod siwych dziadkow (jak nizej podpisany), ktorzy pamietajac workflow filmowy wciaz akceptuja to co teraz jest: wyjmij film -> zanies do labu (AD 1950) ===> wyjmij karte pamieci -> zanies do kompa (2000 AD). jak sie to porowna z workflow smartfonow to jest smiech na sali. i tyle.
zreszta, podciagasz od razu automatyczne wysylanie pod kazde zdjecie. a to oczywiscie nie musi byc prawda. wystarczy np. jesli aparat foto sam opublikuje zdjecia wybrane przez uzytkownika (takim guziorem RATE jak jest w 5D mkIII na ten chocby przyklad). przeciez nigdzie nie jest napisane, ze to musi byc wylacznie kazde zrobione zdjecie albo zadne.
To co opisujesz to zrobił zdaje się EYE-FI w swoich kartach SD z WIFI. Pakujesz taką kartę do aparatu i - dramatyczna przerwa - ona ma wsparcie w sofcie CANON(sic! - C6D też). Instalujesz apke na fona i karta przesyła zdjęcia automatycznie na fona. Apka ma ustawienia i może automatycznie wybrane zdjęcia (po ratingu?) publikować na serwisach społecznościowych. Nie testowałem tego ale tak się reklamuje EYE-FI. Karty też nie są jakoś dramatycznie drogie - chyba coś ok 250 PLN za 32GB.
Odp: Canon 6D - teraz juz naprawde oficjalnie
Cytat:
Zamieszczone przez
wain
To co opisujesz to zrobił zdaje się EYE-FI w swoich kartach SD z WIFI. Pakujesz taką kartę do aparatu i - dramatyczna przerwa - ona ma wsparcie w sofcie CANON(sic! - C6D też). Instalujesz apke na fona i karta przesyła zdjęcia automatycznie na fona. Apka ma ustawienia i może automatycznie wybrane zdjęcia (po ratingu?) publikować na serwisach społecznościowych. Nie testowałem tego ale tak się reklamuje EYE-FI. Karty też nie są jakoś dramatycznie drogie - chyba coś ok 250 PLN za 32GB.
Jest jeszcze to: Weye Feye S działa podobnie jak karta wifi, ale stabilniej, testowałem.
Odp: Canon 6D - teraz juz naprawde oficjalnie
Sednem sprawy jest to, że jeżeli aparat ma Wi-Fi to nie ma sensu dokupować coś dodatkowego.
Niedługo dojdziemy to miejsca, że w aparacie będzie trzeba instalować program antywirusowy itp... nie wspominając o braku możliwości wywalenia tony niepotrzebnego softu.
Odp: Canon 6D - teraz juz naprawde oficjalnie
Cytat:
Zamieszczone przez
7four
Sednem sprawy jest to, że jeżeli aparat ma Wi-Fi to nie ma sensu dokupować coś dodatkowego.
Niedługo dojdziemy to miejsca, że w aparacie będzie trzeba instalować program antywirusowy itp... nie wspominając o braku możliwości wywalenia tony niepotrzebnego softu.
Dochodzicie do meritum choc okrezna droga...
Czy to canon czy nikon itd pozycjonuja lustrzanki o czym sami piszecie. To dlaczego taki FF ma miec wrzut na FB czy gdziekolwiek? Zastanowmy sie do czego jest lustro i czy do robienia sweet foci lub selfie? Jesli do tego sa komorki to po co na sile robic to aparatem za 5; 10; czy 20 tys? ani to wygodne ani ladne...
Odp: Canon 6D - teraz juz naprawde oficjalnie
Zapomnialbym, oczywiscie backup na urzadzenie zewnetrzne po wifi jest jak najbardzie dobrym pomyslem, jednak nalezy pamietac, ze to aparat i taka ma miec podstawowa funkcjonalnosc...
Tzn nie szpikowac zbednym softem bo skonczy sie jak wspomnial przedmowca... antywirus i zamiast serii 4,5 na sek bedzie 1 na 4sek...
Pamietajmy, to jest aparat i jest po to by pasjonaci fotografi mogli sie rozwijac...
Odp: Canon 6D - teraz juz naprawde oficjalnie
Czytam ostatnie posty, i cieszę się, że po za WiFi 6D może jeszcze robić zdjęcia, chociaż nie wiem czy został do tego stworzony?
Odp: Canon 6D - teraz juz naprawde oficjalnie
Cytat:
Zamieszczone przez
akustyk
no wlasnie widze, ze nie rozumiesz :)
dla mnie po prostu nie ma takiej koniecznosci, zeby to byly dwa kompletnie przeciwlegle bieguny spektrum. jesli w aparacie foto jest wifi, to kwestia tylko oprogramowania jest, zeby zrobic w nim sensowna mozliwosc przeslania zdjecia w swiat. z ktorej korzystac bedzie wiecej uzytkownikow niz z chocby guzika do drukowania (ktory Canon wciskal ludziom przez gardlo nawet nie 10 lat temu)...
o to jakiej jakosci jest to zdjecie bez obrobki (swoja droga, ja chyba robie lepsze :D ) juz moge sie sam martwic :) najpierw chcialbym miec w ogole co rozwazac. bo jak nie ma takiej opcji w ogole, to pozostaje komorka.
i teraz kluczowe pytanie, do przemyslenia na spokojnie w domu: to o czym piszesz o braku zainteresowania mlodziezy lustrzankami (czy ogolnie samodzielnymi aparatami) skoro sa smarftony - to jest przyczyna braku takich ficzerow w tych aparatach? czy skutek?
upieram sie, ze gdyby z 5 lat temu Japoncy przetarli oczy i porobili wifi i normalny software do wszystkich aparatow cyfrowych jak leci, to ich wyniki sprzedazy nie lezaly by i kwiczaly tak jak teraz ;)
To się upieraj ;) ale mylisz się na całej linii. Nikt przy zdrowych zmysłach nie kupi za grube tysiące aparatu do robienia słitfoci, który jeszcze waży razem z obiektywami kilka kilo. Do tego mogąc kupić wszystkomającego smartfona w promocji niemal nie odczuwając tego w budżecie. Zakładanie że gdyby lustrzanki miały funkcjonalność smartfonów to by ich sprzedaż była niewiadomo jak duża jest po prostu sprzeczne z doświadczeniem życiowym, a że Japończycy są do bólu praktyczni to czegoś takiego nikomu nie fundują. Canon prędzej zacznie robić smartfony niż wsadzi to do luster.
Odp: Canon 6D - teraz juz naprawde oficjalnie
Cytat:
Zamieszczone przez
Kolekcjoner
To się upieraj ;) ale mylisz się na całej linii. Nikt przy zdrowych zmysłach nie kupi za grube tysiące aparatu do robienia słitfoci, który jeszcze waży razem z obiektywami kilka kilo.
ale ja nie mowie o 6D i zestawie L-ek. to sa ficzery, ktore bezdyskusyjnie powinny znalezc sie w entry levelu pokroju 100D czy M-ki. bo tam to moze miec zauwazalne przelozenie na wyniki sprzedazy.
w wiekszych aparatach to sa mniej istotne ficzery. ale jak juz sa zrobione, to tytulem tylko ujednolicania linii produktowej moga trafic do 6D czy 5D, gdzie jak najbardziej znajda swoje zastosowanie.
Odp: Canon 6D - teraz juz naprawde oficjalnie
Dziwi mnie że ludziom przeszkadza nadmiar opcji, tym bardziej, że da się wyłączyć i o nich zapomnieć. Jeśli wifi byłoby sensownie zaimplementowane to bym z niego skorzystał w formie backupu na telefon. Padła mi ostatnio karta SD(sandisk extreme) na robocie. Całe szczęście padła w najlepszy możliwy sposób, padł zapis a odczyt przeżył i materiał odzyskałem (proszę sobie darować komentarze że trzeba było sobie kupic 5dIII). W takich sytuacjach na backup wifi by oszczędził stres, no ale producent nie pomyślał, lub specjalnie zadbał aby nie było to możliwe.