rzeczywiście fajne kapcioszki :-D
A tak poza tym: co za idiota rozkręcał mocowanie obiektywu z przodu. :shock: Nawet serwis canona, który rozkłada aparat do czyszczenia tego nie robi.
Wersja do druku
rzeczywiście fajne kapcioszki :-D
A tak poza tym: co za idiota rozkręcał mocowanie obiektywu z przodu. :shock: Nawet serwis canona, który rozkłada aparat do czyszczenia tego nie robi.
Cieszę się, że udało mi się pomóc. :)
wprawdzie to schemat od 350d ale myśle że budowa jest podobna jak w 400d:
Aparat po składany działa, obiektyw trzyma się sztywno - generalnie jest jak nowy. Ale zostal problem brudnej matrycy, kupiłem genialny zestaw, który składa się z gruchy, pędzelka elektrostatycznego o bardzo miekkim włosiu i czegoś w stylu długopisu z miekką końcówką do wyczyszczenia sensora. Niestety po wielu próbach doczyszczenia sensora w rogach kadru są plamy, oglądałem matrycę w ostrym świetle przy użyciu lupy i na matrycy nic nie widzę a niestety na fotkach jest...co z tym zrobić?
Przedstawiam fotkę tego syfu w linku poniżej:
http://img520.imageshack.us/my.php?i...braz003vm4.jpg
Może znowu oddać Koledze i powiedzieć, żeby tym razem obył się bez śrubokręta. ;) ;)
A na poważnie, to tak jak pisałem na początku - tematów o czyszczeniu matrycy było już mnóstwo.
Mi osobiście na taki syf wystarczyła grucha z apteki... Rozmiar dość spory.
I właśnie tu tkwi szkopół...gruszka jak i pędzelek elektrostatyczny nie daja sobie z tym rady....może ten brud tkwi zupełnie gdzie indziej ?
Zazwyczaj uwazam, ze trzeba byc tolerancyjnym....:confused: Ale jak poczytalem ten watek to na koniec cisnienie mi mocno podskoczylo. Zeby nikogo nie obrazic ale jednak wyrazic swoje emocje to powiem tak: albo nasz kolega jest "myslacy inaczej", albo okrutnie naiwny albo zwyczajnie robi z nas idiotow. Innej mozliwosci nie widze. Nawet nie mam checi odpowiadac na zgloszony problem widocznego syfu na matrycy, charakterystycznego dla gmerania czym popadnie (sprezonym powietrzem w spray'u chyba tez). Mysle, ze na tym watek powinien znalezc swoj epilog w postaci zamkniecia go co zmusi naszego kolege do poczytania.:-| :-? :twisted:
Ja to sie koledze nie dziwie ze probuje cos zrobic sam , ja z kolega nie mamy tutaj zytniej tutaj na wyspach idac do sklepu to trzeba wiedziec co jest w nim do kupienia bo szkoci nie sa zbytnio rozgarnieci , jak ostatnio kupywalem moja kolejna eLke zapytalem glownego menagera o zwrot kasy od Canona to uslyszalem ze zwrot jest ale tylko na body , wiec sam znalazlem adres na ktory musialem wyslac dokumenty i na dniach 40 funtow zwrotu bedzie :) U mnie patyczek pomogl i gruszka raz na jakis czas zostala jedna plama ktora nie chce zejsc ale rzadko widoczna wiec moge to olac . Pozdrawiam .
Dorsześ toś mi zaimponował złożeniem aparatu co do czyszczenia to zawsze polecam zestawy Sensor swaba, max dwie szpatułki zużyjesz a będzie spokój na dłuższy czas..
No polecial zawsze jest latwiej rozebrac niz zlozyc , coz nowe doswiadczenie w fotografii ,jak dla mnie zbyt stresujace ja sie balem patyczkiem po filtrze ale pozniej mozna sie uodpornic i szalec :)