No render i to nawet niezbyt ładny, a panasonic swoją drogą.
Wersja do druku
Wiesz ja pamiętam jeszcze dyskusje kiedy mówiono, że analog (małoobrazkowy) się długo utrzyma bo ..... i tu padało szereg niezwykle racjonalnych i niepodważalnych argumentów. Jak jest? Większość firm dawno już nie robi aparatów analogowych. Jedyna która ma w miarę pełną ofertę to o ironio jest jeszcze Canon (nie wiem czy Nikon jeszcze robi F6). Także nie byłbym pewien. Szczególnie że teraz bardzo często gorsze wypiera lepsze - takie czasy.
http://news.cnet.com/8301-17938_105-...eed&subj=Crave
E-30 zapraszam
No to im chyba czegoś takiego brakowało w ofercie.
Jeśli Olek chce powalczyć z C i N, to trochę za drogo się ceni. Ale faktem jest że takiej puszki brakowało w E-systemie.
Póki co ze statysytyk sprzedaży wynika, że muszą powalczyć poważnie żeby nie utracić trzeciej pozycji na rzecz Sony. Co zresztą w efekcie chyba będzie niewykonalne. Także o walce z N i C bym zapomniał.
Może ten aparat coś namiesza ale czemu oni się skazali na tego cropa :rolleyes:?
otoz to. i jak zwykle w przypadku Sony nie bedzie to bynajmniej wynikalo z lepszosci produktow :(
jakiego cropa? przeciec 3/4 to tez pelna klatka, tylko w innym rozmiarze. a zreszta, kto potrzebuje wielkie i ciezkie 35mm? :mrgreen:
November 3, 2008 9:00 PM PST
Olympus announces midrange E-30 dSLR
Olympus’ E-30 fills the hole in its dSLR lineup.
(Credit: Olympus America)
With a price gap of about $900 between the Olympus E-520 and the E-3, Olympus has long had a pretty big hole in its dSLR lineup--a hole populated by extremely popular competitors like the Nikon D90, the Canon EOS 40D, and the Canon EOS 50D. But with the announcement of the E-30, it looks like Olympus is entering the ring swinging.
First, some key specs:
Canon EOS 50D
Nikon D90
Olympus E-30
Olympus E-3
Sensor
14.7-megapixel CMOS
12.3-megapixel CMOS
12.3-megapixel Live MOS
10.1-megapixel Live MOS
Color depth
14 bits
12 bits
12 bits
12 bits
Sensitivity range
ISO 100 - ISO 3,200/12,800 (expanded)
ISO 100 - ISO 3,200/6,400 (expanded)
ISO 100 - ISO 3,200
ISO 100 - ISO 3,200
Focal-length multiplier
1.6x
1.5x
2x
2x
Continuous shooting
6.3 fps 90 JPEG/16 raw
4.5 fps 100 JPEG/n/a raw
5 fps n/a JPEG/12 raw
6.5fps n/a JPEG/12 raw
Viewfinder
95% coverage 0.95x magnification User interchangeable focusing screens
96% coverage 0.94x magnification fixed focusing screen
98% coverage 1.02x magnification fixed focusing screen
100% coverage 1.15x magnification Mfr. interchangeable focusing screens
Autofocus
9-pt AF all cross-type
11-pt AF center cross-type
11-pt AF all cross-type
11-pt AF all cross-type
Live View Yes Yes Yes Yes
LCD size 3 inches 3 inches 2.7 inches 2.5 inches
Approximate street price (body only) $1,399 $999 $1,299 $1,499
The E-30's tilt-swivel LCD can give it an advantage over the competition.
(Credit: Olympus America)
As with Canon and the 50D, it almost feels as if Olympus is insecure about the audience for this model. Canon introduced its Creative Auto mode, which seems more geared toward the entry-level, and Olympus delivers Art Filters, a set of six effects--Pop Art, Soft Focus, Pale and Light, Grainy Film, Light Tone and Pin Hole--which the E-30 applies during shooting. On one hand, I can understand (in theory) how applying the effects at shot time, where it can simultaneously compensate exposure, white balance, and so on, can help produce a better result than applying effects afterward in software.
On the other hand, it seems like a very entry-level feature. Especially since you can't modify any of the parameters for the effects. Ditto for face detection, which (in my opinion), only exists to make the auto focus-point selection in cameras work properly. But if you're paying $1,200 for a camera body, chances are you're going to learn to use it properly, which means not allowing the camera to choose your subject for you.
Olympus revamped its 14-54mm lens.
(Credit: Olympus America)
While I can see Canon struggling to meaningfully differentiate the 50D from its other dSLRs, since it has so many, Olympus doesn't need to do that. And the irony is, without all the gimmicks--which you can ignore, of course--the E-30 sounds like it might be a really nice camera. It has the same extremely fast AF system as the E-3, which I increasingly appreciate. It also incorporates a flip-and-twist LCD, which makes Live View a lot more useful and which none of its big competitors offer (The similarly priced Panasonic Lumix DMC-L10 also has the flip-out LCD, but isn't a very compelling alternative). While the viewfinder isn't as big as the E-3's, it still sounds better than most of the others. It has a built-in electronic level, like the Nikon D3, which shows both pitch and roll, as well as more popular capabilities such as a built-in wireless flash controller and sensor-shift image stabilization. This model also introduces an interesting multiple-exposure mode. In fact, unless you need the dust- and weather-sealed body construction of the E-3, the higher-resolution E-30 sounds like it might be a nice inexpensive alternative to that.
Along with the E-30, Olympus is also issuing a refresh for its veteran 14-54mm lens. The Zuiko 14-54mm II f2.8-3.5 (28-108mm equivalent) retains the dust- and splashproof construction for pairing with the E-3 and adds improved contrast AF performance (for Live View focusing); a switch to a circular aperture design, which we're seeing quite a bit of, for better bokeh; and the ability to focus closer than 3 inches (down from 8.7).
The E-30 and lens are slated to ship in January 2009. The body will have an estimated street price of $1,299 and the lens will cost about $599.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Z nowości
Cytat:
1)Nowo opracowany 12.3 megapikselowy sensor Live MOS
2)Wbudowany stabilizator obrazu o maksymalnej efektywności do 5 stopni EV
3)Maks. 5 kadrów na sekundę
4)Czasy otwarcia migawki do 1/8000 sek., synchronizacja błysku przy czasie 1/250 sek.
5)ISO 100-3200 dla szerokiego zakresu czułości
6)Szeroki zakres dynamiczny w jasnych partiach kadru
7)Filtry artystyczne: Pop Art,Miękka ostrość,Jasna i lekka kolorystyka,Jasna tonacja,Ziarno filmu światłoczułego,Kamera otworkowa
8 )Skala poziomnicy
9)Wiele formatów kadru:16:9, 3:2, 7:5, 4:3, 5:4, 6:5, 7:6, 3:4 oraz 6:6.
10)Wielokrotna ekspozycja:W jednej sekwencji wielokrotnej ekspozycji można nałożyć na siebie do 4 zdjęć
11) dostępność w połowie stycznia 2009.
12) uchwyt zasilający HLD-4
http://www.imaging-resource.com/NEWS/1225861201.html
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=8075
http://www.dpreview.com/news/0811/08110502oly_e_30.asp
http://www.dpreview.com/news/0811/08...0_hands_on.asp
Co by nie mówić, AF znacznie lepszy niż w 5D mkII.
I odchylany LCD...
I nowy rekord upakowania pikseli, odpowiednik 48FF i 19 przy 1,6
ze specyfikacji wynika że nowy Olek ma 10 razy więcej punktów krzyżowych niż nowy Canon
mam 5D, ale przed zakupem porówynywałem też z E3
(cena zestawu była podobna, może na korzyść Olka bo w podobnej cenie miałem jaśnieszy zestaw ogniskowych do 400mm, a nie do 200mm jak z 5D)
w końcu skusiłem się an "pełną klatkę" ale poza matrycą E3 bił 5D na wszystkich polach
a to ma być taka tańsza wersja z takim samym AF-em
Korzystając z wakacji w USA (i letniego kursu zbliżonego do 2 zł) postanowiłem kupić nowy sprzęt.
Wtedy (wczesne lato) paru nowych modeli i szkieł na rynku nie było.
W danym zakresie cenowym (mniej więcej) miałem zestaw body + lampa + 2 dobre obiektywy dowolnych systemów:
- 5D z L-kami f/4
- D300 z Nikorami (ale bądź co bądź APS)
- E3 (czyli też crop) z jasnym zakresem o ekwiwalencie 24mm-400mm w dwóch obiektywach
- A700 z kiepskim wyborem szkieł
- Pentax...
Sonolta miała jeszcze ubogą ofertę szkieł.
D300 jakoś nie pasował mi do dłoni i drogo wychodził porządany zestaw ogniskowych.
Pentax wg opisów był ryzykowny jakościowo (brak gwarancji na sprzęt z USA).
Na placu boju pozostał E3 i 5D.
E3 kusił AF-em, dużo lepszą jakościowo konstrukcją, odchylanym LCD, skutecznym systemem czyszczenia matrycy i zakresem ogniskowych za tą samą cenę. Jednak szeroki kąt był wtedy dostępny tylko w postaci drogiego (choć świetnego, bijącego na głowę L-kę 16-35) Zuiko 7-14 f/4 (dziś jest jeszcze Zuiko 9-18). No i największym minusem była niepewna przyszłość całego systemu 4/3 (wieszczona od lat śmierć systemu, zapowiadana dominacja FF).
5D zachęcał matrycą FF.
No i padło na "pełną klatkę". Bardzo fajny aparat ten 5D, gdyby jeszcze tak uparcie nie zbierał kurzu na matrycy i miał lepszy AF gdy ciemno (gdy jasno jest OK), nic nie miałbym do zarzucenia.
Oczywiście przydałaby się wodoodporność E3, stablizacja do wszystkich szkieł i odchylany LCD z LV gdy fotografuję przy ziemi lub znad głowy, ale to już drugorzędne dla mnie cechy.
Pewnie dobrze zrobiłem, bo przyszłość 4/3 nadal wydaje niepewna. Choć i Canon teraz z megapixelami zapędził się w ślepą uliczkę z 5DmkII i ze swoją ofertą wyraźnie odstaje od ostatnich propozycji Nikona.
Tj może i dziś więcej radości miałbym z E3, ale czy za kilka lat byłoby do czego przypiąć droższe Zuiko?
Co do zmiany systemu, to problematyczne. Przez parę lat wystarczy mi 5D. Gdybym dziś na coś zmieniał to na Nikona D700.
Lub może na... Panasa G1 jeśli IQ będzie nie najgorsze i pojawi się kilka jasnych "naleśników", a 7-14 będzie jakościowo zbliżone do Zuiko 7-14.
Mnie bardziej interesuje funkcja „wielokrotna ekspozycja” ( do czterech kadrów) którą posiada E 30 i filtry artystyczne a w szczególności dwa: „Pop art” i „kamera otworkowa”
Reszta też niczego sobie - np. "Miękka ostrość", albo "Ziarno filmu światłoczułego", jeśli do tego dołączyć wielokrotną ekspozycję z różnymi efektami to jest pierwszy aparat, który da nam "prosto od krowy":
-"Pop ziarno",
-"Miękką otworkowość",
-"Ziarnistą ostrość',
lub bez pardonu:
"Miękka pop ziarnista art kamera" !
Acha, jeśli komuś brakuje wyobraźni to może dołącze oficjalny słowniczek Olympusa (sorki, jak już było, ale ta foto-epopeja jest po prostu tego warta).
Cytat:
Filtry artystyczne
Pozwalają na tworzenie specjalnych efektów artystycznych bezpośrednio w aparacie. W lustrzance Olympus E-30 dostępne są następujące filtry artystyczne:
* Pop Art: Wzbogaca kolorystykę, sprawiając, że jest silniejsza. Barwy stają się bardziej żywe, co pozwala na tworzenie zdjęć o dużym ładunku emocjonalnym wyrażających radość, i poczucie swobody właściwe dla stylu pop art.
* Miękka ostrość: Tworzy zmiękczoną tonację, która nadaje zdjęciu eteryczną atmosferę, klimat jakby nie z tego świata. Uzyskuje się zdjęcia, które wyglądają jakby padało na nie niebiańskie światło, zdjęcia nie przesłonięte nadmierną ilością szczegółów w partiach obrazu przedstawiających włosy, czy płatki kwiatów.
* Jasna i lekka kolorystyka: Pierwszy plan jest zamknięty w płaski, delikatnym świetle – podobnie do sceny z filmu podświetlonej od tyłu lampą – co daje poczucie déjà vu.
* Jasna tonacja: Tworzy obraz charakteryzujący się delikatnym odwzorowaniem obrazu, co można porównać do zdjęć wykonywanych przy sztucznym świetle. Zarówno ciemne jak i jasne partie obrazu odwzorowywane są bardzo miękko, co stwarza wykwintną atmosferę.
* Ziarno filmu światłoczułego: Efekt ten odtwarza sposób rejestrowania obrazu przez monochromatyczne filmy o wysokiej czułości. Silna obecność i dramatyczna atmosfera sprawiają, że fotografowany obiekt silnie wyróżnia się na zdjęciu.
* Kamera otworkowa: Redukuje jasność w peryferiach kadru, jak gdyby obraz był oglądany przez małą dziurkę. Dochodzi do tego unikalna tonacja kolorystyczna, która dodatkowo sprawia, ze obraz nabiera tajemniczości i może być postrzegany jako scena z innego wymiaru czy przestrzeni.
Poezja !
To déjà vu i silna obecność powala na glebę!!! :-)
Pozdrówka
Może tworzyli filtry we współpracy z fundacją Nautilus:mrgreen:
ten nowy "system" to nic innego jak zaawansowany kompakt z mozliwoscia zmiany obiektywu oby canon nie zaadaptowal wynazkow konkurencjin jak to zrobil z mozliwoscia nagrywania filmow w hd bo to jest kompleks nikona (olympusa chyba juz tez) w przeciwienstwie do sony czy canona nie ma tylu zawansowanych kompaktow i o kamerach nie wspomne
olympus nie pierwszy raz zaskakuje dziwnymi wynazazkami wpompowal wiele kasy w cos nowego i bedzie sie upieral ze to dobre
fakt takie rozwiazanie olympusa jest w stanie dac wiecej fps'ow i z mniejszyc puche pozbyc sie machaniki na koszt elektroniki
oby nie przeliczyli sie z elektronika jak mercedes swojego czasu
Nieustannie dziwią mnie ludzie, którzy nie bardzo wiedzą w czym rzecz, ale oczywiście "wiedzą lepiej" :-)
Ktoś musi być innowacyjny, skoro polityka Canona jest ultrakonserwatywna i skąpi użytkownikom dużych zmian w poszczególnych modelach. Vide seria 20D -> 30D -> 40D -> 50D. Cokolwiek nowego ewentualnie do puszki wsadzi, gdy konkurencja ją przyciśnie, jak filmy do 50D. A i tak stara się robić jak najmniej - vide stary AF w nowym 5DmkII.
Olympus wprowadził do lustrzanek czyszczenie matrycy (nawiasem mówiąc nigdzie nie nie działa tak dobrze jak w Olympusie/Panasonicu).
Pierwszy wprowadził LiveView do lustrzanek (model E-330).
Ze stabilizacją matrycy nie był pierwszy (Minolta!), ale wybrał lepsze rozwiązanie i wprowadził stabilizację do body zamiast do obiektywu. Co prawda wspólnik w systemie - Panasonic- wsadził ją do obiektywów, ale to raczej zasługa Leici która projektowała Panasowi szkiełka.
Pierwszy wprowadził odchylany LCD (model E-330), a potem konsekwentnie razem z Panasonikiem to kontynuują (Panas L10, G1, Olympus E-3, E-30). Teraz tylko Sony ma jeszcze coś takiego, ale w wersji ze starego E-330, a nie tak elastycznej jak w E-3.
Teraz wspólnie z Panasem wyrzucają lustro z lustrzanki.
Otwiera się droga dla setek klatek na sekundę, braku drgań spowodowanych kłapaniem lustra, cichutkim jak dalmierzowiec aparatom, histogramom na żywo, podglądzie ekspozycji w wizjerze, itd.
Może z matrycami najlepiej Olek nie trafił, ale dzięki niemu inni wprowadzili czyszczenie matryc, LiveView, pewnie też w końcu większość zaimplementuje ruchome LCD, a może i usunie lustra...
Innowacyjności im nie brakuje.
Canon dał tylko jako pierwszy cyfrowe FF za dostępną cenę, ale do tego i tak by w końcu doszło wraz ze spadkiem kosztów produkcji.
Dziękujemy za cała spuściznę konstrukcyjna i życzymy miłego snu na śmietniku historii.
No może trochę przesadzam ale olek już raczej nigdy wielkiej kariery na rynku lustrzanek nie zrobi. W wojnie na megapiksele z racji małego sensora nigdy nie wygra, wszystkie jego najgłośniejsze bajery ma już o wiele atrakcyjniejsza marketingowo sonolta a na rynku zastosowań profesjonalnych nigdy chyba nikt nie brał tej firmy na poważnie. Pomijając oczywiście kilku sponsorowanych "ambasadorów" marki.
Wygląda na to ze jedynie rozwijanie micro 4/3 może ich uratować - dalmierze są drogie a coś do dyskretnej reporterki za sensowna cenę na pewno wielu osobą się przyda.
A na jakiej podstawie twierdzisz że lepsze?
Może nie tak elastycznej ale za to AF działa jak w normalnym aparacie, a nie ślimaczo jak w olku. IMHO ten AF w Sony to dużo większa innowacja niż odchylany ekranik, który był od dawna w kompaktach, a jeszcze wcześniej w kamerach.
Tak samo jak innym.
No wprowadził też na masową skalę niskoszumiące matryce do luster, obiektywy DO, IS, całkowicie elektroniczny bagnet, napęd USM, wielopolowy AF, sterowanie AF okiem, soczewki fluorytowe. Może nie ma co dalej wymieniać tych nieznaczących innowacji tej zacofanej firmy ;)8).
Na takiej podstawie że mając stabilizację w body mam WSZYSTKIE obiektywy stabilizowane.
W Canonie tylko długie ogniskowe, i to za specjalną cenę (vide 70-200 f/4 z i bez IS, 70-200 f/2.8 z i bez IS). Stałki portretowe niestabilizowane. Standardowe ogniskowe, szerokie kąty niestabilizowane. Jedyny wyjątek to 24-105 f/4.
A gdy stabilizacja jest w body, mam stabilizowane (no nie mam, bo używam 5D) nawet stare, manualne obiektywy, nawet te nie-systemowe, przypinane przez przejściówkę.
U Canona mogę wybulić kupę kasy na 42-70 f/2.8, na 50 f/1.2, na 85 f/1.2, na 135 f/2 i nadal nie będę miał stabilizacji.
Dodatkowo body zmieniamy częściej niż obiektywy, za każdym razem otrzymując z nowszym body nowszą, wydajniejszą generacje stabilizacji. W Canonie kupując 100-400 dostanę IS sprzed dekady, i zostanę z tym (średnio wydajnym) IS-em przez następną dekadę. Gdyby była w body, z każdym nowym body miałbym bonus w postaci lepiej stabilizowanego obiektywu.
Jedyny minus stabilizacji w body to brak stabilizacji w wizjerze.
Wydajność jest podobna.
Ale można to obejść w trybach Live View, a wyeliminowanie lustra w przyszłości i zastąpienie wizjera optycznego elektronicznym (na razie ma to tylko micro4/3) wyeliminuje i ten problem. Na razie EVF nie dorównuje optycznemu wizjerowi, ale jest postęp (Panasonic G1). A będą następne generacje EVF, nowsze technologie zastąpią LCD.
Co do szybkości LV u Sonego - E-330 mu nie ustępował. Szkoda że nie poszli w kierunku dwóch matryc, tylko wymyślili kłapanie lustrem. Ale to oni wprowadzili LV do lustrzanek i to za nimi poszli inni.
A co do najnowszych osiągnieć LV w 4/3 (micro4/3) - Panas tu pokazuje zęby Sonemu swoim G1.
Nie mówię że Canon nie ma załug w analogowej historii. Ale w cyfrowej to stał się bardzo konserwatywny i innowacyjności nie bryluje, raczej kopiuje pomysły innych (Olek, Nikon).
No ale co w związku z tym?
Zamiast pisać bzdury poczytajcie jak powinna wyglądać kitowa optyka
http://www.optyczne.pl/index.php?tes...wu&test_ob=145
:p
Jak na kitową optykę, ten obiektyw ma zgoła "niekitową" cenę. Przynajmniej na razie, bo Optimus zwykle zaczyna bardzo wysoko, a potem jest już lepiej...
Stabilizaja z każdym szkłem jest ogromną zaletą i o tym wiemy.
Co nie zmiania faktu, że optyczna ma w zakresie funkcjonalności póki co ogromną przewagę (wspomaganie AF, widać jej działanie w wizjerze, ułatwia panoramowanie, ogólnie ogromnie ułatwia pracę z długimi szkłami). I dlatego dla wielu zawodowców na świecie system, który jest jej pozbawiony póki co po prostu nie istnieje. I dlatego dla wielu osób póki co VR i IS to lepsze rozwiązania niż stabilizacja matrycy.
Nie chodzi o szybkość LV tylko szybkość AF-a w tym trybie. Sony jest tu bezkonkurencyjne, bo tam AF działa tak jak w każdym innym apracie (detekcja fazy).
Ale co tu trzeba było wymyślać - przecież ta funkcja była w kompaktach od zarania :roll:.
To tak samo jakby mówić o tym jaką to wielką innowacyjnością wykazuje się firma która wprowadza filmy do lustrzanek. A cóż w tym nowego?
No i bardzo dobrze tylko z tego nie wynika, że inne firmy w tym czasie śpią co z nieznanych mi powodów próbujesz udowodnić. Ja też uważam, że pod pewnymi względami (głównie mentalnie) jest to aparat przełomowy i wyznacza nowe kierunki.
Jasne to jest wyjątkowo mało innowacyjna firma (w końcu mają ledwo trzecie miejsce na świecie w ilości patentów) :lol:. No ale to już wiemy. A te kilka przełomowych "drobiazgów", które wymyślili - Twój genialny Olek wprowadził z bólem chyba dekadę później - czy coś pomyliłem - dwie dekady :mrgreen::lol:.
Bez sensu są takie licytacje :roll:.
Panowie Olkowcy zastanawiam się nieustająco w jakim celu prowadzicie te krucjaty i nawracania? Przecież jeśli Olek jest taki rewelacyjny to co Wy tu jeszcze robicie :roll:? Idźcie używać tych cudownych sprzętów - szkoda Waszego czasu na to nawracanie.
używam Canona 5D
dałem się namówić na FF
poprzednio używałem Olka
Co zyskałem?
Dostęp do (nieprzesadnie drogiej) płytkiej GO jakiej bym w 4/3 nie dostał, lub za jaką (w zoomach) musiałbym zapłacić więcej niż w zoomach do FF.
Poza tym gdzieś o 1EV lepsze ISO.
Ale często, gdy nie chcę płytkiej GO, muszę obiektyw ostro przymykać, więc i często podbijać (niepotrzebnie, z punktu widzenia 4/3) ISO.
Duża zaletą jest pewność (w najbliższych latach) co do systemu. Innowacyjny czy nie, Canon to taki mastodont na rynku, że nic na razie jego systemowi nie grozi. Środki finansowe ma potężne, a sprzedaje się nawet gdy jego 50D ma gorsze ISO i DR niż poprzednik 40D.
Minusy?
Cholernie wzrosła waga zestawu. Przez to rzadziej go ze sobą zabieram i de facto robię mniej zdjęć. Dokupiłem kompakt Fuji, ale to też nie to (kupę wad kompaktu i zbyt mała matryca). Cały czas zastanawiam się nad jakimiś aparatem z przyzwoicie dużą matrycą, który będzie miał znacznie mniejsze gabaryty i wagę niż zestaw 5D + L-ki. Stąd z ciekawością patrzyłem na Sigmę DP-1, ale ma za dużo słabych stron. Jeszcze Olympus E420 wyraźnie odbiega rozmiarami od 5D, a teraz jeszcze mniejszy Panasonic G1. Zobaczymy co Olek wypuści w 2009, obiecał coś znacznie mniejszego od G1.
Obiektywy do FF trzeba ostrożnie, po analizie recenzji, dobierać, a i tu nie zawsze trafi się na udany egzemplarz. To nie Zuiko, gdzie każdy obiektyw jest dobry (w ramach swojego budżetu) i nie ma wtop.
Kurz na matrycy - strasznie upierdliwe. W Olku ten problem nie istnieje.
Podsumowując
FF ma sporo zalet, ale ma też wady (głównie gabaryty).
Mały aparat z matrycą wyraźnie wiekszą od kompaktów, a dodatkowo z wymienną optyką, przydałby się bez dwóch zdań. Producent nie ważny.
Dlatego kibicuję micro4/3, bo mam miłe doświadczenia z Olkiem, a ma on więcej zalet niż wad, niestety marketingowo nie radzi sobie na rynku. Z FF z jakością obrazu nie wygra, ale z APS-em może śmiało stawać w szranki. I nadrobic gabarytami.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
i jeszcze jedno
Canon, mimo FF, nie ma naprawdę dobrego, szerokiego kąta.
Tu 4/3 mimo mniejszej matrycy, jakością obrazu zjada canonowe szerokie L-zoomy. Zarówno Zukio 7-14 jak i 9-18, a nawet niezbyt szeroki 11-22 dają lepsze wyniki, nie mydlą na brzegach, szczególnie najszerszy Zuiko, nie abberują.
Smutny ten wątek.
Aż żal czytać, jak tu się męczą zakompleksieni fani Olka podejmujący beznadziejny trud wykazania, że producent amatorskich aparatów dorównuje, a nawet przewyższa jakością wyrobów lidera rynku aparatów profesjonalnych.
Drodzy Olkowcy, odpuśćcie sobie i nie męczcie więcej siebie i innych. :mrgreen:
Pozdrówka
A zdjecia dalej brzydkie?
Moze to nie wina sprzetu?
Kto Cie namowil, zly czlowiek?
Wiemy ze olympus jest najlepszy na swiecie i kazde szklo canona jest gorsze od najtanszego kita olka, zuiko najlepsze na swiecie.
Prawda jest taka ze olympus kreci sie w kolko, szkiel malo, jakosc wcale nie jest taka legendarna jak uzytkownicy by chcieli, puszki sa w tyle.
Seria 4xx 5xx jest daleko za konkurencja, E-30 to puszka pokroju moze 40D ale jakosc obrazu gorsza. Cena startowa 2x 40D :lol:
System Canona (jak i kilka innych) posiada bardzo fajna ceche ktorej olympus miec nie bedzie, dualnosc wielkosci matrycy. 17-40 to zupelnie inne szklo na 40D a inne na 5D.
Olympus jest taki innowacyjny, zrobil 4/3 z nadzieja ze sam w nim nie bedzie. Ale zrobil to dlatego ze w momencie pojawiania sie cyfrowych dslr jego system byl przestarzaly.
Niech robi m4/3 bedzie to moze alternatywa wakacyjna, tylko zeby znowu sie nie zapomnial i nie robil puszek z mini matryca w maxi puszkach (e-3).
Kto mnie namówił? Ludowe mądrości że duża matryca to jest lepsza od nieco mniejszej, że matryce 4/3 są malutkie jak ziarko grochu i szumią niesamowicie gdy inne systemu pojęcia szumu nie znają. I następna ludowa mądrość że FF ma przed sobą świetlaną przyszłość, a 4/3 stoi nad grobem.
Po doświadczeniach z jednym i drugim stwierdzam, że FF też szumi, choć daje łatwo coś fajnego - płytką GO. Ale ma też swoje wady, a szczególnie rozmiary i wagę. Stwierdzam też że 4/3 takie kiepskie nie jest, bo choć trudno o papierową GO to często nie trzeba tak przymykać i można zostać przy wyższych ISO co nieco niweluje problemy z większymi szumami.
Canon ma USM a Olek dopiero startuje z SWD. Szkiełka Zuiko są z reguły ostre od największej dziury, Canony dobrze przymknąć. Canon jest bardziej popularny i mnóstwo do niego produktów niezależnych producentów, ale niektórym robi pod górkę (jak Sigmie) i mocno w ten sposób zachęca do płacenia więcej za swoje produkty. Canon ma duży wybór jasnych stałek, u Olka ciężko o coś jaśniejszego do f2. Zoomy Zuiko f/2 są koszmarnie drogie, za to ciekawie się przedstawia oferta zoomów odpowiadających mniej więcej tańszym L-kom Canona (f4) - seria PRO Zuiko ma światełko f/2.8-3.5 i przy tym samym kącie widzenia daje lżejsze obiektywy. System czysczenia matrycy Olka nie ma praktycznie konkurencji. Nic nie jest czarno-białe, oba systemy mają wady i zalety. Ale Canon ma ZNACZNIE POTĘŻNIEJSZĄ pozycję na rynku i 4/3 raczej mu nie sprosta, chyba że zacznie się naprawdę specjalizować w jakiejś mniejszej niszy (tele, małe rozmiary) i tam będzie miało przewagę.
No i tu pojawia się micro4/3.
Wczoraj oglądałem w elektronicznym markecie nowy wynalazek Panasa - G1.
Bardzo pozytywne wrażenia.
Rozmiary malutkie, mój 5D to przy nim brontozaur. Gdyby nie grip-uchwyt i nieco większy obiektyw miałby rozmiary prawie identyczne z Canonami G9, G10. Matryca może nie FF, ale już od APS-ów Canona niewiele mniejsza, a chyba z 7 razy większa od matrycy G10. I wymienna optyka.
Wizjer elektroniczny niezupełnie optycznemu dorówna, ale w dobrywch warunkach oświetleniowych mu nie ustępuje - nie ma przeskoków, smużenia, rozdzielczość olbrzymia. Miał podpięty obiektyw 14-45 i przy ogniskowej 14mm (ekwiwalent 28mm) światełko miał f/3.5 i obraz był świetny (w sklepie było jasno). Przy ogniskowej 35mm zrobiło się ciemniej (chyba f/5.6) i pojawiło się trochę kaszki, szumu w wizjerze. Nie przeszkadzało to bardzo, ale już nie było idealnie. Więc w gorszych warunkach aż tak super nie będzie. Jasne obiektywy by bardzo pomogły (np. zapowiadany 20mm f/1.7).
Parametry
AF chodzi równie szybko co w budżetowych lustrzankach, choć metoda łapania ostrości inna niż w lustrzankach.
Odchylany LCD jest świetny i to super rozwiązanie. Jak celowałem do ludzi w sklepie aparatem podniesionym do oka, to to zauważali. Gdy celowałem aparatem trzymanym w rękach, patrząc w dół i kadrując przez odchylony LCD - nikt nie zwracał uwagi.
Zdaje się że to jest pierwsza jaskółka zapowiadająca śmierć zwykłych lustrzanek. Niekoniecznie zabije je 4/3 ale pewnie następne generacje wizjera elektronicznego.
Za te regularne wypracowania i peany na cześć jedynej słusznej firmy powinieneś wynagrodzenie od Olympusa dostawać;)
Dobrze by było. Przydałoby się trochę kaski na 135 f2L, drugiego Metza, nowy statyw (stary Goldphoto - podróba Manfrotto, okazał się jednak słabą podróbką i się zepsuł) lub na nowego Panasa G1.
Cóż, Olymusa 4/3 już chyba nie kupię, bo perspektywy zwykłego 4/3 są niewesołe i ostatnio mocno stracił dynamikę i walce na klasyczne lustrzanek traci pole.
Trochę źle rozegrał, nie wykorzystał potencjału małego rozmiaru oraz długich tele, a teraz zostaje z tyłu.
Ale irytuje mnie lekceważący stosunek do systemu ludzi którzy nie mają o tym systemie pojęcia, a powtarzają ludowe mądrości o mikroskopijnej matrycy i kiepskich aparatach. Olek robi całkiem ciekawe aparaty, a niektóre patenty (CZYSZCZENIE MATRYCY, odchylany LCD z LV) chciałbym by były w moim 5D.
Używałem 4/3 a teraz FF i wielkiej przewagi FF nie widzę, a na pewno nie taką jak 4/3 ma nad kompaktami.
Skuszony "magią FF" oraz "nieuchronną dominacją FF" przesiadłem się na jedyne dostępne wtedy w sensownej cenie FF - 5D. I jakiejś druzgocącej przewagi FF nad 4/3 nie widzę. Są zalety, ale są i wady.
I wnerwia mnie kurz na matrycy, oraz czasami gabaryty FF.
Dlatego, od zakupu 5D, zacząłem doceniać małe rozmiary.
Kumpiłem kompakt Fuji, ale kompakt to nie to.
Więc rozglądam się za czymś co da maksymalnie dużo lustrzankowej jakości (ISO, szybkość, AF, wizjer) w jak najmniejszym rozmiarze. Sigma DP-1 była niejaką nadzieją na więcej takich kompaktów, ale jakoś nie wyszła. A teraz jedyne co się pojawiło w kategorii lekkiej to Panasonic G1. Czyli micro4/3. Bardzo mi się ten pomysł podoba.
W FF sie raczej wchodzi swiadomie. Dziwnym krokiem jest zamiana na FF i narzekania na plytka GO, wyglada na zal typu "ktos mi obiecal ze bedzie lepiej a zdjecia dalej sa kiepskie".
Sa zastosowania gdzie mala matryca bedzie lepsza, np macro przy duzej ilosci swiatla itd.
Ale olympus samym mitem zuiko daleko nie zajedzie. Szkiel jest malo, a puszki naprawde odstaja. Prawie brak stalek. Zamiast zrobic dobrze wyposazona MALA puszke robi idiotyczne E-3 ktore ma sie nijak do zalozen. Nic szczegolnego w sobie nie ma a jest wiekszy chyba od 40D.
Nie ma flagshipa, puszki xxx stoja w miejscu i kiepsko wypadaja w swojej klasie.
m4/3 mi sie podoba, oby puszki byly tanie
A jakieś przykłady na takie oskarżenia czy tylko tak piszesz żeby wypracowanie było dłuższe ;)8)?
Dokładnie. Jest to dla mnie wciąż nieodgadniona strategia Olympusa - przecież mogli zrobić mały super wypasiony profesjonalny aparat - sam bym się wtedy łamał czy nie wziąć.
Co prawda to prawda. E3 jest dużo za duży (a podobno mógł być mniejszy ale marketing stwierdził że większy będzie miał lepszą sprzedaż). Co prawda ma niezły AF (11-krzyżowych punktów), wizjer wg mnie lepszy od 5D (rozmiar porównywalny, a jest jaśniejszy), odchylany LCD (dlaczego nie mają go wszystkie lustrznaki?), oraz pancerną i wodoodporną obudowę (40D ma piankowe uszczelki, a E3 można myć pod prysznicem), stablizację matrycy i wydajny system czyszczenia matrycy. Gdyby to jednak jakoś upchnęli w w rozmiar E420...
Olek miał niektóre niezłe pomysły, ale kilka założeń fatalnych (skoro jest mniejsza matryca to skupmy się na silnych stronach tego, a nie próbujmy walczyć w nie swojej kategorii).
Dopiero Panas G1 pokazuje coś naprawdę ciekawego.
O i to jest bardzo trafne stwierdzenie szczególnie w odniesieniu do fanbojów Olympusa (nie bierz tego do siebie 8-)), którzy potrafią godzinami udowadniać jaki to Olek jest "naj". Prawdopodobnie stąd się bierze alergia niektórych ;) osób na pisanie czegokolwiek pozytywnego na temat tego systemu.
http://optyczne.pl/1615-nowo%C5%9B%C...pus_E-620.html
http://fotopolis.pl/index.php?n=8528
http://www.dpreview.com/news/0902/09...lympuse620.asp
W końcu mały korpus bez kastracji :-D
fajny. kluczowe pytanie to jaka bedzie cena.
bo te E-xxx fajne sa, a zestaw E-420 + pancake 25mm za 370 EUR to,
abstrahujac chwile od kursu do zlotowki, fantastyczna cena. a w lapie
to lezy znacznie lepiej niz canonowskie trabanty, wiec dla poczatkujacego
uzytkownika bardzo fajny wybor
Dobry ruch, seria 4xx i 5xx juz mocno odstawala od konkurencji.
Chociaz mysle ze olympus powienien isc szybko w m4/3, to jest cos na tyle innego od reszty ze nie ma obecnie konkurencji.