:oops: Ehh jak się siedzi w za granicą to czasem się napisze coś po angielsku.
Masz racje w sumie ciężko mi będzie sie dowiedzieć bo co jedna osoba to inne zdanie. Chyba jednak zdecyduje się na ten filtr Canona
Wersja do druku
jak dla mnie nie stosowanie żadnego filtra to totalny bezsens.... tyle głupich sytuacji może się przydażyć.... mi np. ostatnio podczas zamieszek pod sejmem ktoś odwracając się z flaga przypadkowo uderzył w aparat.... filtr pękł... a soczewka nietknięta...... innym razem... tu z kolei w studio znajoma stylistka potrąciła jakąś farbe do włosów... filtr przyjął wszystko na siebie.... tak więc skoro nie pogarsza jakości ( oczywiście nie mówie tu o filtrach po 50 pln.) to ja jestem 100% za używaniem filtra praktycznie cały czas
Jak to jest z bardzo białymi tele - 200/2, 300/2.8, 400/2.8 itd? Jest tam jakiś ochronny filtr na stałe który można wymienić np w serwisie?
Zgadzam się z tą opinią.
Filtr UV (czyli tak napradę zwykłe szkło) to filtr typowo ochronny, który jest obowiązkowym wyposażeniem. Filtry takie można kupić już od kilkunastu złotych - o moim zdaniem nie music to być filtr z najwyższej półki. Warto się nad tym zastanowić. Lepiej zniszczyć szkiełko niz obiektyw 8-)
ok, a tak dla nowego w temacie fotografii bardziej profesjonalnej niż full automat w małym kompakcie :) (wracając do tematu tego wątku), co wybrać: UV czy SkyLight? czy może oba, bo jednak maja trochę inną charakterystykę.
Filtr "skylight ' ociepla, jest mniej czy bardziej zabarwiony,w czasach analogu był uzywany w takich warunkach gdy zdjęcia miały dominantę niebieskawą ,moze byc uzyty jako osłona ale liczyc sie trzeba z jego wpływem na kolor.
Kazdy filtr ma swje przeznaczenie i najlepiej sie tego trzymac.Aparaty cyfrowe o wiele wiele rzadziej potrzebują filtrów {za wyjątkiem jesli ktos tak chce czy potrzebuje Protecta lub innego w charakterze osłony.}Jesli ktos robił slajdy i złapał dominante barwna to niewiele szło zrobić.W cyfrze tak żle nie jest :-)