Znam "polskie warunki", że ten aparat zwróci się po jednej sesji. Pisz o "swoich warunkach", raczej.
Wersja do druku
Ale ten aparat w założeniu jest też dla reporterów, którym raczej się nie zwróci. ;-)
...jeszcze musi zarobić (przynajmniej tak by było w moim przypadku).
Ceny jakich można się było spodziewać - ale czas jak zwykle zweryfikuje cenę.
Dopiero po EURO i Olimpiadzie i jeszcze kolejnym miesiącom aż się rynek nasyci to się okaże jaka będzie normalna cena, nie spowodowana kolosalnym ssaniem na rynku fotografii sportowej.
Na razie zyski odkładam na kolejne eL-ki - większy będzie z tego pożytek.
A ja jestem optymistą :p
Coś mi mówi, że Canon jeszcze zejdzie z tych 6800$.
Nikon jest baaardzo zbliżony. Myślę, że wpuszczając 1DX mieli nadzieję wyprzedzić Nikona bardziej niż się to okazało po premierze D4.
Wystarczy poszukać po forach (nawet u kolegów żółtych u nas), że wiele pojawiło się głosów po premierze 1DX o możliwych zmianach systemu, które po premierze D4 w dużej mierze przycichły. 2Mpx i 2fpsy może się okazać za mało za różnicę 800$ ;) Jak zjadą o 400-500$ to może i w PL na 25 się zatrzyma :p
Dużo od kursu złotego zależy IMHO.:idea:
Od kursu złotego zależy (przynajmniej patrząc na kursy walut w ostatnim roku) jakieś 10-15 % ceny....a to już sporo :)
A moim zdaniem to tak nie zadziała. Te premiery idą obok. O zmianie sytemu mogą myśleć tyko prawdziwi onaniści ;) albo nieliczne osoby dla których jakieś szczególne cechy systemu/korpusu są ważne. Natomiast premiera Nikona w czerwonym obozie ma o tyle małe znaczenie że tu ciśnienie na pełną klatkę w reporterskim body było do dawna ogromne. Dlatego Canon może sobie pozwolić na łupienie skóry. Wielu w tym systemie po prostu czekało na taką puszkę latami no i jest. Dlatego nie ma zlituj się.