doczytaj watek , nikt nie mowi oddawaniu rawow a o dorzucaniu ich gratis badz nie
Wersja do druku
doczytaj watek , nikt nie mowi oddawaniu rawow a o dorzucaniu ich gratis badz nie
Przeczytałem wątek. Moja wypowiedz nawiązuje do obaw wielu ludzi o sposób obróbki i co dalej się będzie z tym działo z tymi RAW-ami i jaki będzie efekt finalny tego. I chciałem porównać to do oddania nie wywołanej kliszy czyli jak ktoś wcześniej wspomniał półprodukt któremu do finalnego zdjęcia może być jeszcze daleko. Wiem nie da się oddać jednocześnie zdjęć i nie wywołanego filmu. Chodziło mi tylko o ideę...
Może inne porównanie.
Czy kupując chleb prosisz piekarza dodatkowo (za opłatą czy też bez) o składniki z jakich ten chleb powstał?
nie , bo kupuje caly produkt , place za bochenek , jakbym chcial dostac reszte produktow ( bo cos zostalo ) to bym doplacil
Tutaj fotografowie też sprzedają gotowy produkt jakim są zdjęcia po całym procesie obróbki, a nie składniki czy półprodukty z jakich się on składa.
Wracając do porównania żadna piekarnia nie sprzedaje dokładnie tej mąki i innych składników jakich użyli do wykonania pieczywa.
Przestańcie już z tymi wydumanymi analogiami :) Jak mam ochotę na chleb domowy to znajduję w sieci przepis i idę kupić składniki. Albo idę do jakiejś hobbystycznej piekarni, która propaguje tradycyjne metody, gdzie można na miejscu spróbować wypieków a także otrzymać przepisy i kupić składniki. Jeśli chcę kod źródłowy programu komputerowego, to szukam takiego oprogramowania, które otrzymam z kodem źródłowym, a jeśli się nie znam / nie zamierzam w kodzie grzebać, to wystarczą mi rozwiązania bez źródeł. Tak jakoś to wszystko się układa, że na rynku różne rozwiązania mogą współistnieć i to klient decyduje, które wybierze, niezależnie od tego, w jaki sposób sprzedawcy motywują zakres swojej oferty.
Ile razy można powtarzać, że oddawanie RAWów to amatorka? Wystarczy paralela z branżą muzyczną - gdy kupujecie płyty, to muzyka jest po masteringu, czy może są to surowe miksy? A może jeszcze powiecie, że Dire Straits sprzedają na oddzielnych płytach surowe ślady do miksu, żeby sobie pan Henio w garażu ładnie zrobił?
Ogarnijcie się.
No i znów analogia :) Nie wiem, jak Dire Straits, ale Nine Inch Nails udostępnia poza albumami także ścieżki na podstawie których fani (a nawet pan Henio w garażu) mogą tworzyć własne remiksy. Poza tym kupując muzykę wiem, co kupuję: album do słuchania, obostrzony warunkami użytku wynikającymi z ustawy o prawie autorskim. Nie podpisuję umowy z autorem. Ale zmawiając usługę (np. skomponowanie i nagranie albumu na zamówienie) jedynie przedmiotem mojej umowy z artystą jest to, czy czy otrzymam nuty, surowe ścieżki poszczególnych instrumentów itp - zależnie od artysty pewne opcje wejdą w grę, a pewne nie. Jeśli nie zaoferuje tego, czego oczekuję, pójdę gdzie indziej.
Okej, ale warto trochę się wysilić i skonstruować porównanie, które zawiera kluczowe aspekty całej sytuacji. Przede wszystkim: praca na konkretne zlecenie, a nie sprzedaż gotowego już produktu "z półki", możliwość indywidualnej negocjacji warunków umowy, fizyczny (odbitki) jak i cyfrowy (pliki) produkt, który można zwielokrotnić bardzo niskim nakładem kosztów. Sytuacją podobną może być stworzenie programu komputerowego czy strony internetowej na zlecenie: klient może zażądać kodu źródłowego do dalszej modyfikacji, programista może się zgodzić na jego udostępnienie (za dodatkową kasę lub "w pakiecie") bądź odmówić, kierując się różnymi pobudkami (bo klient może popsuć, bo po aktualizacje musi przyjść do autora, bo wstydzi się kodu i nie chce go nikomu pokazać itd). Strony albo się dogadują albo nie, ale kruszenie kopii o to, jak inni powinni postąpić postąpić w sytuacji podlegającej indywidualnym negocjacjom nie ma sensu.
Myślę że to dobrze podsumowuje cały wątek.
Wcześniej tylko pokazywałem swój punkt widzenia(na temat pytania autora i późniejszej dyskusji) iż raczej nie zgodziłbym się na oddanie RAW i przestawiłem dane porównanie które mi do tego pasowało. Wydaje mi się że większość niechętnie lub nie zgodziła by się na oddanie RAW ze zdjęć ślubnych. Jeśli by to były jakieś zdjęcia dla np. jakieś agencji graficznej itp itd to już sprawa wygląda inaczej(tj miałbym mniejsze opory przed przekazaniem RAW).
Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś kto się zgodzi na te warunki jakie mu zaproponuje klient i sprzeda też RAW ze zdjęć slubnych.
David Hobby.
A na reszte twych błyskotliwych zdan nie mam ochoty tracic czasu.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ale ja wiem po co sie robi w RAWie, w wiekszosci przypadkow po to zeby poprawiac bledy po tym co sie zepsulo.
Czyli wracajac do tego co napisalem, to taki polsrodek dla osob ktore nie potrafia odpowiednio zrobic zdjecia.
Ze w erze cyfry mozna tych zdjec zrobic pare tysiecy, praktycznie zupelnie za free, a potem wybrac kilka(dziesiat) dobrych to inna sprawa i wcale nie swiadczy o zdolnosciach fotografa.
I tu się kolego z Tobą zgodzę.
To teraz " cofnijcie " się w czasy jak cyfra "wchodziła"( nie wszystkich było na to stać,lub uważali że ileś tam pixeli jest gorsze niz jakość z neg. ) i robiło się tylko na negatywach, to co robiliście? dawaliście negatyw do labu i modliliście się aby laborant nie schrzanił Wam roboty, czy skanowaliście neg. i obrabialiście w programach graficznych.
No chyba że, tak się przykładaliście do roboty że każda klatka była przemyślana.
Po nie których odpowiedziach , mam wrażenie, że ten który bardzo dobrze naświetla swoją " surówkę" nie będzie miał obaw aby odsprzedać swoje RAWy, a ten który pie%%..y robotę, później godzinami siedzi przed kompem aby doprowadzić zdjęcie żeby ładnie wyglądały-- za żadna kasę nie odda.
A jaszcze jakiś? Ja mogę podać znacznie więcej.
Nie dziwie się, po takim wygłupie ciężko by było napisać coś z sensem.
Lubię takich gawędziarzy, dzięki Wam nie jest nudno na forum. Zapytam jeszcze raz, masz jakieś konkrety na poparcie swoich śmiałych tez, czy tylko lubisz być kontrowersyjny? Bo z doświadczenia to raczej nie sądzę żebyś wiedział.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
I przed tym kompem np. sobie robi sztuczne blury? Ciekawe co nimi maskuje?
Kaczuszkę i konika?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Dobra, pisandlaw panowie, zrozumcie tylko jedną rzecz, niektórym fotografom nie wystarcza poprawnie naświetlona klatka i chcą korzystać z dobrodziejstw nowoczesnej techniki która pozwala tworzyć obrazy znacznie wykraczające poza możliwości aparatu, do tego potrzeba rawa bo tam siedzi znacznie więcej informacji które można wykorzystać.
[QUOTE][nowoczesnej techniki która pozwala tworzyć obrazy znacznie wykraczające poza możliwości aparatu,/QUOTE]
I co? Chodzi tu o dziesięć zdjęć przeznaczonych na wystawę?
Czy też może ktoś obrabia w tak wysublimowany sposób kilkaset zdjęć w przewach między ślubami?
Kto w to uwierzy? Trzysta arcydzieł z każdego ślubu.
Takich bredni to nawet na reklamach u ślubnych nie widziałem.
Pomyśleć że dziś miałem ten sam problem. MP chce dodatkowo rawy a gdy powiedziałem że istotą sprzedaży jest plik jpg nie mogli pojąć dlaczego dodatkowo nie mogę oddać rawów.
ja sprzedalem rawy po 2 zl za sztuke zawsze to jakis grosz jest na nowy sprzecik
Czasem z drugiej strony obiektywu staje grafik komputerowy.
.I wierzcie mi że człek taki (wiem to z doswiadczenia) fizycznie przeżywa ból, gdy ogląda się obrobionego przez kogoś innego.
Kilka razy zamawiałem fotografa na uroczystości, ale zawsze warunek był jeden - zdjęcia robi na moich kartach a odaje je zaraz po zakończeniu.
Zostało mi to zresztą z dawnych lat, kiedy po sesii fotograf oddawał rolki z filmem a dalej problem to był już nasz.