http://www.fotosite.pl/index.php?tit...%9Bwiat%C5%82aCytat:
Zamieszczone przez piast9
My tu mówimy o widzeniu ludzkim czy aparatu?Cytat:
Zamieszczone przez ukA
Wersja do druku
http://www.fotosite.pl/index.php?tit...%9Bwiat%C5%82aCytat:
Zamieszczone przez piast9
My tu mówimy o widzeniu ludzkim czy aparatu?Cytat:
Zamieszczone przez ukA
Panowie, ja nie korzystam z histogramu a mimo to robie poprawne zdjecia - czary jakies? Mysle, ze nie musze znac wzorow na predkosc elektoronow aby umiec zrobic dobre zdjecie cyfra.
Im wiecej takich bzdetow tym mniej przyjemnosci z fotografowania.. dla mnie w ogole by moglo nie byc aparatu.. tylko ze bez niego ciezko zrobic jakies zdjecie ;)
Ale może jakbyś zaczął korzystać z histogramu robiłbyś je lepsze niż poprawne? ;-)
Mnie oprócz praktyki interesuje teoria, dlatego mając wątpliwości w tym temacie pozwoliłem sobie na założenie wątku...
Moim zdaniem to jedynie przykład. Modyfikujac kontrast przy wołaniu RAW-a ingerujemy w to, co jest na osi tego wykresu.Cytat:
Zamieszczone przez Tomasz Urbanowicz
Alez ja czytam te wszystkie wyklady - musze to znac ze wzgledu na wykonywana prace. Ale nie wykorzystuje tego do robienia zdjec.. chyba ze jakos nieswiadomie? ;)
Aby robic dobre zdjecia trzeba opanowac technike.. ale cos mi mowi, ze nie chodzi o taka technike o jakiej dyskutujecie :mrgreen: Przypominacie mi troche Czarka z prf, ktory jest swietnym teoretykiem i posiada niesamowita wiedze o naswietlaniu, kadrowaniu, istocie punktu oraz kreski...... ale poza ta wiedza nie wynika nic wiecej. A w fotografii na moj gust chodzi o robienie zdjec, a nie o dyskutowanie na temat migawek, matryc.. ;)
Ale.. no tak.. w koncu jestesmy na CB, sory.. cofam co zem napisal ;)
Nie odbiegajmy od tematu ;-)
Piast9 masz racje, ale tak do końca nie jestem pewien, czy ów autor (JK z Nikona) nie wziął pod uwagę logarytmiczności - muszę raz jeszcze na spokojnie bez emocji przeczytać owe rozważanie.
Podobnie jak Ty jestem przekonany do swoich/Twoich racji - nie bez kozery temat wałkował się u nas, a także na "pyryfycy". Zaintrygował mnie jednak ten link do Nikona...
Jak już pisałem, pozwoliłem sobie na napisanie maila do owego autora z prośbą o wyjaśnienie.
Bo masz talent, my nie mamy i musimy się posiłkować regułkami. :)Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
Ja bym chciał wyjaśnić sobie jednoznacznie dwa pojęcia:
- pomiar na światła;
- wywołanie na światła.
Czasem te pojęcia plączą się w sieci.
EDYCJA:
Rozumiem, że pomiar na światła (+/- korekta jak chcemy) pozwala dobrze naświetlić światła przyciemniając resztę, np. krajobraz - pomiar światła na niebo.
Na czym polega wywołanie na światła?
Mnie ten tekst rozbawił dużo wcześniej niż pojawiła się liniowość:
Największa możliwa? On chyba kpi. Nie ma światła idealnej bieli. A nawet jeśli by było, to każdy aparat bezbłędnie (z dokładnością do szumu) rejestruje idealną czerń i idealną biel (której nie ma) - są to wartości 0,0,0 i max,max,max. :lol:Cytat:
Co to jest rozpiętość tonalna? Jak sądzę, wszyscy się zgadzają, że jest to zdolność filmu negatywowego, slajdu, papieru fotograficznego, czy cyfrowej matrycy do rejestrowania na jednym obrazie możliwie najciemniejszych i możliwie najjaśniejszych obiektów fotografowanej sceny. Największa możliwa rozpiętość tonalna to oczywiście zdolność do zarejestrowania na jednym obrazie idealnej czerni i idealnej bieli.
Tak Tomasz, ale jakbyś przeczytał dalsze dywagacje, dowiedziałbyś się o co mu chodziło.