Nie mówię, że złe przykłady czy coś, ale idąc tą drogą można powiedzieć, że otwarte usta połączone ze spojrzeniem w obiektyw są drażniące dla statystycznego widza (nie zawsze, bo widziałem już chyba ze dwie takie foty, na których było ok).
Wersja do druku
Nie mówię, że złe przykłady czy coś, ale idąc tą drogą można powiedzieć, że otwarte usta połączone ze spojrzeniem w obiektyw są drażniące dla statystycznego widza (nie zawsze, bo widziałem już chyba ze dwie takie foty, na których było ok).
na nie jedynie otwarte usta bez tego fota byłaby mega portrecikiem :)
missgruszka: podziwiam Cię za energię i upór w tłumaczeniu się ze swoich zdjęć ;-) Chociaż ja osobiście wolę np http://canon-board.info/showpost.php...&postcount=166 niż to ostatnie.
Jeżeli podoba mi się bardzo moje zdjęcie - to go bronię, owszem :)
Autor ma inne spojrzenie na swoją pracę ponieważ ma w pamięci całą otoczkę. Moment pozowania, obróbki, pamięta osobę jej głos, charakter itd.
Natomiast widz jest pozbawiony tych wrażeń.
Po to się robi zdjęcia aby widz miał te wrażenia, przynajmniej część. Zdjęcie powinno działać na wyobraźnię oglądającego.
Stąd moje pytanie o otwarte usta bo nie wiem co autor chciał wyrazić.
I albo nie umiem odczytać intencji lub ich niema. Jak by nie było psują zdjęcie.
Autor zapewne nic nie chciał wyrazić a z autopsji wiem, że nie miał innego pomysłu lub miał tyle, że nie potrafił go zrealizować.
Podasz namiary? :)
Otwarte (półotwarte, albo lekko rozchylone) usta powinny być stosowane z umiarem, mają w zamiarze dodać seksapilu, wyrazić uczucie (np zdziwienie na jednym z zaprezentowanych zdjęć), wysiłek czy podkreślic chwilę (np zaprezentowane zdjęcie z rozwianymi włosami).
Jeśli fotograf nie wie po co mu otwarte usta a broni się tylko "bo na zdjęciach innych fotografów są" to to nie za bardzo kupy się trzyma...
Jesli tylko uwieczniasz modelkę zmieniającą mimikę to zamieść całą serię min - będzie ciekawiej. A jak nie... to zapytaj się modelki czemu otworzyła usta? Jak odpowie "bo widziałam zdjęcia z taką miną" to... tak samo niezbyt to się kupy trzyma.
Ależ ja wiem po co mi te otwarte usta na tym zdjęciu:)
Zapytano mnie jednak co one oznaczają - a nie oznaczają niczego konkretnego. Są jednym z elementów tego zdjecia. A na zdjęcie ja zawsze patrzę jako na całość. I te usta pasują mi bardzo do tej całości.
To jakaś zasada z podręcznika pozowania do zdjęć? :)Cytat:
Zamieszczone przez Vitez
Widziałam już wiele pięknych zdjęć z naprawdę absurdalnymi pozami i minami modelek i modeli - czy to dyskwalifikuje te zdjęcia? Dla mnie nie.
Zarzucacie mi, że moje zdjecia nie są przemyślane - dlatego, ze nie podoba sie Wam mina modelki? :) (z kadrowaniem i światłem mam czasami problemy, to oczywiście przyznaję:)) Tutaj moim celem było zrobienie dobrego portretu - i owszem, nie zaplanowałam z tygodniowym wyprzedzeniem jaka będzie na nim mina modelki. Nie miałam w głowie gotowego kadru i historii. Powinnam? Dopiero na miejscu było światło, tło, modelka pozowała a ja robiłam zdjęcia w poszukiwaniu tego jednego kadru, w którym zobaczę coś ciekawego. I zobaczyłam coś ciekawego w tym ujęciu. Czy do każdego swojego zdjęcia muszę dorabiać filozofię?
Nie mam nic przeciwko krytyce, ciesze się nawet, że moje zdjęcia wzbudzają jakiś odzew:) Ale - dla przykładu - czego się dowiedziałam (głównie;)) z dyskusji która wynikła po opublikowaniu zdjęć z Magdą - ano że nie niewybaczalnym, sztubackim błędem jest zrobienie zdjęcia modelce na tle drzewa, bo wtedy ono z niej wyrasta, a nie jest jedynie tłem. I że nie znam podstaw fotografii. I ze to już w ogóle tragedia.
I że nie warto w sumie podejmować dyskusji:)