Wez 10 typowych kierowcow amerykanskich do Polski i 9 zginie w wypadkach po miesiacu...
Oni najczesciej nie maja pojecia co sie dookola nich dzieje i ledwo kontroluja wlasny pojazd :D
Wersja do druku
Wez 10 typowych kierowcow amerykanskich do Polski i 9 zginie w wypadkach po miesiacu...
Oni najczesciej nie maja pojecia co sie dookola nich dzieje i ledwo kontroluja wlasny pojazd :D
Nadal ganiają ? Wieki temu też ganiali - tam nie mają nic innego do roboty :D -Cytat:
No tak... Lotnisko w okolicy Ułęż/Nowodwór w Lubelskim, nieraz tam jeździłem, motocykliści przyjeżdzali, wyczyniali różne cuda, prędkości do 280 km/h dochodziły... I jakoś nic sie nie stało, nic powaznego... Szeroki równy jak stół kawał asfaltu długi na ponad 2 km... Ale Policja nas stamtad wygania... Dlaczego... Przecież to jedyne bezpieczne miejsce na wyszalenie się... Ale jakoś nikto o tym nie pomyśli ze lepiej tam niz na ulicy i czepiają sie za nic...
a faktycznie można było się tam wyszaleć.
Dobrą rozrywką było potem przejeżdżanie bez hamowania skrzyżowania w Moszczance i ganianie się z policją w Dęblinie:-D Teraz ze względu na ruch to chyba raczej niemożliwe do wykonania.
W Warszawie chłopcy z Gocławia zabawiali się "przeskakując" Wisłę po trasie Łazienkowskiej przy 200 km/h rozpoczynając od Saskiej a kończąc ok. Marszałkowskiej.
Aha, motocykle lub ich części właściwie były przechodnie. Rodziny sprzedawały wraki po tych co się rozstrzaskali zainteresowanym kumplom...
Sądząc po zniczach na Fieldorfa róg Ostrobramskiej tam też teraz zdrowo szaleją.
A taką rozmowę kiedyś słyszałem na Akademii Medycznej na Oczki. Rozmawiają dwie kobiety oczekując na USG. Jedna się martwi, że jeszcze nie ma dla niej dawcy organu. Druga ją pociesza "Pani poczeka jeszcze chwile do lata, wtedy zaczną jeździć na motorach i będą organy"...
Wlasnie, calkiem zastanawiajacy jest fakt skad masz takie dziwaczne informacje?Cytat:
Zamieszczone przez osasa
Szkoda tez tylko ze z bezpieczenstwem jest juz inaczej.
Wez 10 typowych kierowcow z Polski na byle jaka autostrade w USA czy Kanadzie w poblizu duzego miasta i 9 zginie po tygodniu.Cytat:
Zamieszczone przez KuchateK
Skad powstaja takie stereotypy?
Tam mają bylejakie autostrady? Takie jak u nas, z koleinami na przykład (-:Cytat:
Zamieszczone przez alton
Nie powiedzial bym.Cytat:
Zamieszczone przez alton
O tym trzeba sie jednak przekonac spedzajac tu nieco czasu na drogach i obserwujac jak sie odbywa zwykle ruch. Przecietny Amerykanin ma czesto problem z utrzymaniem wlasciwego pasa ruchu na prostej, nie mowiac o lukach (komedia jak sie jedzie za takim i przez pare kilometrow jedzie po linii miedzy dwoma pasami na prostej). Dla nich drogi jak w Polsce gdzie samochody mijaja sie w zasadzie na lusterka przy predkosciach 120kmh to rzecz niewyobrazalna (tu na "waskim" pasie miesci sie poltora hummera, w polsce trzy czwarte). Manewr wyprzedzania praktycznie nie istnieje, a taki po polskich koleinach to sam bym chcial zobaczyc :P
Zreszta wystarczy popatrzec na sam system przepisow i drog jak maksymalnie zostal uproszczony. Idea pierwszenstwa przejazdu do nich kompletnie nie dociera. Maja swoje stopy, swiatla, bezkolizyjne i tylko to potrafia. Rado to cos z kosmosu (choc sie trafia). Wiekszosc drog w NY jest jednokierunkowa. Poza miastem szerokie na drugi samochod zapasu. Wszelkie znaki to pisane lopatologicznie polecenia (zapamietanie kilku symboli przerasta mozliwosci).
Jedyny problem jacy maja Polacy tutaj na drogach to nerwice i wzmozona lacina spowodowane chaosem i korkami lub szukanie powrotu jak przejada odpowiedni zjazd z autostrady...
Stereotypy stereotypami, ale sytacje jakie non stop widac na drogach dowodza wyraznie, ze Amerykanie to jedna z najgorzej wyksztalconych drogowo nacji, o czym sami zreszta mowia.
Zgadza sie, w Bostonie rzadko kto uzywa kierunkowskazow! Nigdy nie wiem jakiego manewru sie spodziewac.Cytat:
Zamieszczone przez KuchateK
Tez sie zgadza. Skrzyzowanie rownorzedne ze znakami stopu, zblizaja sie 3 samochody i... stoja jak takie barany patrzac na siebie bo widza tylko STOP na znaku i nie wiedza co robic dalej.Cytat:
Zamieszczone przez KuchateK
Nie wspominajac o rondzie - ruch okrezny nie jest tu szczegolnie popularny a ronda maja z reguly srednice taka zeby najwiekszy TIR mogl lagodnie zawrocic. Postawmy przecietnego Amerykanina na polskim rondzie w godzinach szczytu. Masakra...
Przepisy ruchu drogowego. Zdajac na prawko w Bostonie z chyba 20 pytan ponad 5 mialem typu: "Ile wynosi grzywna za przewozenie otwartej butelki piwa bedac niepelnoletnim?" albo "Jak jest kara za przewozenie skrzynki piwa w bagazniku bedac niepelnoletnim?". Takie problemy sa dla nich wazniejsze niz bezpieczenstwo na drodze.
Wlasciwie najwieksze niebezpieczenstwo na drodze moze Ci sie przydarzyc ze strony sfrustrowanego Amerykanca ktorego wlasnie wyprzedzilem a on w gniewie postanowil do Ciebie strzelic (zdazylo sie juz to w Massachusetts).
Jak zdac prawo jazdy w NY?
(a tak bylo jeszcze niecale 10 lat temu)
Obejzec 3 godzinny film :D Zdac test (z glupimi pytaniami) :D Zrobic ze 2 kolka po placu (cale 15 min) :mrgreen:
Oni tu nawet parkowac nie umieja... Koperty robia "do oporu" jak juz samochod nie jedzie albo czuc/slychac "dup" w tego z tylu/przodu. Koperta na raz? LOL. Poprawiac potrafia i 3 min, wysiada i znowu wsiadaja poprawic (mandat za stanie daleko od kraweznika na szczescie istnieje, inaczej gwarantuje ze wszyscy by stali po pol metra albo na srodku) :D Nowe samochody wyobdzierane masakrycznie.
Manualna skrzynia? Pojecie o tym do czego sa wskazniki na desce? Jakies czerwone lampki? Idea jak dziala samochod? W Polsce o tym jednak jest na kursach i nawet przyslowiowa blondynka cos tam wie. Zmienic kolo czy zarowke? Mechanika trzeba :D
To naprawde jest nadzwyczajne ze to jakos sie toczy :mrgreen:
Wybacz ale wypisujecie kompletne bzdury.
Oczywiscie mozemy przyjac dwie formy dyskusji.
Pierwsza to rozsadnie zastanowic sie nad tym jak sie jezdzi tu i tam a druga to zwykle zarozumiale uwazanie siebie za lepszych niewiadomo po co.
Ja wybieram pierwsza opcje. I dlatego uwazam ze w Polsce jezdzi sie zupelnie inaczej i nie mozna porownywac gdyz to jest przyslowiowe porownywanie pomaranczy i jablek. Najwazniejsze dwie roznice to zupelnie inny system i jakosc drog oraz przekroj kierowcow z calego swiata a co za tym idzie o innej kulturze jazdy.
Podobnie jest w Europie: inaczej sie jezdzi w Niemczech a inaczej we poludniowych Wloszech. Inne warunki zmuszaja do innych umiejetnosci.
Co jednak jest wazniejsze to bezpieczenstwo na drogach. Niestety polska pod tym wzgledem jest bardzo niebezpieczna i nic nie pomoga te wedlug Was super umiejetnosci naszych kierowcow. Wymijanie sie na lusterka to nie jest tylko polski fenomem. Tak samo jest w wielu krajach Europy. A jednak wypadkow jest mniej? Gdzie sa wiec te polskie umiejetnosci?
Bo tak naprawde to wcale nie o umiejetnosci chodzi tylko o to gdzie i po czym i czym sie jezdzi.
A przepisy? Przeciez chyba jest jasne ze te w Europie sa paranoicznie pokrecone!
Wedlug danych statystycznych z wypadkow najlpeszymi kierowcami sa Niemcy. Amerykanie i Kanadyjczycy niewiele za nimi.