To jak kupienie wspomnianego Hummera, otwarcie wlewu paliwa i wrzucenie zapałki :D
Wersja do druku
Swoją drogą to nie do końca. Benzyna się pali, a nie wybucha. Jest ograniczony dostęp tlenu więc płomień szybko zgaśnie, a w terenowych samochodach zbiorniki z paliwem są pewnie zbrojone... nie wiem, nie znam się na samochodach, ale tak na logikę to powinny być. Jest jakiś ochotnik żeby sprawdzić? :)
akustyk:
a ja to głupi jestem, ale pewnie bym strzepnął wodę, schował aparat za pazuchę i już... Albo obrócił aparat klapką trochę do dołu (nie całkiem, by mega nie napadało na obiektyw).
Wiesz, to takie odruchy. :)
Kupując sprzęt na osobę fizyczną masz do dyspozycji "niezgodność towaru z umową" przez dwa lata. I niech się sklep buja z Canonem, Ciebie to guzik obchodzi. Nie wiem jak to wygląda w przypadku faktury VAT na firmę...
W sumie wiele zależy od sklepu - jedni będą przekonywać że jest tylko rok, a drudzy od razu wypiszą gwarancję sklepową na dwa lata.
Nikon też chyba daje 12 miesięcy? Też ściągają chałę do Polski?
A niby czemu? Czy ten test był robiony aprzętem Canona z polskiej dystrybucji?
Czy przypadkiem Canon Polska nie wystawia swoich gwarancji na 12 miesięcy jak pewnie wielu sprzedawców na giełdzie fotograficznej(nigdy nie miałem sprzętu z gwarancją Canon Polska więc to są moje gdybania) na podstawie których nie możemy naprawić sprzętu poza granicami kraju. Mają pewnie jakąś umowę serwisową podpisaną z firmą znajdującą się na Żytniej i to może im się lepiej opłacać.