A to nie statyw a głowica...
Wersja do druku
A to nie statyw a głowica...
Głowica była częścią statywu, przypominam że mówimy o tanim, chińskim badziewiu.
Statyw to tylko trzy a czasem ( bardzo rzadko ) cztery nogi. A głowica to głowica. Nie jest integralną częścią statywu.
A właśnie miałem pisać podobnego posta.
Kupiłem jakiś czas temu statyw Goldphoto (wcale nie taki tani bo ok 150zł), podróbka manfrotto, ale miał dobre opinie to się skusiłem. Stwierdziłem, że co się może zdarzyć, przecież to metal.
Tydzień temu zdjąłem body +50/1.4 wraz z głowicą i "główką" nóżek-tam gdzie był gwint. Metal się pokruszył (???!!!). Pomyślałem że trudno, może uda się to zespawać, ale dzisiaj to samo, tym razem poszedł metal blokujący przy jednej z nóg kiedy przekładałem statyw z miejsca na miejsce.
Mam dość, teraz nie wezmę nic co nie ma manfrotto lub gitzo w nazwie.
Ja jako tani rozumiałem coś w zakresie kilkuset złotych a nie stu, w końcu powierzamy stabilność i bezpieczeństwo sprzętu za kilka lub kilkanaście tysięcy.
Tanie ale w miare przyzwoite to sa wlasnie Manfrotto ;) Bardzo dobry statyw kosztuje wiecej niz 5D2 + 85L :mrgreen:
jesli cos moge zasugerowac....jak ci zytnia wyceni to nie rzucaj sie od razu na serwisowanie tylko ich diagnoze przeslij po angielsku do fixationuk.com - moze sie okazac ze jest z 80% taniej;). to autoryzowany serwis w UK
A mniej wiecej pół roku temu była dyskusja, w której
większość uczestników chwaliła wynalazki typu Benro i Goldphoto,
sugerując, że MF to przepłacanie za 'lans'. I że konstrukcja chińczyków
jest tak prosta, że nie ma co się w nich popsuć. A tu proszę - metal się kruszy.
http://canon-board.info/showthread.php?t=50816&page=3