Pewnie że warto. Pierwsze 30D kupiłem w 2006 (z początku produkcji z 02.. na nr. seryjnym). Służył mi długo, do czasu przejścia na 40D. Potem zacząłem zbierać na nowe szkło, i znajoma (chora na pikselomanie przewlekłą oraz syndrom "co nowe to lepsze") zamieniła się ze mną na moją czterdziestkę, z dopłatą, na swojego 30D (z końca produkcji 2007, z 17.. na nr. seryjnym). Służy mi do dziś. Subiektywnie - kawał dobrego sprzętu, zacna nieprzeładowana matryca, sprawny AF, prawie spot, solidna konstrukcja etc.. nie zauważyłem najmniejszych różnic w telewizorkach pomiędzy 30D z 2006 a 2007 (na obydwóch nie można ogarnąć ostrości :-D, poza tym oba to produkt Sony). Generalnie w ogóle nie ma różnicy w egzemplarzach z końca, środka, czy początku produkcji. Z tym że jak trafisz na egzemplarz z 2007 to masz większe szanse na "niezajechany" aparat.
Natomiast 40D też był ok. Najlepsza była by hybryda - wszystko z 30D + AF z 40D :-D, i cena z D60 :mrgreen: