What?!Ciemnooooo! :(
U mnie nieskończoność już od zakupu wypada pomiędzy 0.5 i 0.7m.
Pytanie z innego rodzaju : czemu soczewki Samyanga tak łatwo się rysują? Niedługo będę już wymieniał na trzecią sztukę chyba ;)
Wersja do druku
What?!Ciemnooooo! :(
U mnie nieskończoność już od zakupu wypada pomiędzy 0.5 i 0.7m.
Pytanie z innego rodzaju : czemu soczewki Samyanga tak łatwo się rysują? Niedługo będę już wymieniał na trzecią sztukę chyba ;)
Ale marudzicie z ta skala. Poświecić trzeba godzinę i zrobić sobie test i nanieść nową skalę. Ja starą zamalowałem na czarno i zrobiłem korektorem białą nową i zakleiłem taśmą przeźroczystą żeby się nie starła. Na szybko zawsze mam super trafione kadry, nie używam wizjera bo to nie ma sensu do ostrzenia z tym szkłem. Mam na swojej skali tylko 0,5m 0,7m 1m 2m i koniec. Dodatkowo pod guma pierścienia jest śrubka którą można zluzować i ustawić ten pierścień żeby niepotrzebnie nie tracić zakresu tzw. za nieskończoności kosztem bliskiego zakresu. Ja u siebie tez to ustawiłem poprawnie.
http://www.canon-board.info/showpost...&postcount=163
I mam super użyteczne i ostre szkło, które już zostanie u mnie na długo. Do prostowanie niektórych kadrów używam PTLens, do winiety na f/2.8 sztuczki z podmianą w DPP.
Zamiast poradzić sobie z problemem to od kilku stron tylko tylko zawodzenie i jęczenie. Weźcie się trochę w garść.
Ja mam pierwszą partię od Cichego super ostrą i równą na f/2.8. Może potem były już gorsze.
Szukam obiektywu który dobrze sprawdzi się w krajobrazie ze słońcem w kadrze, nie znalazłem w tym wątku jednoznacznej odpowiedzi, więc prośba moja, żeby ktoś się podzielił swoimi spostrzeżeniami. Aktualnie używam 17-40 który według mojego uznania nie specjalnie sobie radzi, duże "brzydkie" flary i bliki. Lepiej już jest w dwudziestce f1.8 od Sigmy, tyle że za wąsko... 14 milimetrów byłoby w sam raz. Co do wypukłych soczewek mam nie miłe wspomnienia z doskonałym bądź co bądź zuiko 7-14 z którym po dwóch miesiącach postanowiłem się rozstać gdyż jak tylko słońce pokazało się na niebie wszystkie zdjęcia "ozdobione" były tęczowym okręgiem.
zdecydowanie nie pokrywa sie to z moimi obserwacjami. jedynie 300/4 moze podskoczyc 17-40 pod wzgledem odpornosci na flary, czego nie moge powiedziec o wiekszosci szkiel, jakich mi kiedykolwiek przyszlo uzywac...
jestes pewien, ze nie chodzi o filtry na obiektywie?
Zdecydowanie zgodzę się z Akustykiem. Używam go kilka lat najpierw na EOS-ie 3 a obecnie na 5d i nigdy nie miałem problemów z flarami i blikami.
Filtry zawsze ściągam przed wykonaniem takiego zdjęcia, to chyba oczywiste, być może to tylko specyficzny wyjątek niskiego zachodzącego słońca. Pierwszy z brzegu przykład. Zdjęcie tak zwane "prosto z aparatu" ;) wykonane obiektywem 17-40 na 19mm f22 1/60sek iso 200; charakterystyczna tuba w prawym dolnym rogu.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
i kolejny przykład tym razem z Sigmy 20mm 1.8 Warunki podobne tylko że parę minut później tak jak poprzednio f22 Bliki jak dla mnie bardziej akceptowalne. Nie jest to pojedynczy przykład, ale tak odblaski układały się na większości zdjęć z tego dnia.
przejrze swoje fotki w domu z ciekawosci, bo nie zdarzylo mi sie czegos takiego na 17-40 zobaczyc. chociaz de facto bardzo rzadko robie tak centralnie pod slonce. nie uzywam tez f22, ale nie wiem czy to jakos znaczaco wplywa na flarowanie...
tego typu syfy mialem przy robieniu pod slonce 70-200/4 nonIS, ale to szklo w ogole jest sakramencko podatne na flary. 24-105 flaruje podobnie jak Sigma (plamy, zamiast takich "dzbankow" jak na fotce z 17-40), chociaz pod wzgledem kolorow bardziej "canonowsko"... na 17-40 natomiast nigdy nie mialem powodow do narzekania...