w takim razie co? Na 16-35L peklu narazie nie bede mial a 20mm to za mało. Moge zostac z sama ryba ale mam ochote na cos bez beczki... Poza tym zawsze mnie uczuno ze obiektywy obiektywy zoom najlepiej sie spisuja blizej środka rozpiętosci.
Wersja do druku
w takim razie co? Na 16-35L peklu narazie nie bede mial a 20mm to za mało. Moge zostac z sama ryba ale mam ochote na cos bez beczki... Poza tym zawsze mnie uczuno ze obiektywy obiektywy zoom najlepiej sie spisuja blizej środka rozpiętosci.
Leica M9 + http://www.leicastore.pl/Voigtlander...PH_II-347.html :-)
nie chce wychodzic na malkontenta ale za drogo :P
Podsumowujac, przyczaje sie na sigme 12-25. Jest jeszcze 15-30 ale to dla mnie chyba bez sensu zwlaszcza ze mam 20-35.
Ja nie wiem co, bo to nie moje pieniądze. Ja tylko dyskutuje, że 10mm pod FF to coś czego nie ma, bo i nie ma sensu żeby było większego. Z pierwszych postów wyglądało że jesteś dość zaskoczony taką sytuacją. Kup sobie sigme, 17-40 czy coś tam. Kwestia funduszu, potrzeb, światła i kilku innych czynników.
Nie jestem pewien czy dobrze używasz słowa rozpiętość, ale mam wrażenie że powinieneś zmienić tych nauczycieli ;) I to zdecydowanie :twisted:
Nie lubie za bardzo sie tlumaczyc ale wyloze ci jak to bylo. Koncert z 20mm i moje jedyne odczucie to "SZERZEJ". Jako ze jestem slabo zorientowany w sprzecie to myslalem ze 10-22 jest pod FF, wiec w prostej lini w mojej glowie narodzilo sie poczucie ze 10mm to zaden problem. Dodatkowo nigdy nie mialem szerszego szkla niz 15mm (fish) podpietego do aparatu dlatego nie pomyslalem ze proste kreski na takiej fotce to moze byc przesada. Teraz juz wszystko jasne.
Rzeczywiście 20mm na koncercie tego typu o jakim myśle to jest wąsko. Spokojnie 16-17mm wystarcza. Zresztą popoatrz. Fish 15 też by wystarczył, prawda? Wiec teraz to wyprostować do 16-17mm i już jest OK :)
Ale do tego już pewnie doszedłeś po kilku pierwszych postach :)
no 15mm jest ok, chociaz ostatnio na CRK gdzie jest malo miejsca i ludzie stali tuz przed zespolem (zero zabawy), nie dalo sie zlapac calej postaci wokalistki...Ale to juz jest raczej skrajny przyklad i pewnie tak szybko sie nie powtorzy.
Wg tego co piszesz, kazda fotografia, ktora opiera sie na przerysowaniach jest bezsensowna, wiec cala sztuka artystyczna jest bezsensowna, bo przeciez bazuje na przerysowanym swiecie. Wiec po co produkuja obiektywy typu Fish? Po co ludzie to kupuja skoro mozna w sofcie beczke walniac na maxa i sie posmiac z przerysowania za free. Po co kupywac obiektyw 15/16/17mm skoro mozna swojego 20-24 rozciagnac i takze bawic sie w "prawie" szeroki kąt.
Ja mialem 10-20 na cropie, 16mm bylo wtedy fajnym rozwiazaniem, teraz mam 12mm na FF i widze spora roznice, przerysowania sa ciekawe, kąty jak na 12mm swietnie skorygowane (masa innych szkiel 14-20mm ma o wiele gorsze dystorsje). Do tego dystorsja 12mm w 12-24 jest lepsza niz 10 w 10-20 czy innych cropowych szklach.
Druga sprawa wszystko zalezne od perspektywy - czasami zdjecie w 12mm jest strasznie przerysowane, a czasami gdy trzymamy "poziom" wogole nie widac przesadzonego kąta.
Warto kupic 12-24 i tyle. Moze nie jest to 2.8, ale jest zoom'em i jak ktos zechce to ma jeszcze 13-24mm, ktore sa jeszcze lepsze pod wzgledem dystorsji i druga sprawa nie musi przepinac stałki 14-15 na inne szklo, gdy potrzebuje np. standardowych 24mm.