To miałeś pecha, jak ja kupowałem w fotocyfrze przychodziłem do sklepu 3 razy, pstrykałem ile chciałem :)
testowałem i body i obiektywy :)
z 5dII i 24-70 L pozwolili mi nawet wyjść ze sklepu! I dopiero ja im uświadomiłem, że sporo ryzykują :)
Wersja do druku
Ja większość swoich szkieł nabyłem wysyłkowo, część nawet używanych i wszystkie miodzio. Uważam, że nie ma reguły. Fajnie jak w Salonie pozwolą sprawdzić szkło, ale to z reguły i tak niewiele nam mówi. Najlepiej kupować tam gdzie sprzedają ludzie, którzy choć trochę się na tym znają lub u zaufanych TIP-ów ( doradzą i w razie czego wymienią ).
Ja powiem, że warto testować.
Dziś kupowałem do mojego 5d 35/2, 50/1.4 i 17-40. Testowałem FF/BF na tablicy testowej. Już pierwsza sztuka 35/2 była dobra, ale dopiero piąta (!!) 50/1.4 nie miała BF, i drugie 17-40 nie miało wad.
pozdrawiam
50/1.4 to tak okrutne dziadostwo, że i tak jestem zaskoczony że w ogóle znalazłeś dobrą sztukę :)
w cyfrowych.pl jak zamawiałem szkła z odbiorem osobistym (salon w Gdańsku) nigdy nie było problemu ze sprawdzeniem, zanim zapłaciłem i zabrałem.
Zamówienie docierało do sklepu, pojawiałem się ze swoją puchą, brałem pierwszy z brzega przyzwoity statyw jaki mieli wystawiony (a zawsze kilka stoi), i bez stresu czy pośpiechu kilkanaście klatek mogłem sobie przestrzelić, potem na spokojnie przejrzeć...
Rozmowa zawsze była prosta - jest ok to płacę, biorę i wszyscy zadowoleni. Nie jest ok - to sprowadzają inną sztukę...
Kilku sztuk na miejscu nie mieli, ale ta forma "wyboru" w zupełności mi wystarcza.
:) właśnie dlatego kupuje w sklepie a nie przez internet w sklepie zawsze dogaduje sie w jakim czasie mogę ew wymienić chociaż jeszcze nigdy nie musiałem tego robić może dlatego ze kupuje canony Tamrona czy Sigme obowiązkowo trzeba przetestować ale nie podioł bym sie tego w sklepie na twoim miejscu szukał bym takiego sklepu gdzie miał byś możliwość wymiany po przetestowaniu w domu.
Ja tam wszystkie szkła kupuje przez neta było tego już co najmniej 10 słoików i ze 4 aparaty - wszystko mieści się w granicach normy (obiektywy +/- 5 na mikro-regulacji). Nigdy nie regulowałem w serwisie. Pamiętam jak brałem 70-200 IS II to jeden ze znajomych twierdził, że to głupota brać bez testowania poza tym, że już tyle szkiełek trafiłem bez kłopotu, że w końcu musi coś się trafić nie tak - w przyszłości jak coś będę brał też nie zamierzam iść do sklepu - w ostateczności zawsze można oddać - chyba bo nigdy nie musiałem.
Jak kupowałem w sklepie jakiś czas temu Tamrona to testowałem na swoim body. Trzecia sztuka wydawała się OK. Jak się okazało nie tak do końca. Przeostrzając z jednego końca trafiał idealnie w punkt z drugiego nie było już tak dobrze. Tak , że trzeba to robić na spokojnie i z głową.