Mam wrazenie ze wyszydzasz bo nie masz...
W 35L jest taka sama i jakos mi to nie przeszkadza.
Wersja do druku
Ale jaka winieta :confused:
Wszystkie fotki, ktore zamiescilem byly robione na f/1.4. Czy na nich razi jakas monstrualna winieta? :roll:
ja wlasnie wrocilem z weekendowego pleneru za miastem.. nawet na sniegu, w totalnie bialej scenerii na f1.4 winieta nie razi..
af trafia w punkt za kazdym razem i to z szalejaca dwulatką w kadrze :-) ! jedynie na 1d3 musialem uzyc mikroregulacji.. na 5d i 40d jest idealnie.. nie wyobrazam sobie nie miec tego szkla bo jest po prostu wybitne i niesamowicie kreatywne :-)
tu sample z poprzednich wypadow, te zimowe dopiero zrzucilem na komputer i moze dzid=s do nich siade.
dzieki za sample kubak82
widzi ktos na zdjeciach kubak82 (badz pikczera) gigantyczna winiete?
ja nie widze.
powiem wiecej, sam dodaje winiete do wszystkich swoich zdjec portretowych mniej wiecej na takim poziomie, jak nie skorygowana 24L na pelnej dziurze.
czyli tylko sie utwierdzilem w tym co myslalem: wiekszosc problemow opisywanych na tym forum jest wyssanych z palca i przekoloryzowana do monstrualnych rozmiarow przez fotografow bateryjek i tablic testowych.
fotografowie korzystajacy z 24L do robienia zdjec wszyscy - wlasciwie bez wyjaktu - chwala to szklo.
testerzy sprzetu korzystajacy z 24L znajduja w nim same wady.
to nie winieta z 24LII jest gigantyczna, tylko malkontentctwo na tym forum.
ja tam sie coraz bardziej napalam na to szkielko :D
No moze nie do konca ;)
Mysle, ze chodzi o to, czym sie zajmujesz. Jak robisz zdjecia dla siebie, fotoreportaze czy sesje w klimacie dowolnym (czyt. ahtystycznym) to taka winieta tylko dodaje uroku a wielu ja samych dodaje i wzmacnia. Jednak jak masz konkretne zlecenie na "idealne" zdjecie np. packshotowe na pelnej odslonie, to moze byc przeszkodą. Jednak w wiekszosci fotek uwazam, iz tego typu winietowanie dodaje klimatu i uroku samej fotce :)
Winieta jest tak naturalna w fotografii, jak szeroki uśmiech na twarzy pięknej dziewczyny. Zawsze była i nigdy nie była problemem, szczególnie dla zawodowców. Nagle, kiedy wraz z ucyfszeniem zapisu, każdy chętny, po przeczytaniu podręcznika "Fotografika w weekend", staje się FotoGrafem, przez wielkie fy i gy, staje się utrapieniem i wielką wadą.
Winieta w 24LII jest piękna i nie wyobrażam sobie potrzeby jej jakiejkolwiek korekcji.
Co do packshotów i fotografii reklamowej, te zdjęcia są i tak wyjątkowo mocno szopowane, więc nie róbcie problemu, gdzie go nie ma. Jak komuś przeszkadza to ma odpowiednie suwaczki.
Nie mam 24LII ale będzie to jedna z pierwszych stałek, jakie kupię. Jeśli oczywiście wreszcie przekonam się, że jest mi potrzebna. ;)
24 II to genialne szklo.. perspektywa i bokeh .... rzadko zdejmuje z body i pewnie bedzie tak do czasu az 50 L sie dorobie ;)
teraz kilka samochwałek ;)
przekonaliście mnie... miało być (głównie do ślubniaków i rodzinnie pod FF) 16-35II, bo posiadam 28/50/85. chyba trzeb będzie pozbyć się 28-ki (tylko czy warto i jest sens?) na rzecz tematycznej eLki. Wiem, wiem, że nie jeden przyklaśnie pomysłowi, ale czy ma to sens - zmiana 28/1.8 na tą eLkę, czy raczej pozostać przy tym co mam i dokupić 16-35? wszak ten UWA na szerokim ma specyficzne zastosowanie, ale na ślubach różne kadry "mają wzięcie".
Ja zaczynam mieć wahania. 16-35 to dla mnie super szkło, ale tak zaczyna mnie nosić żeby zapiąć 35L i 24L na puszki. Bo teraz to raczej 16-35 i 35 jest. Stracę troche uniwersalności, ale dostanę swiatlo. Na 16-35 najczesciej uzywane ogniskowe u mnie to 35, 24 i 16 (w takiej kolejności).
Nie żebym pytał co robić, ale chciałem się podzielić zagwostką z jaką się dziś rano obudziłem :D
Ja troche z innej beczki. Przy ostatnich 3 zleceniach z 35L zawsze brakowało mi szerokości jednak po ostatnim zleceniu 35 było wrecz idealne i udało mi się złapać kilka "magicznych" fotek. Do tej pory byłem przekonany co do zamiany na 24LII a teraz pojawił się dylemat czy nie lepiej zostawic 35tke i dokupić coś szerokiego fish15/S20 czy też wymienić 35 na 24 i zostać z zestawem 24 plus 85.