-
Po Waszych śmieszkach postanowiłem zabrać się do moich analogów. Na pierwszy ogień poszedł Vivitar 35-105f 1:3,5.Rozkręciłem pierścień dostrojenia z przednią soczewką okazało się że jest możliwość wyostrzenia obrazu.Zamontowałem obiektyw w 5mkII i po kilku wkręceniach gwintu na pierścieniu obraz na wyświetlaczu okazał się ostry jak z L-ki.Tak że cofam wszystko co mówiłem żle o analogach,po prostu są dobre i złe szkła.
-
Ciekawe czy ktoś wcześniej przy czyszczeniu go nie rozkalibrował. O ile wiem w normalnych obiektywach nic nie jest przypadkiem, położenie soczewki jest ustalane fabrycznie podczas kalibracji. Później w domowych warunkach ktoś to wybebesza i nie zaznacza wyjściowego położenia soczewki (ot, chocby markerem na obwodzie ). Nie zaznałem na szczęście takich cudów ale ponoć można nawet pożegnać się z ostrzeniem na nieskończoniść w ten sposób. Jesli dobrze zrozumiałem, zresetowałeś obiektyw do ustawień fabrycznych z doskonałym efektem.
Muszę spróbować tak z Takumarem SMC 50/1.4 bo albo ktoś w nim podobnie zamieszał albo bajanie o jego ostrości to... bajanie :wink:
-
Faktycznie ktoś to nie umiejętnie skręcał były 2 ryski ale żle nastawione czyli przesunięcie soczewki było ok 2,5mm.Teraz jest prawie ostre ale prawie.Sprawdzałem na kompie no nie jest to jednak L-ka.