Zamieszczone przez
katharsis
Forum znalazłam kilka dni temu i od tego czasu "wsiąkłam". Z góry zastrzegam, że korzystanie z wyszukiwarki nie jest mi obce, acz po przeczytaniu kilkudziesięciu stron n/t wyboru statywu mam jeszcze większy mętlik, dlatego ośmielam się prosić o pomoc.
Potrzebuję statywu pod C 40D, z podpiętym EF 28-135 bo na razie takim zestawem dysponuję.
Focę głównie portrety, trochę architektury i krajobrazów, street kiedy mam okazję i nastrój, więc w perspektywie muszę wkalkulować noszenie całego sprzętu na własnych plecach. A - co tu dużo mówić - siłaczką to ja nie jestem :oops: Nie potrzebuję też specjalnie wysokiego statywu - mierzę 170 cm.
Po lekturze forum wysnułam wniosek, że albo niższa waga albo lepsza stabilność - jak znaleźć między nimi optymalny kompromis? Utkwiło mi tez w pamięci przeczytane zdanie, że statyw to inwestycja na lata, więc warto od razu zainwestować w niego tyle, ile trzeba. Powiedzmy, że początkowo chciałam się zamknąć w 500 zł, ale jeśli podpowiedzielibyście mi coś wartego większych pieniędzy to też jakoś przeżyję. Aha, oczywiście chodzi mi o trójnóg.
Czytałam wiele pochlebnych opinii o Velbon Sherpa 600, ale te 2 kg mnie zniechęcają - wolałabym coś lżejszego, ok. 1,5 kg.
pomożecie?