Nowe skany, większych odbitek, inne kadry, niektóre nowe ujęcia, chyba lepsza obróbka - poprzednie usunąłem z serwera.
Proszę w końcu o jakieś komentarze... nikt się tu nie odzywa :sad:
;)
Wersja do druku
Nowe skany, większych odbitek, inne kadry, niektóre nowe ujęcia, chyba lepsza obróbka - poprzednie usunąłem z serwera.
Proszę w końcu o jakieś komentarze... nikt się tu nie odzywa :sad:
;)
Cóż tu napisać:
- zdjęcia są kiepskie pod względem technicznym,
- drugi plan, czyli tło pogniecione ("wymiętolone"), mało ciekawe
- kadry wymagają poprawy u góry i na dole
- proponuję stworzyć jakiś klimat przy pracy z modelem, bo potem wychodzi to na twarzy
- zachęcam do ananlizy zdjęć i książki Dederki "Światło i cień w fotografii"
- jakiś plus - jedyne zdjęcie "interesujące" - ostatnie ;)
Dla przykładu kilka moich - http://www.pbase.com/hofi/ernest i ostatnio http://www.pbase.com/hofi/basia
P.S.
Też jestem amatorem
Pozdrawiam
Nowe zdjęcia- niestety nadal nie do końca radzę sobie z upodabnianiem skanów do prawdziwych odbitek (oryginały wyglądają lepiej), a te przepalenia to akurat wina skanera.
mam nadzieję, ze na odbitkach nie ma tych "fantastycznych" białych plamek...
No nie ma, to chyba są "rozświetlone" drobinki kurzu, taki urok. A może coś na temat zdjęć? :)
Białe kropki trzeba było usunąć już na kompie w programie do obróbki zdjęć. Niestety ciężko same portrety oceniać bo jakość skanów jest naprawdę nieciekawa. Widać marny skaner. Powalcz trochę z ustawieniami sterownika skanera, może coś więcej uda Ci się wyciągnąć.
Na niektórych zdjęciach jednak więcej szczegółów stracę niezbyt dobre usuwając masę plamek niż je zostawiając. A akurat portrety uważam za lepiej zeskanowane niż ostatni fotki - zresztą tam nie o jakość chodzi.
Z ustawieniami sterownika walczyć się nie da, bo skaner jest nieco antyczny i ma tylko automatyczne programy skanowania :] Ale może w PSie wyłączę bicubic sharper jako metodę zmniejszania bo przypuszczam że to może znacznie powiększać te plamki, a wyostrzał będę dopiero po zmniejszeniu.
Plamki szanowny kolego usuwa się narzędziem łatka ewentualnie stempelkiem i nie ma to wpływu na jakość samego zdjęcia bo robisz to punktowo. Trochę zabawy z tym jest.
Wiem czym to się robi i polega to na zastępywaniu jednego fragmentu zdjęcia drugim (pobranym z innego miejsca, lub stworzonym wg. otoczenia) i pędzelek zawsze jest większy od samej plamki - więc czasem to więcej szkód niż pożytku może przynieść. Ale tak to jest jak nie ma się co powiedzieć na temat samych zdjęć - bo albo jestem dziwny, albo przynajmniej mi plamki nie zasłaniają całych zdjęć.