Odp: Zamiana 28mm i 50mm na Sigmę 35mm
Kiedyś przyjdzie taki czas, że zostanę emerytem, nie będę miał już siły i ochoty oraz możliwości finansowych posiadania bogatego zestawu obiektywów.
Trzeba będzie sprzedać "nadwyżkę" i pozostawić sobie coś "uniwersalnego". Wybór podanie na ff i jasną stałkę. Co to będzie? Albo 35mm albo 50mm. Które? Na razie nie wiem, ale póki co, trzydziesta piątka w porównaniu do pięćdziesiątki jest dla mnie praktyczniejsza. 24,28 to już na ff szeroko, a 35 to standard, tylko że nieco szerszy. Pozdrawiam
Odp: Zamiana 28mm i 50mm na Sigmę 35mm
Praktycznie od początku przygody z foto mam 50/1.4 - tak tego klekotka ;) i powiem tak;
Podczas cropa przeleżał w torbie, nie że cały czas ale jakoś tak za wąsko - nie trafiał (choć i dziś z tym bywa różnie) bardziej chodliwe było 16-25 bo uniwersalnie i 70-200.
Po przesiadce na FF nagle 50tka stala się innym nowym nie takim już nijakim szkłem, zaczęła trafiać o obrazek zyskał to "coś" - a to coś to jak już ktoś w tym wątku napisał - standardowa ogniskowa + płytka głębia = bum, cyk-cyk i kropka.
W upływem czasu 50tka i na FF wydawała mi się jeszcze za wąska - kupiłem 28/1.8 (od kolegi z CB zresztą ;) i co? okazała się że jest szerzej jest jasno, ale... no właśnie gdzieś uciekła głębia - tzn. jest ale trzeba ją nieźle wykrzesywać - kombinować, to nie to samo co jasne 50mm.
Jeden reportaż, drugi,... cóż czegoś brakuje powrót do 50tki, pstrykanie i... z kolei teraz przydało by się szerzej ;) błędne koło... decyzja zapadał Sigma 35mm f1.4 ;)
Jednak w obawie że powtórzy się sytuacja z 28 - 50, zanim sprzedam któryś z nich muszę trochę na nich popstrykać i coś czuje że zostaną ze mną wszystkie trzy.
Zaraz pewnie ktoś napisze że 28-70mm f2.8 załatwia sprawę - ano nie załatwia w ogóle, bo jeśli 70mm na 2.8 można coś tam głębią rzeźbić to 28 i 50 przy 2.8 to już decha i do obrazka z f1.4 ma się nijak...
To całkiem inne ogniskowe, wg mnie to będzie tak;
- 28mm (jak ktoś ma siekę lub trzaska masowo kotleta to 24mm również)
Genialnie się sprawdza do bliskich ujęć gdzie potrzeba szerokości, światła i głębi - fot potraw, reklamowa, produktowa tam gdzie trzeba trochę powywijać, także w jak to mówię odważnej reporterce "pod nos" to szkło sprawdza się świetnie, ale tylko w specyficznych warunkach/ tematach bo nieraz po prostu przednią soczewką nosa tematowi dotknąć się nie da, można też i krajobraz ale to chyba od biedy - awarii.
- 50mm
Standard to standard - sprawdza się i w reporterce, portrecie (też, szczególnie sytuacyjnym), fot produktowej jak i we wszystkim tym gdzie trzeba zachować nie powykręcany obraz, małą głębię i mieć zapas w czułości i migawce.
- 35mm
Kompromis (tak mi się wydaje że będzie) pomiędzy dwoma powyższymi, z względnie małą głębia - nie inaczej niż pomiędzy 28 a 50 ;)
Ale czy wystarczy to aby pozwolić sobie na sprzedaż 28ki lub 50ki jak pisałem szczerze wątpię i czekam tak naprawdę cały czas na jedną premierę... choć pewnie nie tylko ja.
28-55mm f1.4 pod FF... no od biedy może być 1.8 ;)
Wszystkie powyższe rozgraniczenia i dylematy nagle znikają, w mini plecaku spoczywa tylko body + w/w szkło, ginie koszmar żonglowania i dźwigania - kropa.
tylko kto - która firma strzeli sobie sama w kolano? (stałki) wypuszczając takie szkło...
Odp: Zamiana 28mm i 50mm na Sigmę 35mm
Ja z kolei 50mm na cropie używam do portretów, na FF było dla mnie zdecydowanie nijako.
Odp: Zamiana 28mm i 50mm na Sigmę 35mm
Dlatego napisałem "sytuacyjnych" tam 80mm znów jest często za wąsko ;)
Tak to już jest z tymi milimetrami...