na plener czy do focenia podczas spacerow wolal bym 70-200/f4 , akurat tu swiatlo sie przeboleje
Wersja do druku
na plener czy do focenia podczas spacerow wolal bym 70-200/f4 , akurat tu swiatlo sie przeboleje
Dokładnie tak jak MM wspomniał, do tego Canon 4L IS to najostrzejsze szkiełko z 70-200 na rynku Canon'owskim. Na plener bardzo fajna konstrukcja - lekka, nieduża, pancerna, uszczelki. Światło zupełnie wystarczające.
Posiadałem zarówno Sigmę jak i 4L IS, niebawem sam do podobnych celów będe spowrotem brał L IS.
Dziękuję za konkretne odpowiedzi. Wychodzi na to, że trzeba się poważnie porozglądać za tym Canonem, tak żeby zmieścić się w budżecie, co chyba może być problematyczne.
Tutaj masz Canona 70-200 f/4 L IS za 4149,00 Myślę, że jakbyś porozmawiał to do 4100,00 dostaniesz go z przesyłką. Znam sklep i polecam. Można się dogadać.
Tutaj masz Canona 70-200 f/2.8 L za 4399,98 z dostawą :?
Nie znam sklepu i niczego nie polecam ;)
Nie siedzę ostatnio w cenach i nie chce mi się tego badać. Powiedzmy, że daję jako ciekawostkę ;-)
Dziki Loram za namiary. Niestety "na zamówienie" mimo że na stronie wisi i ceny nienegocjowalne :-/ Myślałem że zostawię u nich więcej kasy, no ale trudno.
Gratuluję. Ja zmieniłem wersję 4 na 2.8 i poza ewidentnym widocznym plusem tez wymiany zostaje do dźwigania dwukrotnie większy ciężar :( No ale warto było.
Ja mam 70-200 f/4 IS i nie zamieniłbym go na wersję 2.8 bez stabilizacji.
W pomieszczeniach i tak go nie używam, bo za długi, chociaż już robiłem nim portrety na ślubach i wyszły nawet nieźle, pod warunkiem że modele pozowali nieruchomo.
Za to w terenie światła raczej nie brakuje i częściej go przymykam niż robię na f/4.
Poza tym nie wyobrażam sobie trzymać przy oku aparat z dwukrotnie cięższym obiektywem przez kilka minut, jak to się często zdarza przy oczekiwaniu na ptaka czy innego stwora.
czy to nie dyskwalifikacja podwojna zeby na slub tego nie brac?Cytat:
wyszły nawet nieźle, pod warunkiem że modele pozowali nieruchomo.
monopod ?Cytat:
nie wyobrażam sobie trzymać przy oku aparat z dwukrotnie cięższym obiektywem przez kilka minut, jak to się często zdarza przy oczekiwaniu na ptaka czy innego stwora