Aha, i jakie światło tak zmierzysz? Padające czy odbite? Bo mówimy tu o pomiarze światła padającego. :smile: Pozdrawiam.
Wersja do druku
No a jak mam to robic? ;-)
Tryb M
AWB
ISO 100
f/4.o
1/400s
szklo np. 24-70L
pomiar praktycznie bez roznicy jaki wybiore - no moze za wyjatkiem punktowego (ale tu wiemy dlaczego).
ps
kartke podalem dla przykladu bo akurat test szkielka robilem ale jak obraz na scianie focilem, to to samo - jednak juz teraz rozumiem i nie traktuje tego jak wade 8)
Tylko dlaczego ten wątek nie znalazł się w dziale Dla początkujących? - Magia Ds'a?! :shock: A może ilość postów zakładającego wątek, który mimo to nie przeczytał jeszcze podstaw? :twisted:
W przypadku fotografowania statku na morzu z brzegu możemy z dużym przybliżeniem założyć, że ilość światła padającego na fotografowany obiekt jest taka sama, jak ilość światła padającego na nas. Można więc sobie jakoś poradzić bez udawania się wpław kilka mil morskich.
Padającego niby tak. Niby bo jednak statek może znajdować się pod chmurką czego nie jesteśmy w stanie z odległości kilku kilometrów ocenić. O statkach to ja trochę wiem ;)
Światło docierające do nas (matrycy/filmu) będzie już zdecydowanie różne - słabsze bo atmosfera paskudnie dużo pochłania.
Pomiar światła padającego ma sens tylko wtedy jeśli znajdujemy się na tyle blisko obiektu, że nie ma to wpływu na światło padające na nośnik.
Bo ja wiem? Do tego najbliższego było ok 5 km. :) I pogoda była paskudna, mglisto
Heh, zacząłem się przyglądać pomiarowi światła z 1Dsa i faktycznie, aparat zrobi wszystko, żeby nie przepalić.
Z ciekawości robiłem po 1/3EV w górę, żeby się przekonać, co będzie. Kadr w połowie z szarym niebem, dodatkowo jakieś grube słupy. Jest taki moment, że ekspozycja nie zmienia się w ogóle, później się poddaje i przepala. Ale niebo bez większych 255 trzyma przynajmniej 2/3EV dłużej, niż na 1D.