Tak z ciekawości czym robiłeś zdjęcia do tej pory, a co do twojego pytania to wielu tzw. fotografów weselnych nawet tego nie ma i żyją ze zdjęć weselnych całkiem nieźle:-D. Dużo zależy od tego co jest po drugiej stronie, tej z wizjerem:-D
Wersja do druku
Mnie tu zaraz wszyscy przeklną, ale co do tej opcji, o którą ktoś tu pytał (czyli chyba 50d plus 17-55/2.8 plus ta lampka) to by według mnie w teorii wystarczyło, w praktyce drugie body jednak rzecz dobra mieć, nawet jeśli chodzi o sam komfort psychiczny. Wiadomo, że lepiej mieć 5d itp, ale..... mnie np. nie stać na to bo fotografią ślubną zajmuję się od czasu do czasu hobbystycznie dla znajomych i niezadowolenia z ich strony nigdy nie było, a nawet byli i tacy którzy op obejrzeniu portfolio sami decydowali się i polecali innym, więc myślę, że ważniejsze jest to co z drugiej strony aparatu przyczepione. Inna sprawa, że jeśli ktoś pyta zy taki zestaw starczy na początek to bym proponował go kupić, ale najpierw zająć się portretem żony, przyjaciółki, koleżanki itp. ocenić co się robi jak się robi a potem wziąć się dobiero za tego typu usługę.
Jeżeli ktoś zadaje takie pytanie to raczej powinien NAJPIERW nauczyć się trochę samej fotografii. Jak się nauczy to nie będzie potrzebował doradztwa w sprawie "sprzetu do wesel".
Naprawdę współczuję młodym. Bez żartów. To jest akurat dość odpowiedzialny rodzaj fotografii bo większości ujęć nie da się powtórzyć.
Sorry ale porady w rodzaju "dokup i zaczynaj" też nie mogę traktować serio - lista "dokup" może być trochę długa. I to też mówię poważnie.
No właśnie mam to samo na myśli :)
Drugie body drugim body ... Ja śluby robie w dwie osoby, sprawdzony dobry sposób i 2 puchy nie koniecznie potrzebne ;)
Marek - od czego jest żona?:D
dwie puszki to nie tylko bezpieczeństwo ale i wygoda, bo szkłami nie trzeba żonglować. niby w kościele ma się czas ale tylko wtedy kiedy młodzi siedzą:)
Cytat:
Napisał adi760303 Zobacz post
Wlasnie zmieniam sprzęt na taki:
EOS 50D
580exII
Canon 17-55 2,8 IS
Czy taki sprzęt na początku na wesela wystarczy?
Tak zaczal romans z naszym forum czlowiek oczekujacy porady w temacie, ze przypomne:" Sprzet do slubow, wesel, etc."
I co?
Z odpowiedzia spieszy forumowy guru:
Przeanalizujmy
Adi na wstepie uzyl zwrotu "zmieniam sprzet", nastepnie wymienil go z nazwy, by w koncu grzecznie zapytac, czy aby na poczatek wystarczy?
Czytajac ten post a nastepnie odpowiedz p. Janusza pomyslalem, jak w rozny sposob mozna zinterpretowac jedno i to samo pytanie. Osobiscie odebralem to w sposob nastepujacy:
1.Skoro ktos sprzet ZMIENIA oznacza to, ze jakowys POSIADA a tym samym nie jest mu obca sztuka poslugiwania sie nim i sama fotografia jako taka...
2.Jezeli przy tym planuje wylozyc wcele nie mala kase na sprzet wcale nie najgorszy, oznaczac to moze, ze portrety mamy, zony i corki ma byc moze obcykane na sprzecie, ktory wymienia...
3.Skoro przymierza sie do "robienia wesel" i uzywa terminu "na poczatek" wskazuje to, ze posiada swiadomosc rozbudowy swojego warsztatu pracy...
To tyle na temat moich odczuc tyczacych pytania.
Co do odpowiedzi p. Janusza. Doradzanie gosciowi jakoby na wesela sztacheta byla najlepszym rozwiazaniem oraz przekonywania Go o swoim wspolczuciu dla mlodych wydaja mi sie nie na miejscu.:???:
I pisze to zupelnie powaznie...
Jakby Ci to delikatnie napisać, żebyś znów nie pyszczył...
Jak ktoś nie ma umiejętności (bo zaczyna), to jednak lepszy sprzęt będzie dla niego sporą pomocą. Z drugiej strony jak ktoś ma umiejętności i doświadczenie, to ma też lepszy sprzęt, to oczywiste.
Pamiętaj, że nie każde wesele jest takie samo. Na niektórych te 50D z tanim zoomem i jedną lampką da radę, na niektórych przemyślany zestaw za 50-70tysięcy z dobrym operatorem potrafi się wywalić.
Za dużo widzę "artów weselnych" z czarnymi tłami, wyciąganymi szumami i brakiem detali. Abstrahuję do zawartości, ale w fotografii ślubnej sprzęt to podstawa. Szczególnie w czasach, gdy jest ogromny wybór sprzętu, kredyty są dostępne a tylko lenistwo operatora czy jego skąpstwo powoduje, że chce zarabiać na naiwności i niewiedzy Młodych a nie na zdjęciach.
Wydaje mi się, że ktoś, kto zaczyna, powinien raczej uczyć się na słabszym, prostszym sprzęcie. Być może będzie mu nieco trudniej, niż jego kolegom z najnowszymi puszkami i jasnymi szkłami, ale dzięki temu będzie potrafił sobie poradzić w trudniejszych warunkach i będzie bardziej świadom tego, czego oczekuje od sprzętu i będzie w stanie lepiej ten sprzęt później dobrać i lepiej go wykorzystać.
Aparat analogowy i np. Zenit to byłoby pewnie przegięcie :mrgreen:, ale ciut słabsza puszka cyfrowa Canona i coś oczko lepszego niż standardowy zoom do nauki powinno chyba wystarczyć.
No i oczywiście nauka na poligonie w domu a nie na froncie z Młodymi! :D
Witam.
Tak jak napisalem mam zamiar zaczac z takim sprzętem (w rozumieniu zakup nowego). Doswiadczenie z fotografowaniem mam 3 letnie i robilem rozne zdjecia róznym sprzętem tak samo jak nikt nie powiedzial ze sprzet jak zabiore ze soba to bedzie tylko EOS 50D czy moze jeszcze 400 jako zapas czy moze jeszcze zabiore ze soba to co moze sie przydac napewno a co posiadam grip z 2 akumlatorkami do glównego aby jak to mowia energi nie brakło, nie wspominajac juz zeby kogos głowa nie bolala to rowniez jestem zabezpieczony karta pamieci do tego aparatu bo 2 8GB EXIII powinno wystaczyc a zawsze mozna zabrac jeszcze jedno - bo na zimne lepiej dmuchac. Wspomne rowniez ze w tym momencie dla mnie do tego zestawu jaki zakupilem
EOS 50D
CANON 17-55 IS 2,8
580EXII
GRIP
brakuje mi w obecnej chwili lepszego ZOOM - ale wszystkiego nie mozna miec od razu. Zreszta sami przyznacie ze wywalenie (czytajcie kupienie) sprzetu za ponad 8 tys to nie jest az tak maly wydatek. Oczywiscie mozna od razu powiedziec ze sa lepsze aparaty oczywioscie ze sa ale na razie to co mam wystaczy (sam sobie na to odpowiedzialem i dziekuje wszystkim którzy cos mieli do powiedzenia w tym temacie - nawet stachety tez moga sie przydać bo przydadza się na tło :))
W co sprzętu jaki zamienilem lub z jakiego sie przesiadłem to już napisąłem 400która wg, mnie jeszcze mi bedzie słuzył (czy to jako zapas czy do innych ujęć) na nim jest obiektyw SIGMY i tez bylem z niego zadowolpny aczkolwiek nowy zakup wiazal się juz z kupowaniem sprzętu troche z wyzszej półki.
Pozdrawiam all
No więc doszliśmy do sedna. Jak chce się uczyć, to za swoje. Żeby później płaczu nie było. Głównie Młodych.
I jeszcze uprzedzając uwagi, które pojawią się za chwilę: nie piszę tego, żeby zyskać potencjalnych klientów kolegi od 50D. Oni i tak by do mnie nie trafili. Powody są oczywiste.
Niektórym tak się w głowach poprzewracało, że są przekonani, że bez Ds'a III dobrego zdjęcia się nie da zrobić, a weselników w tańcu należy fotografować tylko i wyłącznie na f 1.4, góra f 1.8., a sprzęt, którego AF sobie z tym nie poradzi (chyba wszystkie dostępne aparaty włączając w to jedynki), to już do wesel się nie nadaje.
Nic bardziej mylnego. Oczywiście, że jasne szkła i dobre puchy ułatwiają sprawę, ale jak ktoś jest świadom ograniczeń sprzętu, to i z 300 D (może trochę przesadzam) sobie poradzi, a efekt może być lepszy niż na super sprzęcie.
Ktoś kiedyś napisał, że na jakość zdjęcia ma wpływ:
1. światło i kadr 80-95%
2. sprzęt 5-20 %
Myślę, że dużo w tym racji. Mając słabszy sprzęt, tracimy zaledwie kilka-kilkanaście procent ogólnie pojętej jakości zdjęcia.
Są jednak takie sytuacje, gdy odpowiedni sprzęt jest niezbędny i bez takowego nie ma możliwości wykonania pewnego typu ujęć. Wiadomo, że tele obiektywem nie zrobimy szerokątnego ujęcia i odwrotnie. Że na full frame szeroki kąt będzie 'szerszy'. Że jasne szkła będą miały lepszy bokeh.
Są też sytuacje, w których to od nas zależy jak wykorzystamy posiadany sprzęt. Wyobraźmy sobie ciemny kościół i zdjęcia z ciemnym telezoomem bez stabilizacji. ISO 1600-3200, a tu i tak zdjęcia niedoświetlone. Świadomy swoich ograniczeń sprzętowych fotograf podejdzie bliżej, i założy szerokokątny obiektyw, co pozwoli mu wydłużyć czasy bez ryzyka poruszenia zdjęć, a ten, który będzie miał lepszy sprzęt będzie mógł skorzystać z jasnego tele ze stabilizacją, albo podkręci iso w swej nowej super puszce. Które zdjęcia będą lepsze? Trudno powiedzieć, będą inne.
Ważne żeby mieć tą świadomość o ograniczeniach posiadanego sprzętu i odpowiednio do jego możliwości go wykorzystywać.
I jeszcze jedna oczywista sprawa. Jeżeli ktoś robi zdjęcia zawodowo, to może sobie pozwolić na lepszy sprzęt (inwestycja się zwraca), niż amator, no chyba że amator ma bardzo wypchaną kieszeń.:)
W ciemno ;) stawiam, że to był 18-200VR na D70 plus SB-800. Przecież dziś ten sprzęt już nie kosztuje majątek...
Jarek, po co ty się udzielasz w takim wątku?
Każdy nowy, u siebie na wiosce, chce ograbić cię ;) z klienteli, niestety jak najmniejszym kosztem (350D też da radę! itd.) a jak przychodzi oglądać jakieś fajne fotki dyskusja zawsze kończy się w ten sam deseń: dwie piątki i eL-stałki od 14 do 200/2 :mrgreen:
Patrząc na test LX-3 i sample na ISO 80 z G10 śmiem twierdzić, że wraz z 430EX to będzie nowy król remizowych wesel. Sad but true - tak jak A900 - szumne, ale prawdziwe :mrgreen:
W ciemno stawiam na gównianą przystawkę. Reszta, szczególnie napis na aparacie jest bez znaczenia.
Naiwnie liczę, że coś zmienię...
No, to już byłby szczyt, gdyby ktoś taki podebrał mi klienta. Wziąć za jedno zlecenie więcej, niż ma się sprzętu w torbie... :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
BTW, aparaty sprzedaję. Ktoś tu wyżej napisał, że 1ki nie nadają się do ślubów.
To chyba o mnie chodzi, ale ja nie napisałem, że się nie nadają, tylko że nawet AF z jedynek może okazać się zawodny przy fotografowaniu szybko poruszających się ludzi w tańcu w słabym oświetleniu przy papierowej głębi ostrości otrzymywanej przy f 1.2-2.0, a czytałem już na tym forum opinie, że takie a takie modele Canona nie nadają się do ślubów, bo AF nie trafia w punkt ludzi w tańcu przy podpiętej 85-ce przy f1.8.:twisted::-D
Jeżeli jedynki w dobrej cenie i z fakturą to mogę rozważyć propozycję :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
A ja Wam powiem, jak przeglądam czasem niektóre portfolia fotografów ślubnych, zajmujących się tym fachem od wielu lat to stwierdzam, że każdy to robić może i klienta znajdzie, wystarczy spojrzeć na wątek kicz project. Z własnego doświadczenia znam historie, napisał do mnie kolega, jaki aparat ma kupić do robienia zdjęć na ślubach, więc zaczęliśmy rozmawiać o co chodzi więc nie miał pojęcia o fotografii, ale jego znajoma będąc na ślubie zobaczyła, że to niezły biznes i postanowiła tym się zająć ona miała kupić (albo kupiła kamere) a jemu aparat i mieli ruszyć podbijać świat. Skończyło się tak, że sama się w końcu bez jego pomocy za to wzięła. Widocznie klientów ma, nie widziałem portfolio niestety więc nie będę oceniał, ale pamiętam, że ja za nim zrobiłem pierwszą sesję za kasę to spędziłem trochę czasu pstrykając portrety znajomym, potem wziąłem się za sesje "po ślubną" nieoficjalną dla znajomych, którzy o to prosili, ponieważ spodobały im się moje zdjęcia, potem kto inny zapytał czy się tym zajmuję obejrzał moje portfolio zaakceptował i zaczynałem po woli wśród znajomych i gdzieś w tym rejonie ciągle się kręcę zbierając doświadczenie do tego by zająć się tym poważniej. Widzę jednak, że tendencje w dzisiejszej fotografii usługowej się zmieniają. Nie ważne jakie doświadczenie ważne, że masz 50d/5d i napewno zrobisz super zdjęcia bo w końcu to jest taaaaki super sprzęt, prawda jest taka, że i tacy ludzie znajdą klientów (stety bądź niestety).
nieprawda. nic się nie zmieniło. są ludzie, którzy walą knoty i są na to chętni - z wielu przyczyn: budżet, niskie wymagania, nieumiejętnośc oceny i nie sądze, żeby w angażowaniu takiego fotografa gralo rolę co ma w plecaku. ale są też ludzie starający się fotografować ambitnie. nie widzę żadnych rewolucji, tak było jest i będzie. o nagłych karierach "kolegów", co to poczuli w tym biznes, pokupywali sprzęt w MM i poszli wojować świat, a zlecenia posypały się z nieba to bajeczka. rynek jest mocno nasycony i widzę, że często naprawdę utalentowani ludzie mają problem, żeby się wbić.
W zasadzie większość argumentów jakie tu padły w temacie jaki najlepszy sprżet do slubów, jest prawdziwa. Mimo, że są to przeciwne stanowiska. Trudno oddzielać te rozważania od fotografującego, jego doświadczenia, wiedzy, preferencji, umiejętności posługiwania się sprzętem, przewidywania, i tego jakie ogniskowe najlepiej czuje. Polecanie np. komuś samych stałek bo pytający ma kasę a my nimi robimy, nie znając powyższych odpowiedzi, jest nieporozumieniem. Robienie samymi stałkami ślubu stawia najwyższe wymagania. Większość dobrych fotografów ślubnych z zacięciem reporterskim a nie "ślubni pocztówkarze" nie bez powodu robi dwiema puszkami. O tym sie już rzadziej mówi. Pewny i niezawodny sprzęt przekłada się na pewną pracę, tym samym także na rezultaty. Ale równoważne jest budowanie własnego doświadczenia fotograficznego przez które poznajemy swoje preferencje i zdobywamy wiedzę. Wkład w tym może mieć również Canon 350D, który będzie dla kogoś dobrym wyzwaniem, a za dużym może okazać się 5D z trzema stałkami. Dlatego doradzanie komuś sprzętu jest naprawdę bardzo trudne, na pewno nie tak oczywiste jak polecanie tego co ma się w stopce.
Często to własne dobre samopoczucie i zdanie o swoich umnięjętnościach fotograficznych powoduje, że innym tak chętnie udzielamy dobrych rad i na inny sprzęt mówimy be. Tak jest trochę i tutaj. Tyle że również zdjęcia nauczycieli mających super puchy i eLki mogą być zwyczajne...
Bez przesady z tym mocno nasyconym rynkiem :-) Moj kolega nie mogl znalezc fotografa za 1800zl (czy to malo czy nie malo nie komentuje), z kolei 2 kolezanki ze studiow musialy zamawiac swoich z rocznym wyprzedzeniem... sick!Cytat:
Zamieszczone przez habakuk
A, ze bardziej utalentowany moze sie nie wbic, a mniej wbije to juz inna kwestia. Kwestia tzw przebojowosci :wink:
Chcialem sie poradzic , owszem o szklach nie jedno bylo napisane i nie jedno poczytalem ale nie zaszkodzi jeszcze sie spytac ;] , mianowicie dylemat mam maly miedzy 100/f2 a 85/f1.8 ( pod FF ) , jesli chodzi o plastyke/bokeh ktory z nich wedlug was wypada lepiej ? Poki co mam 17-40/f4 ktora zostaje dla szerokiego kata , ciemna , do tego dojdzie pewnie 28/f1.8 , zakupy robie pod wzgledem wlasnie focenia na slubie/slubach , wzglednie reportaze roznej masci , czasem cos koncertowego ( tu mala przewaga 100 nad 85 ).
Mial ktos okazje porownac samemu w pracy 85 z 100 ?
Cześć,
Ja kiedyś porównywałem, jeszcze za czasów 5D.
Oba na f/2.2 - 2.8, zastosowanie portretowe.
Po odpaleniu plików, bez obejrzenia exifa nie odróżnisz szkieł. Czyli pozostaje Ci wybór ogniskowej; szybkość pracy raczej bez wyczuwalnych różnic. Chyba nawet odległość minimalnego ostrzenia dość podobna.
Ciężko mi znależć teraz foty, ale z tego co pamiętam z moich testów i przymiarek 85 miała troszkę większę AC (szczególnie dało się to we znaki przy detalach architektonicznych na jasnym niebie).
Wybrałem 85mm ze względu na ogniskową... ;)
zzrobi się coś 30D+17-40+lampka? :oops:
zrobić to się zrobi, tylko podchodzić trzeba będzie bliżej (a nie zawsze się da) no i palenie lampą z bliska wymaga trochę wprawy i wyczucia; generalnie lepiej by było coś jaśniejszego i dłuższego (np. 17-55 2.8, 24-70 2.8)
Zrobi się, zrobi. Jak nie masz ekstremalnej ciemności to i bez lampy coś porobisz.
Z szerokim kątem jest na tyle znośnie że można czasy 1/30 i mniejsze utrzymać, oczywiście jak ludzie za bardzo nie biegają :) A szkiełko szybkie i bdb zwłaszcza do reportażu. Z mojego doświadczenia z reportażu (nie tylko ślubnego) wychodzi, że lampę głównie używałem z tym szkłem w dynamicznych zdjęciach typu taniec itd.
Właściwie doradziłbym Ci przynajmniej dokupienie 50/1.8, które wykorzystasz tam gdzie braknie światła i ogniskowej. I to w sumie razem - taki zestaw minimalistycznie-budżetowy ;)
Wow!, przebrnąłem przez jakieś 2/3 tematu i mam już dość. Dobrze ze zacząłem od 50 strony :)
Podłączę sie z innego tematu bo widzę że tu bardziej na temat:
A taki zestawik na początek? Da się tym coś zrobić żeby nie było kaszany?
1. 40D
2. 580EX
3.Tamron AF SP 17-50 f/2.8 XR Di-II Asp Canon EF (jako podstawowy obiektyw)
4.Tokina AT-X 50-135 f/2.8 PRO DX (bardziej do plenerków- ale w kościele też myślę że w zakresie 50-85 się przyda, poza tym jakby Tamron padł to jest jakiś zapas)
5.Statyw: Velbon Sherpa 450 R (do plenerków)
6. 2*aku (oprócz standardowego) (no może grip ale jakoś nie do końca jestem przekonany)
7. 8GB CF lub 2x4GB
8. ładowarka + aku (do lampy)
9. porządna torba
10. Blenda 5w1 (do plenerków)
11. dyfuzor
12. Pomocnik :)
Generalnie myślałem zamiast tokiny wziąć canona 85/1.8 ale funkcjonalność zooma (nie tylko do ślubów) jakoś mnie tak bardziej w jego stronę ciągnie.
jak tylko się odbiję od finansowego dna, to na zapas Body 300D (a do tego czasu niestety tylko Hybrydka Fuji F6500FD – lepszy rydz niż nic), następnie lampa 430, a potem można będzie pomyśleć nad stałkami :)
a i jeszcze mam takie spostrzeżenie po przeczytaniu tematu.
Wychodzi na to, że stałki są super, ale jak się ma jedno body to lepiej dobrego zooma, bo przekładanie (przynajmniej na początku) to tak średnio.
Proszę o jakieś wskazówki/uwagi.
ja wiem robilem 24-105 w kosciele i iso800 , czasy 1/100 max bylo ok ale kosciol a kosciol to roznica ;]
tak czy owak zakupilem 85 1.8 i rewelka , koncert , dosc slabe swiatlo , iso400 i 1/80-1/100 - malina :)
Może jestem nie na topie ale nadal używam 300D
Canon 28-105/3.5-4.5 USM EF
Sigma 18-50 F2.8 EX DC
CANON 420 EX
i wszystko spoko choć body 300 muszę zmienić na 400 czas iść z postępem czasu a tak to 5D mi chodzi po głowie .
Pozdrawiam
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
a to że dobry fotograf ukręci z bata coś to prawda i nawet najlepszy sprzęt mu nie pomoże jeżeli nie ma pojęcia o fotografii .Ja już pare ładnych lat po ślubach weselach strzelam fotki i wiem że początki moje były trudne teraz to już tylko!!!!! i już :mrgreen:
na ale do 5d to jeszcze szkiełka by się przydały ciut jaśniejsze i szybsze - z 300d róznicy nie zobaczysz na szybkich szkłach a z piątką już tak..
Też prawda.. ale dobry sprzęt temu dobremu sporo ułatwi..
swoją drogą jestem ciekaw Twojego portfolio.. masz gdzieś jakąś stronkę w sieci?
Pozdrawiam
jeszcze nie zamieściłem na www ale już niebawem,zbieram się już od kilku miesięcy ale trochę cierpliwości i będzie.
300d to chyba jednak przesada....
choć ja daje radę zestawem: 400d + sigma 30mm 1.4 + Canon 50 mm 1.8 + sigma 17-70 + Canon 70-300 IS USM.
Wiadomo, że lepszym sprzętem byłoby łątwiej, ale nie zgodzę się z twierdzeniem wielu z Was, że bez sprzętu za 30 tysiecy złytych (5d i kolekcji elek) nie da rady ślubu i wesela zrobić!
da się, tyle że jest sporo trudniej.. prze dziesiątki lat ludzie robili kliszakami typu zenit i słabszymi szkłami i jakoś to wychodziło więc dlaczego 300d ma nie wyjść - 6Mpix to całkiem sporo - jak fotograf umie jeszcze z trybu M i ze światłomierza korzystać ..porządne zdjęcie to w większości kwestia umiejętności fotografa.. nawet najdroższym sprzętem można spieprzyć zdjęcie..
za Adamem
nie trzeba być w duecie i nie trzeba mieć sprzętu za 20 tyś by zrobić dobrze ślub
dobry sprzęt ułatwia pracę ale to nie wszystko
habakuk chyba pisał o nich:
http://www.bw.dj.pl/
Piszac o potrzebie wykonywania zdjec w duecie mialem na mysli probe oddania klimatu ceremonii zaslubin.
Sprobujcie wyobrazic sobie zdjecia np.:
- starych kluczy od zachrystii lub figury Matki Boskiej a w oddali Mlodych
- dziecko z pozadaniem wpatrujace się w bombonierke trzymana przez babcie
- przysiega Mlodych na tle odlozonej wiazanki kwiatow
- droga do oltarza wyscielana platkami roz
- chlopca na chorze pociagajacego smyczek kalafonia
- kadry kosciola z rybiej perspektywy
- Mlodzi odchodzacy od oltarza z lotu ptaka
- ujecie Mlodych uchwycone w wizjerze kamery
- mlodsza siastre Panny Mlodej pochlonieta opieka nad swoja lala
- jej matka ukradkiem ocierajaca lze pdczas slubowania corki itd., itp.
Wiekszosc z w/w ujec chocby się spostrzeglo, to i tak bedac samemu nie sposob ich uwiecznic z bardzo prostej przyczyny. Nie mozna być w dwoch miejscach jednoczesnie.
Dlatego podzial:
- ja skupiam się na czesci oficjalnej
- Ty wyszukujesz „klimaty”
jest wedlug mnie najbardziej optymalny i funkcjonuje wsrod fotografow, ktorych stac na oplacenie pomocnika