Z5 wchodził bodajże z ceną 1400 USD w 2020 roku. 100 USD więcej za R8 po 3 latach inflacyjnych to jakby norma. Ceny się ukształtują.
Jak się ma R8 do RP to jest kluczowe zagadnienie. Moim zdaniem postęp jest.
Wersja do druku
Z5 wchodził bodajże z ceną 1400 USD w 2020 roku. 100 USD więcej za R8 po 3 latach inflacyjnych to jakby norma. Ceny się ukształtują.
Jak się ma R8 do RP to jest kluczowe zagadnienie. Moim zdaniem postęp jest.
Tylko profesjonalne testy między tym rf8 a S23 dadzą odpowiedź czy warto, to, to brać. [emoji6]
Mi się wstępnie podoba.
Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
W cenie tego R8 to decydowanie wolę brać Samsunga S23 Ultra o którym tam gdzieś taki obszerny wątek istnieje :mrgreen:
W mojej opinii R8 jako aparat dla amatora w cenie 8300 zł? Rlly? Amator i 8300 yhy...do tego niech ten amator zechce kupić jakiś obiektyw RF to się przeżegna no chyba, że weźmie tę super nowość chyba 24-50 czy jak on tam się zwie :roll:
dno i mul....
kupa siana za wydmuszke na bateryjke :/
Właśnie ta bateria mnie najbardziej drażni! Jak mogli dać to małe gówienko w RP do tak fajnego aparatu? Walić już ten drugi slot na karty i stabilizację bo w tej cenie to jeszcze ujdzie (mam tu na myśli cenę z dolarach plus vat a nie tę naszą dla bogoli :P) ale bateria to poważny problem. Chciałem zmienić mojego RP na coś innego i myślałem, że będzie to coś pokroju R8 i byłoby gdyby dali to samo co w R6.
powiem tak: w zeszle wakacje zona mnie wyciagnela na 10-dniowe lazenie po Gorach Przekletych. z noszeniem niebednikow zyciowych/gorskich na plecach, i w tym kilka razy z targaniem zapasu akumulatorow
na 2-3 dni ze soba. po czym po zejsciu do cywilizacji ich ladowaniem - bo w dolinach gorskich prad jest z paneli slonecznych tak do 19:00 wieczorkiem, wiec mniej wiecej te 2h od dotarcia na miejsce (chociaz ja sie wtedy nie poddawalem, czekajac na jedzenie i tak gnalem focic!) do polowy kolacji. reszta, w tym rakija, juz po cmoku przy swieczkach albo latarkach w komorkach, aczkolwiek po 3 szklankach juz tak sie sciemnia ze nawet to nie pomaga :D...
6D2 mimo GPS-u obrocilem z 3 bateriami noszonymi na raz. gdzie lupalem tym zdjecia bez mala od switu do wieczoru. majac aparat z telewizorem zamiast celownika na te same LP-E6NH pewnie bym nosil 5 aku. mam dwie ladowarki podwojne w sumie, moglbym wozic, pewnie nawet po tych chatkach w albanskich/kosowarskich dolinach by sie w pokoju znalazly dwa wolne kontakty (oprocz tego co malzonka by zagarnela na komorke i zegarek :D ). ale z takim g* jak LP-E17, ujme to po ukrainsku: idi na * ;)
Zastosowanie pierwszy raz baterii LP-E17 w jakimś aparacie (już nie pomnę, który to był) można było nazwać ekscesem. Stosowanie jej w amatorskich lustrzankach jest w miarę spoko, ale kontynuowanie stosowania jej w coraz to nowszych bezlusterkowcach jest po prostu perwersją i sadyzmem :mrgreen: