-
Sergiusz, miałem odnieść się do każdej z Twoich uwag i tłumaczyć czemu tak a nie inaczej, ale trochę mi się nie chce. Twoje nauki na pewno przydadzą się dzieciom w podstawówce, to cenne informacje i oczywiście prawdziwe, z tym że wiedza jaką tu prezentujesz na podstawówce właśnie się kończy, a ja już dość dawno takową ukończyłem. W sumie szkoda mi Cię trochę, jak na wszystko patrzysz w ten sposób, to wielu rzeczy nie widzisz, a cieszenie się z nazwania Picasso neptkiem tylko umacnia mnie w przekonaniu że nie jesteś osobą z którą dyskusja była w jakikolwiek sposób rozwijająca.
Panowie i Panie, nie robicie offtopa, tylko dyskutujecie, a to że zaczątkiem dyskusji było moje zdjęcie bardzo mi pochlebia, dzięki.
Przy okazji, kilka zdjęć ze spotkania z Garym i Tkaczem, zawsze chciałem poznać ich sztukę błyskania no to się zeprałem i poznałem:
189.
190.
191.
192.
193.
194.
195.
-
na 190 to nie tylko Micles dostrzegłby obwódki :)
-
Fakt, niedopatrzenie. Obrabiane na laptopie i umknęło.
-
Jednym słowem pełna profeska to obrabianie na laptopie. Ale pomijając obróbkę pewien postęp jest. 189 to zawodowa fota. Czujesz klimat rocka i z przyjemnością się ogląda to zdjęcie. Było zostawić to jedno i pominąć pozostałe.
-
Ciężko zabrać na warsztaty wielki monitor, laptop skalibrowany, kolorów nie kłamie więc musiał wystarczyć. To nie jest zlecenie komercyjne, tylko ćwiczenia.
-
Ja żartuję z tym laptopem coraz więcej osób na nich pracuje. Ale powiedz dlaczego obok wybitnych bez mała zdjęć wsadzasz do wątku gniota. Z przekory czy dla jaj?
-
-
190- domy w wytwórni szlachetnych trunków się walą a panna przebita liną w linii uszu, w prawym górnym rogu jakaś rura itd.
-
To było bardziej mierzenie się z błyskiem i wszystkie z wyjątkiem 191 i 192 miały pokazać efekty tych zmagań.
-
A dla mnie ta 190 ma właśnie charakter. Można się czepiać linii, ale wspaniale oddaje lekkość planu głównego w stosunku do ciężkiego, właśnie walącego się tła.
Albo się nie znam, albo to nie jest gniot.