-
To ja tak trochę odbiegając od tematu, ale jednak w nawiązaniu zadam takie pytanie. Focę amatorsko i czasem bawię w jakąś obróbkę, fotki po obróbce zapisuje do RGB jpg-a. W sumie dano nie oddawałem żadnych fotek do laba, ale z tego co czytam to czy dobrze rozumiem, że w takim przypadku lepiej wybrać jednak opcję z korekcją labu? Pytam zupełnie poważnie.
-
Bangi, ideałem jest mieć skalibrowany monitor, obrabiać po swojemu i konwertować do prosilu laba.
Przy oddawaniu zdjęć w sRGB lab powinien robić konwersję ale nie ingerować w zdjęcia (cały czas zakładam, że monitor jest dobrze skalibrowany, albo chociaż w miarę dobrze)
Generalnie de facto można ustawić sobie monitor "na oko". Obrabiasz kilka zdjęć, różnych, z różnym nasyceniem kolorów, kontrastami, czarno białych. Wywołujesz bez ingerencji labu i później pod odbitki ustawiasz sobie monitor. Oczywiście ustawisz go pod konkretne warunki otoczenia. Światło, jasność, kolor ścian etc.. Jednak jeżeli dobrze o to wszystko zadbasz to później będziesz miał całkiem niezłą powtarzalność.
Oczywiście nie zasługuje to na miano "kalibracja", ale w wielu wypadkach daje całkiem dobre efekty.
BTW. Kiedyś w jednym z poznańskich labów wiele czasu spędziłem na dyskusjach o kolorach. Generalnie wniosek był taki, że oni chcą zdjęcia w sRGB dostawać i gwarantują, że będzie powtarzalność z kolorami na skalibrowanym monitorze. Ich zdaniem każdy dobry lab powinien tak robić (co jest dosyć logiczne). Nie udostępniają swoich profili kolorów, bo sprzęt jest co najmniej raz w miesiącu kalibrowany, więc biorą konwersję na siebie.