... no i dlatego, mimo że to L to AF nie jest specjalnie wybitny. Nie każdy obiektyw klasy Luxury jest absolutnie najlepszy we wszystkim i czasami a może i coraz częściej produkty firm trzecich są porównywalne.
Wersja do druku
... no i dlatego, mimo że to L to AF nie jest specjalnie wybitny. Nie każdy obiektyw klasy Luxury jest absolutnie najlepszy we wszystkim i czasami a może i coraz częściej produkty firm trzecich są porównywalne.
Dlatego zapytałem, bo staroć wcale tak dużo gorszy nie jest (od sigmy) i dla amatora (nieonanisty) nie wiem czy to będzie miało jakiekolwiek praktyczne znaczenie. Natomiast wersja II to inna liga także cenowa ale tylko taki można kupić nowy.
A co do pasjonatów (nie jestem zwolennikiem używania słowa amator, bo to ma znaczenie pejoratywne) to zdziwiłbyś się jak nie liczą pieniędzy. Zawodowcy owszem, muszą patrzeć czy dany zakup ma sens ekonomiczny, pasjonat może to mieć gdzieś.
Dyskusja jest o tym, czy warto kupować elki pod cropa. Od pierwszej swojej wypowiedzi jasno pisałem, że warto kupować obiektywy specjalistyczne (portretówki, macro, tele) kupowanie pełnoklatkowych spacerzoomów nie za bardzo ma sens moim zdaniem. Cała reszta bicia piany to zawody w czytaniu bez kontekstu i zrozumienia. A 100L IS macro mam sam, więc wiem, że jest dobry na cropie. I służy mi nie tylko do macro. Bywa, ze AF błądzi... Nie pzreszkadza mi to, ale to nie zmienia faktu, że tak bywa w obiektywie L, podobnie jak bywa tak w Sigmie 150-600C. Nie ma chyba obiektywów bez jakichkolwiek słabszych punktów. Dla mnie to nie problem ale widzę, ze tu się zawiązał kościół świętego Luxurego ;-) i chyba naruszyłem jakiś dogmat wyznawców tegoż kościoła...
I to że 100L IS macro bywa czasem powolny w ustawianiu ostrości znaczy dokładnie tyle i tylko tyle, że bywa powolny w ustawianiu ostrości. Nigdzie nie napisałem, ze jest słaby. Sam go kupiłem posiadając wcześniej inne obiektywy macro. I jestem z niego bardzo zadowolony. On nie jest słaby, on miewa czasami powolny AF. Całą resztę sobie wyznawcy dopowiedzieli sami - czytanie bez kontekstu i zrozumienia plus obrona dogmatu świętego Luxurego.
Postawmy pytanie inaczej - Czy warto kupować L-ki pod FF? :mrgreen:
Nie patrz na to czy to obiektyw L. Na siłę nie kupuj. Są odpowiedniki obiektywów EF które świetnie sobie dają rade na puszkach cropowych. Kupując uzywany praktycznie nic nie stracisz na odsprzedazy obiektywu więc z zakupem obiektywu pod FF wstrzymaj się do czasu zakupu FF.
Tylko, co z tego że jest "ok"? Pytanie nie jest czy L na cropie będzie działać, tylko czy "warto", czyli jak rozumiem czy "jest sens dopłacać do L" i czy przełoży się to na lepsze zdjęcia (czy to z uwagi na światło, IS, czy lepszą konstrukcję obiektywu).
Brakuje składowej: "czy nie da się z podobne pieniądze kupić czegoś lepszego" (własnie na cropa). No więc potencjalnie tak: Sigma A 50‑100 mm f/1.8 DC HSM jest ostrzejsza, za to nie ma IS, ale ma lepsze światło. Generalnie obiektywy projektowane na cropa powinny zawsze być ostrzejsze od obiektywów FF.