Mój tandetnie wykonany 1000D po dwóch latach intensywnego użytkowania wygladał i działał jak nowy. Zadnych skaz, przetarć, pęknieć, rys. Widocznie miałem szczęscie ;-)
Wersja do druku
Mój tandetnie wykonany 1000D po dwóch latach intensywnego użytkowania wygladał i działał jak nowy. Zadnych skaz, przetarć, pęknieć, rys. Widocznie miałem szczęscie ;-)
No proszę mamy nowy modelik dla początkujacych :)
Wielbiciele iso nie bedę musieli szukać w sieci hacków do firmware, bo dostaną od razu 6400 i wreszcei jest tryb punktowy
2kl/s w raw troszkę mało. Tak samo jak rozdzielczość ekranu.
Ten model jest wśród lustrzanek tym, czym aparaty za 300 zł z gazetek z hipermarketów wśród kompaktów. Szczela foty i jest git!
Ciekawe jak bardzo będzie miał okrojone funkcje filmowania. Jeśli nie za bardzo to będzie fajną alternatywą dla konwerterów DOF do kamer video. Sam się nad nim zastanowię.
z mojego doświadczenia mogę stwierdzić, że jak tylko ktoś chcę spróbować przygody z lustrzankami to najniższe modele Canona są doskonałym wyborem. 2 lata robiłem 1000D zdjęcia i tak naprawdę największym powodem przejścia na inny model był chęć posiadania trybu filmowania. Dopiero po dłuższym czasie użytkowania stwierdzałem że pewne funkcję by się przydały, ale zarazem można się spokojnie bez nich obejść - typu pomiar punktowy czy brak współpracy z pilotem bezprzewodowym, mała szybkostrzelność. Plastikowość modelów pominę, bo szkoda czasu ludziom tej nieważnej kwestii uświadamiać :)
@epicure Twoja wypowiedz to już wogóle najlepiej zingorować...
czy mi się wydaje czy to te body ma matrycę z 450D a AF z 400D ?
jak dla mnie bomba. Przymierzałem się do 1000D dla żonki, bo ma być małe. Tyle, że filmów nie było. A tak będzie 1100, lepsze, technologicznie nowsze, wyższe użyteczne ISO. I filmy chłopakom pokręci. Dla mnie bomba, wpasowała się ta puszka w plany zakupowe idealnie. Tym razem Canon trafił mi idealnie.