ja też przy stofenie mam żółto, ale jesli chodzi o ciemno to nie jest bo daje na +2/3, +1
Wersja do druku
ja też przy stofenie mam żółto, ale jesli chodzi o ciemno to nie jest bo daje na +2/3, +1
Pomiar blysku sobie z tym sam radzi. Po zalozeniu jakichkolwiek nasadek na lampe )softbox, dyfuzor) czy obiektyw (filtr polaryzacyjny, filtr szary) nie trzeba do nich na sile wprowadzac korekt.
Koniecznosc wprowadzenia korekt bardziej wynika z samej zasady dzialania pomiaru blysku. Ja na A daje ok -2/3 sily blysku a na M ok +1.
Wiecej tu: http://canon-board.info/showthread.php?t=2421
Nie tak do końca.. korekty trzeba wprowadzać ze względu na specyfikę pomiaru.. system ze stofenami i innymi dobierze właściwą siłę błysku jeśli lampa nie jest ustawiona "na wprost". Jeśli jest nie pod kątem to trzeba wprowadzać korektę bo jest to jakoś imaczej mierzone przez aparat - tzn. jeśli jest pod kątek to system pomiaru mierzy jak się odbija światło i wtedy sam najczęściej dokłada mocy.. a jak na wprost to zakłada że nie ma przeszkód i jak będzie jakaś nasadka to pomiar jej nie uwzględni i stąd potrzeby korekty..
Pozdrawiam
E-TTL II przy lampie ustawionej na wprost bierze pod uwage odleglosc na jaka jest ustawiona ostrosc. Stad przy nasadkach zabierajacych duza ilosc swiatla nawet jesli pomiar wykazuje, ze lampa musi blysnac mocniej (przy ustawieniu nieco w dol, 45 stopni czy calkiem w gore jest ok) to na wprost odleglosc podana z obiektywu bierze gore i lubi sobie niedoswietlic.
Zeby flejmow nie bylo. Ta korekta w/g odleglosci nie jest zla i zalozenie oraz realizacja jest dobre w normalnych sytuacjach. Ale utrudniajac specjalnie systemowi dodatkami zabierajacymi swiatlo trzeba mu pomoc podajac w postaci korekty ile przeszkodzilismy. Nie ma rzeczy idealnych ;)
Gdzies tutaj juz o tym pisalem kiedys :roll:
Edit: Znalazlem :mrgreen: W znanym watku od postu 75 zaczynaja sie eksperymenty odleglosciowe dowodzace ze dyfuzory przy lampie na wprost trzeba recznie dokorygowac ;)
http://canon-board.info/showthread.p...077#post119077
Choc to przyklad ekstremalny. Te kilka warstw papieru to jak 10 stofenow, albo i lepiej :mrgreen:
Dbrze ze Kuchatek wyjasnil bo to co napisales powyzej jest zupelnie nielogiczne. Pomiar jest brany ze swiatla ktore sobie blysnie ulamek sekundy przed blyskiem... wiec jakim cudem to blysniete swiatlo potrafiloby ominac nasadke tak by algorytm pomiaru o niej nie wiedzial?
Niestety lub na szczescie dochodzi kwestia priorytetow - czyli pomiar odleglosci priorytetem nad pomiarem ... ogolnym.
A dolozmy do tego ze nie wszystkie szkla podaja odleglosc to juz sie balagan niezly w temacie "korygowac czy nie" robi ;) .
Może napisałem niejasno ale tak mniej więcej jest w opisie działania pomiaru z lampą - i zgadza się z opisem Kuchatka ;) - czyli jakoś nie jest tak do końca nielogiczne - to inżynierowie Canona tak wymyślili, że jak masz lampę na wprost to inaczej działa niż jak masz pod kątem ... widocznie to błyśnięte wpada jakoś "bokiem" :mrgreen:
A swoją drogą to poruszyłeś ciekawy temat -bo faktyczne ze szkłami które mam to działa tak jak pisałem czyli na wprost trzeba z nasadką korygować - ale mam szkła canonowskie które przekazują informację o odległości - a jak będzie ze szkłami innych producentów które nie przekazują informacji o odległości.. czy Ktoś mógłby sporawdzić i napisać jak działa?
Pozdrawiam
Artur
Moze jeszcze raz...
Nielogiczne jest to ze lampa mialaby jakims cudem nie uwzgledniac nasadki przy pomiarze sily swojego blysku - czyli ten ulamek sekundy przedblysku mierzony jako swiatlo odbite - nie ma sily by przedblysk nie poszedl przez nasadke, wiec JEST brany pod uwage w pomiarze.
ALE... przy blysku na wprost system E-TTL II bierze pod uwage odleglosc na jaka nastawiona jest ostrosc (ta informacje dostaje z obiektywu a nie z przedblysku lampy) i ta informacja jest wazniejsza niz informacja o ew. sile blysku z samego przedblysku pomiarowego i to na bazie informacji o odleglosci (+iso, przyslona itp) E-TTL II ustala sile blysku, wiec gdy mamy nasadke to niedoswietli bo nie uwzgledni pomiaru przedblysku wykonanego przeciez z nasadka. I to jest bardziej logiczne choc jednak niestety wymaga korekt. W przypadku obiektywu nie dajacego informacji o odleglosci podejrzewam ze podobnie jak przy blysku nie na wprost - gdy brak takiej infomacji wtedy normalnie sobie bierze obliczenia z przedblysku i zadne korekty z racji posiadania nasadki nie bylyby potrzebne (tylko o tym trzeba pamietac gdy zawsze blyskamy zmieniajac w miedzyczasie obiektywy z informujacych na nieinformujace).
Vitez.. zawsze musisz mieć ostatnie zdanie ;) przecież dokładnie to napisałem w poście do którego dopisał jeszcze objaśnienie Kuchatek.. że na wprost jest inaczej... bo z Twojego wcześniejszego posta to nie wynikało a wręcz napisałeś że pomiar sam sobie poradzi
nie dodając że nie dotyczy to lampy ustawionej "na wprost" co wymagało korekty, ale jak widać z ostatniego postu też się czegoś dowiedzałeś :mrgreen: (kurcze, nie wiem czy nie będzie pierwszej kartki za drażnienie Vitez'a 8-) )
Pozdrawiam
Artur
no w kosciele raczej z lampa do gory to nie poszalejesz, wysoki sufit, lampa prosto w pysk+jakis dyfuzor....... ewentualnie lampa 60stopnie w gore + odblysnik.....