Język PL ma od razu (nie wiem po co) - kupiony w zeszłym roku w B&H.
Do zasilacza potrzebujesz przejściówkę (zwykłą - bez transformatora) - jest dwunapięciowy - ja kupiłem w MM za 15 pln (leżą przy kasach) i jest bardzo dobra.
Wersja do druku
Witam!
Ja mam body z Hong Kongu za ok 2200 PLN, kosztem gwarancji...Miałem już dwa body z tej stajni i nic się nie padło, więc w tym zaufaniu mam kolejne.
Co do kabla to poszukaj starego np: od radiomagnetofonu Kasprzak i ładowarka będzie gadać...
Masz pewnie ładowarkę "międzynarodową". Ładowarki z USA potrzebują przejściówek bo nie da się w nich zmienić kabla. Z kolej te "międzynarodowe" mają standardowe wejście do którego wchodzi np. kabel od radia. Ja w opakowaniu miałem dwa kable z różnymi wyjściami, ale taki kabelek można kupić za kilka złotych.
EDIT - "Krzychu" pisaliśmy w tym samym czasie :)
Miałem 20d z USA.Ładowarka była bez przewodu,bezpośredno "wtykana" do gniazda,tak jak pisze Krzychu.Przejsciówka byla w komplecie.Zero problemów.Pozdrawiam
Dzięki...
Więc pozostaje mi czekać do lipca...
Do tego czasu będę (później chyba też nie wyrzucę ;)) wierny "ambitnej matrycy w obudowie trabanta" ;)
Witam,
przeglądałem ostatnio ebay w poszukiwaniu obiektywu i trafiłem przypadkiem na kilka podejrzanych aukcji z EOS'em 40D w różnych zestawach za pół darmo. Doszukiwałem się haczyków, sprawdzałem sprzedawców na resellerratings.com, wnikliwie czytałem feedback na ebayu.. i nic, wszystko wygląda nieprawdopodobnie dobrze.
Rzućcie okiem np na:
http://cgi.ebay.com/Canon-EOS-40D-Di...QQcmdZViewItem
albo
http://cgi.ebay.com/Canon-EOS-40D-Di...QQcmdZViewItem
Czy ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć osohosi? :)
Jak dla mnie to o to że to co dodają do tego zestawu jest mniej więcej warte różnicy w cenie pomiędzy samym korpusem a tym zestawem, czyli prawie nic...
50/1.8 kosztuje jakieś ~$70, te Tamrony to pewnie niewiele więcej albo i mniej, jakieś bezsensowne konwertery i tanie chińskie akcesoria też wiele nie kosztują...
Jezeli masz nadzieje dostac cos za nic, to zamawiaj.
Naprawde myslisz, ze to Sw. Mikolaje? Ten sklep dziala tak: placisz, zamawiasz i musisz zadzwonic, zeby wogle zaczac. Jak zadzwonisz, to dostajesz propozycje nie do odrzucenia zakupienia wiekszej ilosci szmelcu. Kiedy juz wytarguja od Ciebie ok. 1.5 ceny gdziekolwiek indziej, to Ci nawet wysla z podziekowaniem. Jesli sie uprzesz nic wiecej nie kupowac, to nic nie dostaniesz (powiedza , ze akurat brak) i w koncu moze zwroca pieniadze, ale zabierze to troche czasu, bo bedziesz czekal miesiacami na "dostawe" i czekal przy telefonie zeby pogadac z tym samym gosciem co raz sie nazywa Jason, raz Kevin. Jak sie bedziesz klocil zostaniesz zwyzywany. Albo dostaniesz nie to co zamowiles i bedziesz sie wyklocal miesiacami o zwroty.
Niby podejrzane, jak sam piszesz, ale jednak korci...
W cuda nie wierzę, dlatego pomimo pozytywnego feedbacku i oceny na resellerratings doszukiwałem się jakiegoś wałka. Po głębszym przeszukaniu forum i internetu w ogóle, chyba jednak zrezygnuję z zakupu w USA. Wychodzi na to, że lepiej się wstrzymać, dozbierać parę groszy, kupić puszkę w kraju niewiele (bo zaledwie jakieś 200zł w stosunku do ceny z B&H) drożej i spać spokojnie. :)