Nie uogólniałbym ;) Wystarczy wejść na forum Fuji, aby zobaczyć ile osób zmieniło różne systemy pełnoklatkowe dla Fuji APS-C. Na podobnej zasadzie niektórzy realizujący inne tematy niż portret i krajobraz wolą format canona APS-C.
Wersja do druku
Fuji robi robotę stylem swoich aparatów. Do tego jpg prosto z puchy jest bardzo dobre.
Nie wiem jak dzisiaj, ale wielu spoterow czy do zdjęć ptaków wybierała apsc ze względu na szybkość.
Do ptaków apsc to raczej ze wzglądu na zasięg raczej ja bym dodał..
Tez. Ale względem tej R to apsc maja więcej klatek na sekundę.
Coś w tym musi być, że nabywcy Fuji nie wybierają formatu 36x24. Podobnie zachowują się klienci Olympusa, też nie kupują formatu 36x24. I faktycznie piszą o tym na swoich forach. To musi być dowód na przewagę mniejszych przetworników nad FF.
Nie słyszałem ani o FF Olympusa ani o srednim formacie Canona.
Oto jak można udowodnić rację wcale jej nie posiadając. Strasznie zmanipulowany przykład. Tło jest kilkadziesiąt metrów za modelką i nie wejdzie w głębię ostrości ani na FF ani na APS-C i to bez różnicy czy użyjesz 1.8 czy 4.0
Daj przykład gdzie wzorzyste tło jest pół metra za modelką.
Na plastykę się składa wiele rzeczy, to co wymieniałeś też - światło itp. Ale głębia ostrości też ma wpływ na trójwymiarowość obrazu. A GO zależy od formatu klatki, od skali odwzorowania i od przysłony.
Omówienie tej pani w artykule na fotezji jest ilustrowane prawie wyłącznie właśnie tym, że drugi plan jest odległy, separacje drugiego planu wzmacnia np zamglenie tego odległego itd.
Ona siedzi w innej fotografii, w krajobrazie mniej się gra GO stąd ona pisze. Zauważ, że ona w ogóle nie pokazuje w tym artykule zdjęć z człowiekiem. Pisze o tym co ją interesuje i pod to dobiera materiały.
Wszedłem do linkowanego przez @candar wątku, aby ściągnąć plik i się po EXIF-ie przekonać, które zdjęcie czym było zrobione, bo na oko to chłop w szpitalu umarł :mrgreen:
Różnice w tym przypadku nie wynikają z użytego sprzętu.
Prawe zdjęcie jest z FF, ma większa plastykę, ale ona wynika z oświetlenia modelki- została ona ujęta bardziej z lewej strony i ma bardziej pochyloną głowę, co wpłynęło na jaśniejsze odcienie ramienia, obojczyka, szyi, policzka i czoła, a na dodatek jako aplikacja obrabiająca zdjęcie zgłasza się Photoshop, a nie aparat, i tu jest właśnie ten myk, że obróbką można poprawić plastykę zdjęcia obojętnie czym by nie było robione, tylko trzeba mieć pojęcie, co czyni obraz plastycznym.
Bynajmniej nie jest to format klatki obrazowej i bynajmniej nie separacja obiektu od tła. Tę separację łatwiej uzyskać w zakresie krótkich ogniskowych na FF, ale na niej świat się nie kończy i pod tym względem @candar ma rację.
Można zrobić bardziej plastyczne zdjęcie na APS-C z dużą GO, niż na FF z płytką GO, albowiem clou plastyki to jest światłocień, a nie separacja planów.
Obraz nie staje się plastyczny tylko z tego tytułu, że jest po większości rozmyty, bo nieostrość i plastyka to dwa różne zagadnienia. Czym innym jest akcent w zdjęciu uzyskany rożnicą ostrości planów, a czym innym akcent uzyskany światłocieniem.
Jeżeli jest wystarczająca przestrzeń operacyjna, to lepszą separację planów można uzyskać zarówno na APS-C, jak i ciemniejszym obiektywem, dopierając proporcje odległości przed motywem do tej za motywem.
Format FF jest bardziej elastyczny pod względem separacji planów, ale niewiele ma to wspólnego z plastyką zdjęcia.
W portrecie APSc jest do d... . Przefajne gadżety Fuj nic nie wnoszą do fizyki, cudów nie ma.