Dziwna sprawa ale mam alpha i dwa org aku - nalicza mi jeden majac oba w srodku....
http://canon-board.info/showthread.p...d=1#post748708
:/
Wersja do druku
Dziwna sprawa ale mam alpha i dwa org aku - nalicza mi jeden majac oba w srodku....
http://canon-board.info/showthread.p...d=1#post748708
:/
Z przyjemnością informuję, że zamienniki eneride działają wyśmienicie. Ilość strzałów jest o około 20% mniejsza niż na oryginalnej baterii. Używałem wysoko w górach w temperaturach poniżej 10oC i było ok. Jak z żywotnością to nie wiem bo mam je ledwo miesiąc. No ale to zobaczymy.
Pozdrawiam
Nie miałam nigdy zamienników w swoim aparacie, robię zdjęcia na oryginalnej baterii ale powoli zaczyna mi się psuć i bardzo szybko się wyczerpuje. Natomiast w swoim kompakcie mam akumulatorki sanyo eneloop i one mi świetnie trzymają.
teorii nie znam, wiem jakie sa roznice w praktyce. mam zawsze ponumerowany zestaw 3 akku, z ktorych jeden siedzi w body, reszta w plecaku. i zaden nie trafia do ladowarki bez kompletnego wyladowania, tzn. kiedy w temperaturze pokojowej aparat juz nie chce nawet drgnac.
w praktyce wyglada to tak, ze za nowosci akumulatory BP-511 tak Canona jak i Ansmanna, Phottiksa czy GoldPhoto (z tych, jakie przerabialem) maja dosc zblizona zywotnosc. Ansman lepiej niz Canon, potem Phottix/GoldPhoto ale tu nie ma jakiegos ogromnego skoku. dopiero po roku pracy w takiej rotacji widac roznice w jakosci. Ansmann, ktorego kupilem chyba z 1,5 roku temu do dzis zasuwa jak Duracell w reklamie. dluzej niz dwukrotnie mlodszy Phottix czy drugi Ansmann (kilkumiesieczny).
plusem tych lepszych zamiennikow, jak dla mnie, jest lepsza zywotnosc. ilosc zdjec na sztuce nowego akumulatora ma jakby mniejsze znaczenie. wazne, czy po pol roku nie bede musial wrzucac do plecaka 5 akku, zeby starczylo na dzien w plenerze :)
oryginalny LP-E6 kosztuje już poniżej 250 zł. Chyba nie warto oszczędzać na czymś tak ważnym jak bateria. Mimo iż zamiennik też działa, to raczej nie chciałbym nosić ze sobą dwóch ładowarek