Podoba mi się pierwszy. Czwarty - kapitalne drugie zdjęcie. Część ujęć - szczególnie z trzeciego zestawu jakoś za bardzo kojarzy mi się ze ślubami:? Pierwszy zestaw wyraźnie się odróżnia.
Wersja do druku
Podoba mi się pierwszy. Czwarty - kapitalne drugie zdjęcie. Część ujęć - szczególnie z trzeciego zestawu jakoś za bardzo kojarzy mi się ze ślubami:? Pierwszy zestaw wyraźnie się odróżnia.
coś takie poważne macie te zdjęcia :)
Ja mam do was pytanko - czy ludzie biorący udział w tej bitwie komuniami zajmują się na pwoażnie, tzn. czy za któreś ze zdjęć w tym battle wzięli kasę?
A czy ktoś wie, kto jest forumowym guru od komunii?
Sprzęt, czas i umiejętności kosztują.
Ja się nie zajmuję tym na co dzień (brak czasu) i była to moja pierwsza sesja na komunii rzecz jasna za kasę (jak dla mnie nie małą ,zwłaszcza że to znajomi byli)
Najważniejsze, że zleceniodawcy są zadowoleni, nawet bardziej niż z poprzednich zdjęć innego fotografa, który cykał zdjęcia dla starszego ich dziecka.
Gdybyś był tu na miejscu i zobaczył co się teraz na komuniach wyczynia, to jest to jak napisałeś teatrzyk szkolny. Powiem szczerze, że w małych mieścinkach lub wioskach jest OK. Ale w miastach, a w szczególności dużych ręce opadają. Dzieciaki otoczone są "rodzinnym stadem" :-x czyli rodzicami, ciociami, wujkami i w ogóle znajomymi, którzy cały czas dzieciaki z boku nagrywają i fotografują. Oczywiście przy tym chodzą po kościele, dając znaki swoim pochiechom, żeby do nich się odwróciły, uśmiechnęły bądź... pokiwały! Koszmarrr!