oglądnij Road to Guantanamo.
Wersja do druku
Panowie - zaczynacie dyskusję starą jak świat i nie sądzę że wam się uda znaleźć złoty środek. Jedyne z czym wszyscy mogą się zgodzić to to że nie ma sprawiedliwości, jest tylko jej namiastka.
Witam.
Jestem za wprowadzeniem kary smierci.
Faktem jest iz ludzie ktorzy modrowali i gwalcili itp. ,a nastepnie zostali osadzeni w wiezieniach i poddani "resjocjalizacji" po odsiedzeniu kary w wielu przypadkach ponawiali ten czyn raz jeszcze , nie rzadko robili jeszcze gorsza zbrodnie niz ta za ktora zostali skazani.
W wiekszosci przypadkow moim zdaniem kary wydane przez sad za rozne zbronie sa kompletnie nie adekwatne , w dodatku nie rzadko kary te sa wiele mniejsze w rzeczywistosci i zostaja zmniejszone w trakcie ich odbywania.
Skazani tacy "zyja sobie" na rachunek podatnika i mysle ze sa tacy ktorzy w wiezieniach "usadowia sie calkiem "przyzwoicie"".
Pytanie moje jest takie czemu osoba ktora zostala "pokrzywdzona przez los" z zalozenia nie ma miec szansy na normalne zycie ,podczas gdy gwalciciel,morderca zyje wiele lepiej niz ta osoba z pieniedzmi podatnika ?
Czemu osobe "pokrzywdzonej przez los" ktora niczym nie zawinila stawiamy nizej niz morderce i gwalciciela.
Czemu mamy klasc nie male pieniadze na morderce i gwalciciela , a nie na osobe "pokrzywdzona przez los" ?
Ciekawi mnie co bym zrobil/myslal dowiadujac sie o skazaniu mnie na kare smierci... rownie ciekawe, jakie byloby moje zdanie na temat kary nalezacej sie mordercy kogos mi bliskiego. Wiec z jednej strony jest obrzydzenie i skrajna niechec wobec mordercy, z drugiej strony ludzkie wspolczucie. Nie da się obiektywnie rozpatrywac tego tematu, gdyż każde rozwiązanie jest z pewnej strony złe. Jedynym dobrym rozwiązaniem byłby brak morderców - ale dochodzimy w ten sposób do definicji utopii :(
Morfiko straszny z ciebie demagog. W twojej wypowiedzi zauwazam przede wszystkim ogromny ladunek emocji, a o wiele mniej zdroworozsadkowego podejscia. Wg mnie dobrze diagnozujesz problem ale chcesz uzywac barbarzynskiej metody na jego rozwiazanie - kary smierci.
I zabijanie przestepcow mialoby byc panaceum na bolaczki wymiaru sprawiedliwosci? Zdiagnozowales problem, to trzeba tam leczyc, a nie uzywac tego jako argumentu w dyskusji o zasadnosci wprowadzenia kary smierci.
Wiec powinnismy ich zabijac zeby nie bylo im zbyt wygodnie? A nie lepiej po prostu zmniejszyc standard zycia w wiezieniach? Nie lepiej zeby wiezienia staly sie w jakis sposob produktywne?
No ale nikt nie czyni zalozenia ze osoba pokrzywdzona ma nie miec szans na normalne zycie. Morderca odbywa kare i jego pobyt w wiezieniu MUSI miec wymiar kary, a nie wczasow. Wiec chyba tu nalezy kierowac nasze wysilki ku zmianom. A osoby pokrzywdzone, o ile nie chca inaczej, sa otaczane opieka psychologiczna i czesto uzyskuja pomoc roznego typu fundacji.
No ale nikt tego nie robi. Chodzi ci o to, ze system sprawiedliwosci nie zajmuje sie losem ofiary. Bo to nie jest w jego kompetencjach. To jest bolesne ale zastanow sie, wymiar sprawiedliwosci jest od osadzania i wymierzania kary, a nie od otaczania ofiar opieka. Od tego sa inne instytucje i zapewniam cie ze one funkcjonuja.
Czyli pomozemy ofierze zabijajac bandyte? Czy moze chodzilo ci o to, ze powinnismy klasc na rzecz ofiary? A ja mysle, ze swietnym rozwiazaniem jest niezabijanie bandyty i kladzenie pieniedzy publicznych na pomoc ofiarom. Co tez ma miejscie poprzez fundacje. Oczywiscie tanszym rozwiazaniem byloby zabic bandyte (bo juz nie trzeba go utrzymywac) i kladzenie na rzecz ofiary. Ta opcja jednak nie podoba mi sie, bo za bardzo przypomina nazistowskie rozwiazania.
EDIT:
Chcialbym zobaczyc cie w roli kata. Ciekawe czy twoje mocne argumenty pomogly by ci w spokojnym zabijaniu bandytow. Jesli nie ma w tym nic zlego, to wlasciwie robota jak kazda inna, da sie przezyc. A moze brakuje ci jakis kompetencji do wykonywania tego zawodu?
Jestem realista , materialista , racjonalista ...
Jatzzek zle mnie zrozumiales w niektorych kwestiach.
W poscie do ktorego sie odniosles nie argumentowalem jedynie slusznosci kary smierci ale napisalem rowniez kilka slow o polskim wymiarze sprawiedliwosci.
Jesli chodzi o kwestie placenia przez podatnikow nie malych pieniedzy na utrzymanie wiezniow , a pieniadze te sa jak sadze/slyszalem nie male i mozna bylo by je w wiele lepszy sposob sporzytkowac to jest pewne rozwiazanie ktore stosuje sie z tego co slyszalem w innych krajach w tym choc nie jestem pewien jak z tym dokladnie jest w Stanach Zdjednoczonych.
Rozwiazaniem tym jest przymusowa ciezka praca na rzecz pokrycia kosztow swojej kary i na rzecz skarbu panstwa.
Resjosjalizacja jak czesto pokazuja rozne fakty oraz jak mowia eskperci tej dziedziny jest niestety nie efektowna.
Jak sadze , podkreslam sadze/przypuszczam a nie stwierdzam aby byla efektywniejsza trzeba bylo by poswiecic wiekszy naklad pieniezny na nia.
Nie bede w tej kwesti sie rozpisywal.
Jednakze przypuszczam iz ta przymusowa ciezka praca mogla i pieniadze przez nia uzyskane mogly by posluzyc w tym tez na resjocjalizacje.
Aktualnie jednak jest tak jak wczesniej mowilem kilka zdan wyzej : "Resjosjalizacja jak czesto pokazuja rozne fakty oraz jak mowia eskperci tej dziedziny jest niestety nie efektowna.".
Uwazam iz Ci ludzie nie sa warci ryzyka jakie e sniesie wypuszczenie ich ponowne na wolnosc ktore w aktualnym swietle jest jak silyszy nie rzadkie.
Plusem ponadto jest to ze jakis procent jak sadze nie maly "zastowil by sie kilka razy ..."
Zastawia mnie czy uwazasz sie za "osobe ktora wszystko wie" , jasnowidza , boga ?
Zakladasz ze "Kaci bede psychopatami ktorzy beda mieli uczucie ze dajac upust swojej dewiacji dobrze przyczyniaja sie spoelczenstwu ".
Faktem jednak jest to ze nie mozesz tego stwierdziec i powiedziec ani w zaden sposob udowodnic i racjonalnie uargumentowac , sa to jakies Twoje BARDZO SUBIEKTYWNE wizje i fatnazje.
I Ty nazwales mnie demagogiem piszac takie rzeczy...
Sadze, ze moge to uzasadnic. W innym wypadku nie uzylbym tego jako argumentu w dyskusji. Otoz badania pokazuja, ze do wykonywania egzekucji potrzebni sa ludzie o specyficznej konstrukcji psychicznej, pozbawieni uczuc wyzszych (mam wymieniac jakich?). Brak uczuc wyzszych to wspolna cecha wielu psychopatycznych mordercow. Dlatego porownalem katow do psychopatow, chociaz zgodze sie, ze takie porownanie moze byc naduzyciem. Jesli zle dobrano egzekutora, to najczesciej konczylo sie to zalamaniem psychicznym, leczeniem u psychologa, a w niektorych skrajnych przypadkach depresja i samobojstwami. To wlasnie dlatego procedura zabijania wieznia, np. w USA, jest wykonywana przez tak wiele osob, a wojskowe plutony egzekucyjne licza kilka/kilkanascie osob (chociaz procedury nie sa tak skomplikowane oraz wystarczy jedna kula do zabicia czlowieka). Jest tak po to, zeby rozlac ciezar odpowiedzialnosci na wiecej osob, wowczas jest "lzej na sercu". Mowisz, ze jestes racjonalista. Ja tez. I dlatego zgadzamy sie co do punktu, ze wiezienia powinny byc PRODUKTYWNE oraz ze resocjalizacja jest bardzo nieefektywna w przypadku duzej czesci wiezniow. Wiezniowie powinni odbywac kary (ktore nie moga byc wczasami) ale przede wszystkim powinni splacac dlug spoleczenstwu. Myslisz, ze i ja nie chcialbym powiesic niektorych za jaja? Pewnie, ze znajda sie tacy ale w tej checi rozpoznaje u siebie zwykle emocje, dzika nienawisc, chec zemsty, wyrownanie krzywd, ktorych po glebszym zastanowieniu nic nie jest w stanie wyrownac. A ja prosze o racjonalne uzasadnienia slusznosci wprowadzenia kary smierci w czasie pokoju (przy zalozeniu, ze czynnik ekonomiczny nie wchodzi w gre, bo wiezienia zmienilismy juz na w pelni PRODUKTYWNE).
Poniewaz reszta forumowiczow bardzo moze sie nudzic, to o kwestii zasadnosci wprowadzenia kary smierci proponuje porozmawiac na priv. I jeszcze jedno:
Zaczynasz przenosic dyskusje na ataki personalne. Takie chwyty retoryczne nie podobaja mi sie.
Badania pokazuja, ze surowosc kary nie zmniejsza przestepczosci :idea:
To jak traktuje sie handlarzy narkotykow np. na Kubie a jak w Holandii pokazuje ten fakt doslownie. A takie pozwolenie przez panstwo na takie rzeczy, to nic innego jak publiczne przyzwolenie na przemoc i uczenie agresji/nienawisci. A z nienawisci jeszcze zadne dobro na tym swiecie nie powstalo.
a weźmy np pijanych kierowcow. Sadze ze gdyby kazdego zlapanego na bani kierowce wsadzac do puszki na kilka lat w ciagu kolejnych 24-48 godzin od złapania i glosno mowic o kazdym takim przypadku to odsetek pijanych rajdowców zmniejszylby sie na pewno. Najwazniejsze to dotrzec do takich pijaczków z informacja ze jak ich policja zlapie to nie ma szans na unikniecie bardzo surowej kary. Bo jesli to bedzie tylko utrata prawka i 500zl grzywny to nikt sie tym nie przejmie. Z kara smierci jest troszke bardzie skomplikowana sprawa. Tu wina nie zawsze jest tak oczywista. Ale jak slysze ze jak pedofil wyszedl z wiezienia po 10 latach i tydzien pozniej zgwalcil i zamordowal 10 letnie dziecko to jaka moze inna kara? 25lat?
Tak jak juz pisalem (nie chce na ten temat dywagowac, bo to nie ma sensu) - uswiadamianie jest moze dluzsza droga "nauki", lecz bardziej skuteczna. A to, ze "chory" czlowiek wychodzi z wiezienia i nadal postepuje zle, nie wynika z tego, iz dostal zbyt lagodny wymiar kary, tylko z tego, ze ci co powinni go "wyleczyc" nie zdali egzaminu.
ps
bo chyba nie uwazasz, iz jakby teraz wziac i pozabijac wszystkich bandytow, zlodziei i gwalcicieli, to problem by nigdy juz nie zaistnial :roll: