Akumulator w 60d jest ekstra :) Potwierdzam.
IMHO 60d, poza tym, że ma aku 1800 a nie 1120 to i tak chyba mniej prądu zjada ze względu na to, że duży LCD nie wyświetla ciągle ustawiń jak w serii xxxd (wiem, że można wyłączyć)
Wersja do druku
Akumulator w 60d jest ekstra :) Potwierdzam.
IMHO 60d, poza tym, że ma aku 1800 a nie 1120 to i tak chyba mniej prądu zjada ze względu na to, że duży LCD nie wyświetla ciągle ustawiń jak w serii xxxd (wiem, że można wyłączyć)
trzeba tak planować strategię aby w ważnym momencie niczego nie zabrakło oraz być tam gdzie być się powinno, pojemność akumulatorów akurat ma tu mało do rzeczy. Właśnie przypomniał mi się zawodowy fotograf, któremu podczas uroczystości pierwszokomunijnej skończyła się karta podczas gdy dzieci pojedynczo przyjmowały komunię. Kilkunastu dzieciom nie zrobił zdjęć bo zanim znalazł drugą kartę w torbie i zanim drżącymi rękoma wymienił kartę to trochę czasu minęło. Oczywiście ktoś powie, że gdyby miał pojemniejszą kartę to by wszystkie zdjęcia zrobił choć to też nie do końca pewne.
Co racja, to racja.
60D precyzyjnie informuje o ilości wykonanych zdjęć od ostatniego ładowania akumulatora, o stopniu jego rozładowania ( z dokładnością do 1% ) oraz o jego wyeksploatowaniu - dla mnie to bardzo przydatne rozwiązanie właśnie podczas ,,planowania strategii".
Jak to wygląda w 650D nie wiem, może jakiś posiadacz się wypowie.
a jakie znaczenie ma tu model aparatu czy źródło zasilania ??????Cytat:
Wszystko pięknie ale tylko do chwili, gdy w ważnym momencie zabraknie prądu ...
generalnie nieźle, jest pięć stopni powiadamiania o stanie aku: 3 kreski - 2 kreski - 1 kreska - 1 kreska migająca - 0 kresek miga na czerwono przy czym o ile dobrze pamiętam bo dopiero raz rozładowałem baterie na maxa, nawet na tym ostatnim etapie zrobisz jeszcze kilka zdjęćCytat:
Jak to wygląda w 650D nie wiem, może jakiś posiadacz się wypowie
Z Twoich wyjaśnień wychodzi ( za które zresztą dziękuję, zawsze się człowiek dowie czegoś nowego ) , że w poruszanej tutaj kwestii zasilania nawet nie bardzo wypada porównywać tych konstrukcji.
Dopowiem - ta sama bateria LP-E6 oraz sposób jej monitoringu co w 60D zastosowana została w 7D, 5D mark II i 5D mark III.
Jeszcze jedno.
Grip w żaden sposób nie jest przeszkodą dla kontroli baterii, w menu aparatu widzimy wszystkie dane niezależnie zarówno dla jednego, jak i dwóch akumulatorów.
Zasilanie body ,,paluszkami" u mnie się słabo sprawdziło, zainwestowałem w 4 sztuki LP-E6 i mam ,,święty spokój"
Z tego wynika że robisz 60D po 8 000 zdjęć na imprezie. Ja mam do 650D tylko 1 zamiennik i to o połowę lżejszy, wystarcza to na "zaledwie" 3 000.
Twoja ,,diagnoza" jest błędna.
Cztery akumulatory ( inaczej, dwa komplety do gripa ) dają mi swobodę robienia zdjęć naprawdę długi czas bez dostępu do sieci elektrycznej, na silnym mrozie dwa komplety to niezbędne minimum ( jeden komplet zawsze się grzeje w kieszeni ) i oczywiście dzięki temu mogę sobie pozwolić na komfort ładowania wtedy, gdy to ja o tym zdecyduję.
Panowie - Mike zadał pytanie w sprawie swojej pierwszej lustrzanki, a tu zaczynają się dysputy na temat ilości pstrykanych fotek...
Odbiegamy od tematu.