Czyli nadal nie wiadomo jakich. W domyśle biorę, że cirka "tysiąc pińcet z albumem".
Od podpitego wujka ? Za co te pochwały ?
3-4 tys. materiału ? Panowie, chyba pora nad warsztatem popracować.
Wersja do druku
Od pijanego czy trzeźwego, od młodych i od świadków. Nawet kapela mówiła, że jestem jakiś inny niż reszta na plus oczywiście i nie chodzi mi o to że się chwalę. Po prostu po 10 latach pracy w innych branżach miło jest być w jakis sposób docenionym. Wcześniej praca u prywaciarza, czy w korporacji nie dawała mi takiej satysfakcji . Można było usłyszeć jedynie "szybciej!!! dokładniej!!! więcej i więcej, !!! " a na koniec właśnie dostawało się marne 1500 na miesiąc . Więc dla mnie to jest wielka różnica kolego Cichy. A jak nie doceniasz tego co masz to do łopaty na dwa miesiące i zmienisz zdanie :):):) nie było to złośliwe i nie będziesz się czuł urażony mam nadzieję z tą łopata :)
--- Kolejny post ---
A pochwały za to że jestem miły, gadatliwy,sympatyczny, nie przeszkadzam, wtapiam się w tłum,młodzi że nie mają o dziwo stresu przed aparatem.Uśmiecham się do każdego i ludzie to potrafią docenić. Jak jadę na wesele to staram się wczuć w rolę a nie ze smutną miną pstrykać myśląc aby do końca i że potem tydzień lub dwa będę to samo oglądał na kąpie. staram się bo przez 12h jedyne co usiadłem to w samochodzie w drodze do kościoła i z kościoła. No i jedno Ciepłe danie zjadłem na siedząco a reszta w locie staram się jak mogę a teraz przy kąpie pracuję nad wynikami tego co zarejestrowałem :)
co do ilości robionych zdjęć ...
mój rekord to coś ponad 1200szt (od fryzjera do 1 w nocy) + ok 200 plener
Ja sobie nie wyobrażam jak można zrobić 3 tys i potem to obrabiać :shock:
Jak bym miał wodoodpornego peceta to wybrał bym wannę:)
--- Kolejny post ---
Wprawa czyni mistrza :) Ja dopiero zaczynam i mam słaby sprzęt. Wolę się zabezpieczyć większą ilością klatek niż potem żałować że coś mi uciekło. Zapewne jak bym miał 90% celne obiektywy z napędem usm. Do tego wprawione obyte z tematem ślubu, tańca itd oko to też ilość zdjęć by się zmniejszyła. Póki co przede mną długa droga ale jakoś mnie to nie przeraża :)
maćku, zejdź na ziemię... rzuciwszy okiem na twoje ślubniaki z innego wątku, z pewną dozą nieśmiałości pozwolę sobie stwierdzić (jeśli oczywiście mogę), że jeszcze dłuuuga droga przez Tobą do kariery rasowego fotografa ślubnego, osobiście też radzę troszę mniej pisać o sobie bo fakt faktem, naczytałem się wiele dobrego o Tobie i twojej ślubnej profesji ale niestety, tylko w postach Twojego autorstwa...Oczywiście szczerze życzę powodzenia w branży...
Masz w zupełności rację. Mój produkt końcowy jest jeszcze wielce nie doskonały i pełen wad. Dlatego zaznaczam że dopiero zaczynam staram się uczyć i będę uparcie dążył do tego żeby moje zdjęcia zbierały same ochy i achy. Zdaję też sobie sprawę że każda usługa (nie tylko foto) i każdy sprzedawany produkt wymaga też pewnej oprawki dzięki której możemy być polecani, pochwaleni itd . A nazywa się to jak zapewne każdy wie profesjonalny standard obsługi klienta. I choć by ktoś robił super najlepsze zdjęcia, to i tak jak nie będzie umiał się zachować na imprezie bądź rozmawiać z ludźmi też sukcesu nie odniesie. Rozpisuję się nie potrzebnie masz rację. Tylko śledząc ten wątek od pewnego czasu zastanawiam się dlaczego on w ogóle istnieje skoro tu sami Profi i mistrzowie rzemiosła fotograficznego. A ja zwykły cienias mam już kolejne zlecenia :) Znowu się pochwaliłem ... przepraszam jeśli koli was to w oczy ale nie lubię narzekać :) Biorę się do pracy dzień jeszcze długi :) I wszystkim życzę sukcesów, zleceń po 5000zł lub więcej w każdą sobotę i nie psującego się sprzętu ;)
Jeśli chodzi w fotki w wątku np. tym: http://www.canon-board.info/galerie-...8/index13.html to .... wybacz proszę za bezpośredniość moją, ale czy za to Ci ludzie w ogóle płacą ? Jakby mi fotograf dał taki materiał to by się w sądzie skończyło chyba. Może jesteś miły, sympatyczny i ludzie się z Tobą dobrze dogadują, ale w związku z tym - może zostań Wodzirejem ?
Nie ukrywam, że przeczytałem te 2 strony Waszych wymian między sobą i troszkę się uśmiałem ale do sprawy. Z wesela wracam z max 800 zdjęć. Dla mnie liczba 3 tyś jest mocno przesadzona, tym bardziej gdy ma sie w posiadaniu MKIII a nie tak jak ja Classica :D Już dawno doszedłem do wniosku, że mniej znaczy lepiej, już podczas imprezy trzeba myśleć nad tym co się robi a nie walić na oślep i potem siedzieć i wybierać. Nie szkoda Wam cennego czasu i sprzętu ?
To pierwsze wesele jakie zrobiłem dosłownie za darmo. Zdjęcia które tam zamieściłem to tylko próba wynalazki takie. Młodzi dostali 600 zdjęć z których byli bardzo zadowoleni. Nie tylko z grzeczności bo znam tych ludzi bardzo długo i gdyby coś im się nie podobało po prostu bym to usłyszał. Aha i na szczęście ludzie którzy zlecają nam pracę nie czytają forów nie wyszukują głupot. Chodzi im przede wszystkim o pamiątkę. Lepszej jakości niż z wujka kompaktu i siostry telefonu. Jedni chcą 1000 zdjęć że by mieć się potem z czego pośmiać i powdychać. A inni 50 super extra wypasionych zapłacą 6000 pochwalą się znajomym i do końca życia ich więcej nie oglądają. A co do sądu którym mi tu piszesz to skoro szukał bys fotografa na swoje wesele chyba przejżał byś jego kilka prac wcześniejszych. I nie miał byś problemu czy wziąć kogoś z dwoma 5dmIII torbą podróżną elek i portfolio pełnym artystycznych ujęć . NIż wybrać amatora za 400 zł który dopiero sie uczy i ma sprzęt za 3000zł. Nie powiesz mi chyba że od takiego właśnie amatora wymagał byś potem dzieł sztuki i się z nim śądził o to że ci się jego praca nie spodobała ???